Z Resovią za trzy!

Piłkarze Skry Częstochowa pokonali Resovię Rzeszów 1:0. Autorem bramki na wagę trzech punktów został Jakub Niedbała. To trzeci mecz naszej ekipy bez porażki. 

Piłkarze Resovii dość długo czekają na ligowe zwycięstwo. Po raz ostatni zakończyli z tarczą pojedynek w połowie września, kiedy pokonali KKS Kalisz 2:0. Od tego czasu rzeszowianie dopisali do swojego dorobku zaledwie dwa punkty. Nietrudno więc zgadnąć z jakim założeniem podopieczni Jakuba Żukowskiego przyjechali na Loretę. 

Świetna skuteczność 

Już w 1. minucie spotkania Maciej Górski wpadł w pole karne i z linii bramkowej piłkę wybijał Hubert Sadowski. Niecałe pięć minut później strzelał z dystansu Marcin Urynowicz, ale jego uderzenie zablokował Jakub Stec. 

Przewagę w początkowej fazie spotkania posiadali goście, jednak to Skrzacy otworzyli wynik, a konkretnie Jakub Niedbała, który zamknął dośrodkowanie z lewej strony boiska i pewnym uderzeniem skierował futbolówkę do siatki. 

Goście mimo straty bramki nie zmienili stylu gry i kilkukrotnie pod naszą bramką naprawdę zrobiło się gorąco. Na szczęście kończyło się na strachu. Warto odnotować choćby sytuację mającą miejsce w 41. minucie, kiedy długo przy piłce utrzymywał się Gracjan Jaroch i oddał strzał, ale piłkę zmierzającą pod poprzeczkę wybił poza pole gry efektowną interwencją Filip Kramarz. 

Wynik nie odzwierciedlał być może przebiegu spotkania, jednak najważniejsze dla nas było prowadzenie Skrzaków, które utrzymało się do przerwy. 

Zmiana stron 

Po zmianie stron to my jako pierwsi skonstruowaliśmy akcję, która przyniosła okazję bramkową. W 48. minucie świetnie uderzył Mateusz Winciersz, który ledwie kilka chwil wcześniej pojawił się na murawie, a po zgraniu Steca dobijał Piotr Nocoń – niestety niecelnie. 

To musiało rozsierdzić piłkarzy z Rzeszowa, którzy mocniej przycisnęli, jednak nie byli w stanie sforsować naszej defensywy. Gorąco zrobiło się w 50. minucie, kiedy goście głośno sugerowali sędziemu zagranie naszego zawodnika ręką w polu karnym, jednak rozjemca pojedynku nie miał wątpliwości, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. 

W 55. minucie Nikodem Leśniak-Paduch rozpoczął kontratak Skry, dobrze zagrał do środka do Niedbały, a ten oddał piłkę Wincierszowi, jednak nie udało mu się oddać strzału. Był to jednak jasny sygnał, że goście muszą mieć się na baczności, bo i my potrafimy ukąsić. Po prawdzie jednak nie przesadzaliśmy nadmiernie z nękaniem rywali, którzy posiadali inicjatywę. Do pewnego momentu. 

Resovia w opałach 

W 66. minucie świetnie zachował się Kacper Kaczorowski, który wpadł w pole karne, po czym uderzył, a Jakub Tetyk z trudem sparował piłkę na poprzeczkę. Kilkadziesiąt sekund później formę golkipera sprawdził Igor Ławrynowicz. 

To napędziło naszych zawodników, którzy coraz śmielej atakowali rywali. W 71. minucie ponownie urwał się Leśniak-Paduch, podprowadził sobie piłkę, po czym podał do Maksymiliana Stangreta. Nasz napastnik długo walczył o piłkę z jednym z defensorów, by ostatecznie wywalczyć rzut rożny. Po kornerze strzału spróbował Maciej Wróbel, jednak nasz defensywny pomocnik przestrzelił. 

W 81. minucie gorąco zrobiło się pod naszą bramką. Jaroch przepychając się z naszym obrońcą końcem buta skierował futbolówkę w stronę bramki. Ta minęła Kramarza i toczyła się w stronę bramki, jednak tuż przed linią wybił ją Leśniak-Paduch. 

Goście doskonale zdawali sobie sprawę, że upływający czas nie jest ich sprzymierzeńcem, natomiast nasi piłkarze mądrze się ustawiali uniemożliwiając Resovii przeprowadzenie ataku, który odebrałby nam dwa oczka. Cel został osiągnięty! Trzy punkty zostały na Lorecie! 

Betclic 2. liga – 16. kolejka 

Skra Częstochowa – Resovia Rzeszów 1:0 (1:0) 

1:0 Jakub Niedbała (19’) 

Skra: Kramarz – Leśniak-Paduch, Estigarribia, Sadowski – Ławrynowicz (68’ Wróbel), Stec, Kaczorowski, Owczarek (46’ Winciersz), Niedbała (90’ Lorenc), Nocoń – Stangret (81’ Noworyta) 

Resovia: Tetyk – Bondarenko, Szymocha, Pavlas – Adamski (77’ Kanach), Wasiluk, Urynowicz, Zawadzki (67’ Bąk), Jaroch – Górski, Mazek (67’ Mikrut) 

Copy link
Powered by Social Snap