Piłkarze Skry Częstochowa wygrali w meczu 7. kolejki Betclic 2. Ligi z GKS-em Jastrzębie 2:1. Worek z bramkami otworzył się w drugiej połowie. Gole dla naszej ekipy zdobyli Piotr Nocoń i Maksymilian Stangret. 

Od pierwszego gwizdka widać było, że nasi piłkarze są mocno zmotywowani, by odnieść pierwsze domowe zwycięstwo w sezonie. Grali z zębem i cały czas szukali możliwości, by zagrozić bramce strzeżonej przez Grzegorza Drazika. 

Zaangażowanie od pierwszego gwizdka 

Stojąc naprzeciwko zdyscyplinowanej ekipie z Jastrzębia trudno było jednak o konkrety. Na dobrą sprawę pierwszy strzał w kierunku bramki oddaliśmy w 13. minucie pojedynku, a konkretnie Maksymilian Stangret główkował obok słupka po dośrodkowaniu Mateusza Winciersza. Trzeba przyznać, że grając z dużym zaangażowaniem nie mieliśmy problemów ze znalezieniem się w szesnastce rywali, jednak brakowało ostatniego podania, które otworzyłoby drogę do bramki. 

Po raz pierwszy groźnie zrobiło się pod naszą bramką, kiedy zegar wskazywał 23. minutę. Po rzucie wolnym goście oddali nawet strzał, ale płasko lecąca piłka minęła słupek bramki, w której debiutował podczas meczu ligowego w barwach naszego klubu Filip Kramarz. 

W 32. minucie piłka trafiła pod nogi wbiegającego na piąty metr Stangreta, jednak jego uderzenie obronił Drazik. Pięć minut później jastrzębianie wyprowadzili kontratak, po którym Kramarza próbował pokonać Szymon Kiebzak, jednak górą w tym pojedynku okazał się nasz golkiper. W 44. minucie Kramarz ponownie wspiął się na wyżyny swoich umiejętności broniąc uderzenie z rzutu wolnego Oliwiera Jakucia. 

Kto strzeli, ten wygra? 

Po zmianie stron niejaką trudność zaczęło nam sprawiać przedostanie się pod bramkę rywali. Chociaż dwukrotnie mieliśmy okazję do przeprowadzenia kontrataków ostatecznie golkiper GKS-u nie był zmuszony do interwencji. 

W 54. minucie losy spotkania mógł odmienić Piotr Nocoń, jednak po strzale naszego kapitana piłka przefrunęła nad poprzeczką. 

Musieliśmy mieć się jednak na baczności. W 57. minucie dwukrotnie w odpowiednim miejscu i czasie znalazł się Oliwier Kucharczyk. Najpierw główkował na linii bramkowej, a następnie po kombinacyjnie rozegranym rzucie rożnym rywali ponownie głową zatrzymał uderzenie zmierzające w światło bramki. 

Jeśli można powiedzieć, że nasz obrońca wyręczył Kramarza, to nasz bramkarz udowodnił swoją klasę chwilę później, broniąc nieprzyjemny strzał Kiebzaka. 

Kapitan strzela 

Kto inny, jak nie on? – można byłoby zapytać po tym, jak w 68. minucie spotkania bramkę zdobył Piotr Nocoń. Nasz kapitan popisał się kapitalnym uderzeniem, po którym Drazik mógł tylko wyciągnąć piłkę z siatki. 

Bramka podziałała uskrzydlająco na Noconia, który dosłownie kilkadziesiąt sekund później przymierzył z dystansu, a po obronie Drazika dobijać próbował Jakub Niedbała. 

Jastrzębianie w natarciu 

Goście nie mieli zamiaru składać broni i ponownie po tym jak piłka wyleciała poza linię końcową gratulacje od kolegów zebrał Kucharczyk, blokujący chwilę wcześniej uderzenie Michała Bednarskiego. 

Był to moment, kiedy goście zepchnęli nas do obrony niskiej, regularnie ustawiając futbolówkę to w jednym, to w drugim narożniku. Nie oznaczało to jednak całkowitej bierności, bowiem choćby w 78. minucie Kacper Kaczorowski, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie odzyskał piłkę w okolicach linii końcowej i dośrodkował do Noconia, jednak autor pierwszego trafienia minimalnie przestrzelił. 

Niestety w 83. minucie jastrzębianie doprowadzili do wyrównania, a uczynił to Michał Bednarski. 

I w tym miejscu trzeba powiedzieć, że żadna ze stron nie zadowalała się remisem. Zarówno Skrzacy jak i piłkarze z Jastrzębia szukali szansy na to, by przechylić szalę na swoją stronę. Mecz, chociaż toczony był w szybkim tempie, nabrał rumieńców. I to nasi piłkarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę, a konkretnie Stangret, który sprytnie minął linię defensywną i z ostrego kąta skierował piłkę do siatki. 

Goście rzucili się do szaleńczych ataków, jednak nie byli w stanie umieścić futbolówki w siatce, chociaż w naszym polu karnym znalazł się nawet golkiper z Jastrzębia i ostatecznie Skra zanotowała drugie zwycięstwo w sezonie. 

Skra Częstochowa – GKS Jastrzębie 2:1 (0:0)  

1:0 Piotr Nocoń (68’), 1:1 Michał Bednarski (83’), 2:1 Maksymilian Stangret (90’+2) 

Skra: Kramarz – Kucharczyk, Lorenc, Magnuszewski – Stec, Ławrynowicz, Winciersz (90’ Owczarek), Sobczak (77’ Kaczorowski), Niedbała (90’+4 Wróbel), Nocoń – Stangret 

GKS: Drazik – Paprzycki, Baranowski, Ziewiec – Maszkowski (80’ Matysek), Fietz, Iskra (66’ Mucha), Flak, Kiebzak, Jakuć (66’ Ali) – Zych (66’ Bednarski) 

Copy link
Powered by Social Snap