W sobotę nasza drużyna rozegra pierwszy mecz kontrolny w zimowym okresie przygotowawczym. Piłkarze Skry Częstochowa zmierzą się z LKS-em Goczałkowice Zdrój. Mecz pierwotnie miał odbyć się w Częstochowie, lecz ostatecznie spotkanie zostanie rozegrane na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ulicy Dzierżonia 21 w Bytomiu – Miechowicach. Pierwszy gwizdek usłyszymy o godzinie 12.00.
Nasi zawodnicy mają już za sobą blisko dwa tygodnie pracy. Sztab szkoleniowy zwiększa obciążenia, choć trzeba przyznać, że warunki atmosferyczne nie zawsze pomagają w idealnym odwzorowaniu zaplanowanych zajęć na boisku. Trenerzy robią jednak wszystko, by jak najlepiej przygotować zespół do nadchodzących wyzwań.
Istotnym elementem budowania formy na rundę wiosenną są mecze kontrolne, w których sztab może sprawdzić różne rozwiązania taktyczne i ocenić dyspozycję poszczególnych graczy.
Jak podkreśla trener Konrad Gerega, sparingi to dobra okazja do zaimplementowania nowych elementów do gry zespołu: – Piłkarze mają swój plan na sparingi – ustaliłem z nimi pewne rzeczy, zaproponowałem działania, które chciałbym wprowadzić podczas meczów kontrolnych. Oni to zaakceptowali, idą w to i myślę, że to jest dobry czas, żeby wdrożyć jak najwięcej detali w naszą grę. Ponadto jak każdy zespół, mamy swoje deficyty i będziemy pracować, by je wyeliminować – mówi szkoleniowiec Skry.
Jutrzejszy mecz z LKS-em Goczałkowice Zdrój będzie również szansą na zaprezentowanie swoich umiejętności dla zawodników, którzy jesienią otrzymywali nieco mniej minut. Z drużyny odeszło kilku istotnych graczy, co prowadzi nas do konkluzji, że walka o pierwszy skład rozpoczyna się niemal na nowo. Ponadto w sparingowej rywalizacji mogą wystąpić zawodnicy testowani, którzy dołączyli do naszej drużyny w trakcie okresu przygotowawczego.
Nie ulega zatem wątpliwości, iż jutrzejszy mecz jawi się jako dobry sprawdzian dla piłkarzy Skry. Swoje umiejętności będą prezentować na tle zespołu, który aktualnie zajmuje 9. miejsce w III lidze (gr. III).
LKS Goczałkowice Zdrój z pewnością kojarzycie z uwagi na Łukasza Piszczka. Wybitny reprezentant Polski, który rzez lata występował w Borussi Dortmund, powrócił do korzeni i aktualnie reprezentuje barwy LKS-u. Oczywiście, jego zaangażowanie wykracza daleko poza boisko – w Goczałkowicach tworzy bowiem akademię z prawdziwego zdarzenia, a także ma wpływ na kwestie szkoleniowe i organizacyjne.
Nie możemy się już doczekać pierwszego sparingowego akcentu w zimowym okresie przygotowawczym. Podobnie zresztą jak nasi piłkarze, którzy jutro będą chcieli zagrać atrakcyjnie, a zarazem skutecznie. Bez wątpienia zamierzają w dobrym stylu rozpocząć rywalizację w nowym roku.