Zapraszamy do rozmowy z Piotrem Owczarkiem. Nasz wahadłowy nie ukrywa, że jego indywidualnym celem w drugiej rundzie sezonu, jest poprawa w każdym aspekcie na boisku, co ma pomóc drużynie w utrzymaniu statusu drugoligowca. Wspólnie wróciliśmy również do zakończonej kilka tygodni temu rundy jesiennej.
Piotr Owczarek był jednym z pierwszych zawodników, którzy w letnim okresie transferowym dołączyli do naszej ekipy. 22-latek niejako z konieczności w pierwszym meczu wystąpił w roli defensora, jednak później najczęściej znajdował się na wahadle, gdzie pokazywał się z bardzo dobrej strony.
Okres przygotowawczy nabiera rozpędu, w związku z czym porozmawialiśmy z naszym piłkarzem, choć tematem naszej rozmowy nie były wyłącznie treningi poprzedzające rundę wiosenną Betclic 2. ligi.
Zbliżamy się do końca drugiego tygodnia przygotowań. Jak czujesz się na boisku po dłuższej grudniowej przerwie?
Po długiej przerwie zawsze potrzebuję chwili, żeby wejść na właściwe obroty, ale czuję się dobrze. Tydzień przygotowań już za nami, a forma powoli wraca, więc jestem zadowolony z postępów i nastawiony pozytywnie na dalszą pracę.
Wróćmy na chwilę do rundy jesiennej. Jak ją oceniasz ze swojej perspektywy?
Runda jesienna była dla mnie dużym wyzwaniem, ale i nauką. Czułem, że z meczu na mecz nabierałem pewności siebie i lepiej rozumiałem oczekiwania trenera oraz drużyny. Oczywiście zawsze znajdą się rzeczy, które można poprawić, ale ogólnie jestem zadowolony z mojego wkładu, choć wiem, że stać mnie na więcej.
Skoro jesteśmy przy jesieni, to na pewno łatwo nie było. Drużyna budowana była w ekspresowym tempie i nie mieliście czasu na przygotowania, jednak widać, że wszystko udało się szybko posklejać…
Tak, to prawda. Startowaliśmy z trudnej pozycji, ale szybko stworzyliśmy zgraną ekipę. Myślę, że kluczowe było to, że wszyscy od razu zaczęliśmy patrzeć w jednym kierunku i pracować na wspólny cel. Było ciężko, ale każdy dawał z siebie wszystko i to przyniosło efekty.
Pogoda w tym tygodniu dała o sobie znać, co tylko potwierdza, że zimowy okres przygotowawczy, jest wymagający, jednak cały czas pracujecie, by zrealizować nadrzędny cel, jakim jest utrzymanie…
Oczywiście, utrzymanie to nasz priorytet. Musimy dobrze przepracować ten okres, żeby być gotowym na każdy mecz rundy wiosennej. To niełatwy czas, zwłaszcza przy zimowej aurze, ale każdy z nas zdaje sobie sprawę, że solidne przygotowanie zaprocentuje w walce o punkty.
A z jakimi celami Ty przystąpiłeś do okresu przygotowawczego?
Moim celem jest przede wszystkim poprawa w każdym aspekcie. Chcę być lepiej przygotowany kondycyjnie, ale też pracuję nad decyzjami na boisku. Zależy mi, żeby wiosną być jeszcze bardziej wartościowym graczem dla drużyny.
Trener Rolak obsadzał Cię głównie na wahadle. Jak się tam czujesz? Chciałbyś czasami wrócić na środek?
Gra na wahadle bardzo mi odpowiada i czuję, że to jest pozycja, na której mogę najlepiej wykorzystać swoje umiejętności. Podoba mi się, że mam tam możliwość łączenia zadań ofensywnych i defensywnych, co sprawia, że jestem cały czas w grze. Dobrze czuję się również jako boczny wprowadzający w naszym bloku obronnym czy pozycja numer “sześć”, natomiast póki co najbliżej mi do wahadła.
W minionej rundzie zanotowałeś jedno trafienie, które nieco osłodziło nam porażkę w wyjazdowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Stawiasz przed sobą jakieś cele, jeśli chodzi o liczby w rundzie rewanżowej?
Chciałbym dorzucić kilka bramek i asyst, bo wiem, że mogę być bardziej efektywny w ofensywie. To, że udało mi się trafić w Sosnowcu było miłym akcentem, ale liczę, że wiosną uda mi się pomóc drużynie jeszcze mocniej w tym aspekcie.
Na koniec zdradź proszę jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie piłkarskie i przy okazji największe piłkarskie marzenie?
Moim najlepszym wspomnieniem piłkarskim, jest wywalczenie awansu do II ligi z Olimpią Grudziądz w sezonie 2022/23, a jeśli chodzi o marzenie, to wolę się skupiać póki co na tym, co jest teraz i nie wybiegać za daleko w przyszłość.