W zaległym wyjazdowym spotkaniu 20. kolejki 2. ligi Skra Częstochowa zremisowała z Polonią Bytom 2:2. Chociaż gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie nasi zawodnicy skutecznie odrabiali straty. Obie bramki dla naszej drużyny zdobył wracający do Skry Maciej Mas.
Doczekaliśmy się! Po kilkunastu tygodniach od ostatniego oficjalnego spotkania, wróciliśmy na ligowe boiska, by rywalizować o punkty. Na początek piłkarskiej wiosny Skrzakom przyszło odrobić zaległości z rundy jesiennej, kiedy to kapryśna aura uniemożliwiła rozegranie pojedynku z Polonią Bytom.
Doskonale pamiętamy, że w pierwszym meczu górą byli nasi piłkarze, którzy na Loretańskiej zgarnęli trzy punkty po trafieniu Tobiasza Kubika. Miało ono miejsce w końcowych fragmentach, tymczasem od pierwszego gwizdka widać było, że w sobotę podopieczni Konrada Geregi chcą wynik otworzyć jak najszybciej.
Mocny początek
Już w 2. minucie spotkania po faulu w bocznym sektorze na Kubiku w dobrej sytuacji znalazł się Jan Ciućka, ale jego uderzenie po rykoszecie opuściło boisko. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a świetnie w polu karnym zachował się kapitan Skry Przemysław Sajdak, jednak debiutujący między słupkami w trykocie Polonii Karol Szymkowiak nie musiał interweniować.
Mocny początek Skry wyraźnie podrażnił gospodarzy, którzy zaakcentowali swoją obecność na boisku kilkoma uderzeniami, jednak zarówno Lucjan Zieliński jak i Szymon Jopek strzelali wyraźnie ponad bramką strzeżoną przez Jakuba Rajczykowskiego.
Oglądaliśmy bardzo ciekawe spotkanie, toczone na dużej intensywności i obie strony szukały swoich okazji. Niestety drogę do bramki jako pierwsi znaleźli gospodarze. W 24. minucie po kornerze wykonywanym z prawego rogu boiska i przedłużeniu na długi słupek piłkę w siatce umieścił kapitan Polonii Tomasz Gajda.
Odrobienie strat
Uskrzydleni prowadzeniem Poloniści już trzy minuty później stanęli przed okazją podwyższenia wyniku, odbierając piłkę na trzydziestym metrze. Świetne jednak zachował się Jakub Rajczykowski, chociaż ostatecznie i tak bramka nie zostałaby uznana z powodu pozycji spalonej. Chwilę później nasz golkiper w podobnej sytuacji ponownie stanął na wysokości zadania, a tym razem wszystko odbywało się zgodnie z przepisami.
Nasi zawodnicy przetrwali trudniejszy okres i ponownie zaczęli przejmować inicjatywę. Tuż przed gwizdkiem oznajmiającym koniec pierwszej części gry po dośrodkowaniu Jana Ciućki pewnym uderzeniem głową piłkę w siatce umieścił Maciej Mas, dzięki czemu na przerwę schodziliśmy przy stanie 1:1.
Gospodarze wychodzą na prowadzenie
Pierwszy kwadrans drugiej połowy upłynął w spokojnym tempie. Gospodarze zagrożenie stworzyli jedynie po rzutach rożnych, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Skrzacy nie pozostawali jednak bierni. Ostatnie pół godziny pojedynku otworzyliśmy płaskim strzałem Ciućki i odważny rajdem Jakuba Niedbały, który wbiegł w pole karne, po czym minął dwóch rywali i udało się go zastopować dopiero wychodzącemu Szymkowiakowi.
Chwilę później na pierwsze roszady zdecydował się trener Polonii, Łukasz Tomczyk. Na boisku pojawili się dawni piłkarze Skry – Konrad Andrzejczak oraz Kamil Wojtyra. I to właśnie pierwszy z nich sto dwadzieścia sekund później wyprowadził swój zespół na prowadzenie mocnym uderzeniem pod poprzeczkę.
Zawodnicy Skry próbowali wywalczyć wyrównujące trafienie, jednak bytomianie mądrze się bronili i naszym zawodnikom ciężko było sforsować defensywę Polonii. Jednocześnie musieli zachowywać czujność, bowiem gospodarze także nie mieli zamiaru zadowalać się jednobramkowym prowadzeniem.
Wyrywamy jedno oczko!
Wydawało się, że w 83. minucie Polonia dopnie swego i zamknie ten mecz. Zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym wykorzystał jeden z zawodników gospodarzy, wpychając futbolówkę do siatki, jednak radość Polonistów uciął arbiter boczny unosząc chorągiewkę.
Nie zmieniło to niczego w podejściu naszych zawodników, którzy heroicznie próbowali wywalczyć choć jedno oczko. I udało się! Dokonał tego w ostatnich sekundach spotkania Maciej Mas.
Z pewnością nasz zespół pokazał w sobotnim pojedynku charakter, dwukrotnie odrabiając straty. To dobry prognostyk przed oficjalnie rozpoczynającą się w przyszły weekend rundą wiosenną.
Polonia Bytom – Skra Częstochowa 2:2 (1:1)
1:0 Tomasz Gajda (24’), 1:1 Maciej Mas (42’), 2:1 Konrad Andrzejczak (64’), 2:2 Maciej Mas (90+7’)
Polonia Bytom: Szymkowiak – Bedronka, Piekarski, Pochcioł – Romanowski (90+3’ Brzozowski), Szmigiel, Gajda (K), Jopek – Żagiel (62’ Andrzejczak), Zieliński (84’ Ściślak), Wolny (62’ Wojtyra)
Skra Częstochowa: Rajczykowski – Nawrocki, Kucharczyk (81’ Bartosiak), Wypart – Winciersz, Kubik (72’ Maćkowiak), Łabojko. Niedbała (72’ Kołodziejczyk) – Ciućka (76’ Kaczmarek), Sajdak (K), Mas