Piłkarze Skry przegrali w niedzielę z GKS-em Jastrzębie 0:2 w wyjazdowym pojedynku, rozgrywanym w ramach 28. kolejki 2. ligi. Obie bramki dla gospodarzy zdobył Michał Bednarski. Wynik nie oddaje tego, co działo się na boisku, bowiem inicjatywa przez niemal 90 minut należała do Skry.
Mecz w Jastrzębiu-Zdroju już przed pierwszym gwizdkiem zapowiadał się interesująco. Skrzacy przystępowali do niego podbudowani zwycięstwem w starciu z rezerwami Zagłębia Lubin, natomiast GKS mocno podrażniony stratą punktów w dwóch ostatnich spotkaniach. Niebezpieczeństwo utraty dystansu do bezpiecznej strefy była dodatkową motywacją gospodarzy, walczących o ligowy byt.
„Zamknięty” początek
Jastrzębianie wyszli na boisko z dwójką napastników, co było jasnym sygnałem, że nie mają zamiaru bronić wyniku. Kto jednak spodziewał się huraganowych ataków z jednej bądź drugiej strony musiał czuć się rozczarowany. Pierwsze minuty bowiem upłynęły pod znakiem zamkniętej gry toczącej się w środkowej strefie boiska, a największe emocje wzbudził stan zdrowia Tobiasza Kubika, który podczas skoku pressingowego został mocno trafiony w głowę piłką. Na szczęście po chwili nasz zawodnik wstał murawy i mógł kontynuować mecz.
W tej fazie spotkania do sytuacji strzeleckich dochodzili wyłącznie nasi piłkarze. Najpierw Mateusz Maćkowiak trafił w boczną siatkę, a chwilę później po przechwycie Macieja Masa na 20 metrze na strzał z dystansu zdecydował się Mikołaj Łabojko. Mas do sytuacji strzeleckiej doszedł w 24. minucie, kiedy otrzymał podanie od Kubika z lewej strony. Nasz napastnik zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki, ale futbolówka minęła słupek bramki strzeżonej przez Grzegorza Drazika.
W 38. minucie formę Drazika sprawdził Przemysław Sajdak, którego strzał z dystansu sprawił golkiperowi GKS-u pewne kłopoty. Do piłki, która wyskoczyła z koszyczka bramkarza doskoczył Mas, ale Drazik był minimalnie szybszy. Skoro nie udało się z bliskiej odległości Mas spróbował sprzed pola karnego, ale jego uderzenie tuż przed końcem pierwszej części gry złapał kapitan jastrzębian.
Do szatni obie strony udały się zatem przy bezbramkowym remisie. Trzeba jednak przyznać, że mecz znajdował się pod pełną kontrolą naszej ekipy, brakowało jedynie podkreślenia tego stanu rzeczy zdobytym golem.
Zmiana stron i otwarcie wyniku
Po kwadransie przerwy od samego gwizdka zobaczyliśmy Skrę agresywną i pewną swoich atutów. Zaczęliśmy od strzału Sajdaka, po którym futbolówka przefrunęła nad poprzeczką, a kilkadziesiąt sekund później najpierw potężnie z dystansu uderzył Winciersz, a potem po raz kolejny Sajdak. Obydwa strzały z trudem obronił Drazik.
W 52. minucie po rzucie rożnym jeden z naszych piłkarzy zagrał piłkę ręką i arbiter, pan Sebastian Tarnowski, wskazał na jedenasty metr. Nasi zawodnicy bezskutecznie próbowali przekonać sędziego, że chwilę wcześniej powinien przerwać grę z takiego samego powodu, ponieważ tuż przed opuszczeniem boiska piłkę ręką w naszej szesnastce dotknął jeden z jastrzębian, jednak rozjemca nie zmienił zdania, a karnego pewnie wyegzekwował Michał Bednarski.
Trafienie numer dwa
Po stracie bramki scenariusz gry nie uległ zmianie. To nasi zawodnicy utrzymywali się przy piłce i zdecydowanie przeważali, jednak gospodarze skutecznie wypychali nas sprzed pola karnego bądź nie pozwalali na oddanie strzałów z klarownych pozycji. Co nie oznacza, że do takich nie dochodziliśmy. W 67. minucie Jakub Niedbała, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie, posłał piłkę do pędzącego lewą stroną Kubika, który wymanewrował obrońców i oddał strzał. Na posterunku znajdował się jednak Drazik, chociaż interweniował „na raty”.
W 70. minucie Igor Ławrynowicz wszedł w pole karne, gdzie nieprzepisowo zatrzymywali go rywale i arbiter po raz drugi tego dnia wskazał na „wapno”. Piłkę ustawił sobie Mikołaj Łabojko, niestety jego intencje wyczuł Drazik. Nie zdążyliśmy otrząsnąć się z tej sytuacji, kiedy niebezpiecznie zrobiło się pod naszą bramką. Kontratak jastrzębian zamknął Bednarski, kierując piłkę do siatki.
Wynik nie oddaje przebiegu pojedynku
W 84. minucie pojawiła się szansa na zdobycie bramki kontaktowej, ale w sporym zamieszaniu piłkę zmierzającą do bramki sprzed linii wybił jeden z defensorów jastrzębian. I pomimo usilnych prób naszego zespołu nie udało się zanotować gola, dającego nadzieję na odwrócenie losów pojedynku. Szkoda, ponieważ z przebiegu meczu trzeba oddać podopiecznym Konrada Geregi, że byli zespołem piłkarsko lepszym. Niestety gospodarze byli do bólu skuteczni i trzy punkty zostały w Jastrzębiu-Zdroju.
GKS Jastrzębie – Skra Częstochowa 2: 0 (0:0)
1:0 Michał Bednarski (52’ – karny), 2:0 Michał Bednarski (71’)
GKS Jastrzębie: Drazik – Rogala, Zacharenko (72’ Matuszek), Baranowski, Boruń – Fietz, Maszkowski (72’ Jadach), Guilherme, Kargul-Grobla – Bednarski (74’ Gołuch), Zych (89’ Kiebzak)
Skra Częstochowa: Rajczykowski – Wypart, P. Kucharczyk, Nawrocki – Łabojko (75’ Kołodziejczyk), Ławrynowicz (80’ Dzięgielewski), Maćkowiak (65’ Niedbała), Winciersz, Kubik, Sajdak – Mas (75’ Grzelka)