Łukasz Ocimek odchodzi ze Skry Częstochowa. Asystent w sztabie szkoleniowym pierwszego zespołu będzie kontynuował swoją trenerską karierę w innym miejscu.
Młody, utalentowany trener spędził w naszym klubie ostatnie kilka lat. Pełnił funkcję analityka w sztabie szkoleniowym, a następnie asystenta pierwszego szkoleniowca. Bardzo szybko stał się ważną postacią trenerskiego gremium skupiającego się wokół pierwszej drużyny.
– Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że jestem trenerskim wychowankiem Skry Częstochowa – zaznacza Łukasz Ocimek – To miejsce pozwoliło mi stworzyć cały mój dotychczasowy warsztat trenerski. Doświadczyłem współpracy z czterema pierwszymi trenerami – mówi zaledwie 25-letni szkoleniowiec, który w Skrze dynamicznie rozwijał siebie, a także swoich podopiecznych.
– Trener Ściebura dołączył mnie do sztabu, więc była to osoba, która wszystko zapoczątkowała. Trener Gołębiewski wprowadził nowe, ciekawe standardy to klubu, dzięki czemu w sezonie, w którym pełnił funkcję pierwszego szkoleniowca, doświadczyliśmy awansu na poziom zaplecza Ekstraklasy. Dwa lata spędzone w pierwszej lidze i relacja z trenerem Dziółką to czysta merytokracja – rozwój na wielu płaszczyznach. Ostatnie pół roku to współpraca z trenerem Geregą, która układała się bardzo dobrze. Mieliśmy możliwość kontynuacji budowania DNA Skry i wprowadzania nowych wartości do zespołu – podkreśla Łukasz Ocimek.
– Na to, że mogłem czynić postęp, wpływ miał cały sztab. Codzienność, atomowe nawyki, wartości to aspekty, które pozwalają się rozwijać. Bardzo ważną częścią rozwoju są piłkarze, relacja z nimi pozwala być lepszym – dodaje.
Łukasz Ocimek bez wątpienia miał wydatny wpływ na progres naszego zespołu, który w rundzie jesiennej prezentował futbol atrakcyjny, a zarazem skuteczny. Uczestniczył w rozwoju projektu dającego podstawy do myślenia o ponownym awansie na poziom pierwszoligowy. Jak jednak podkreśla młody trener, budowanie Skry to proces, który został zapoczątkowany jeszcze na długo przed startem bieżących rozgrywek.
– Śmiało mogę powiedzieć, że to jak funkcjonuje obecnie Skra Częstochowa ma swoje fundamenty jeszcze przed rozpoczęciem tego sezonu. Cały rok 2023 to było budowanie DNA tego zespołu, sztabu, procesu treningowego. Miniona runda była dobra w naszym wykonaniu, a wiem, że zespół może pokazać jeszcze bardzo dużo. Będę więc mocno kibicował tej grupie ludzi – mówi Ocimek.
Okres spędzony w naszym klubie był dla 25-letniego trenera czasem rozwoju i zdobywania doświadczeń, z których będzie korzystał podczas kontynuowania swojej drogi w przyszłości.
– Chciałbym jeszcze raz podziękować za 1330 dni, które mogłem spędzić w Skrze. Dziękuję ludziom, którzy tworzą ten klub – prezesom: Szymczykowi i Wierzbickiemu oraz dyrektorowi Musiałowi, dzięki któremu mogłem dołączyć do Skry Częstochowa. Jeśli moje notatki i obliczenia są dobre, miałem szansę współpracy z 12 członkami sztabu szkoleniowego, a także 99 zawodnikami, którym z całego serca chcę podziękować. Dziękuję całej Akademii Skry – zawodnikom oraz trenerom, z którymi również mogłem wspólnie pracować. Dziękuję wszystkim “ludziom z cienia”, którzy wykonują pracę i chcą rozwijać projekt, jakim jest Skra. To ludzie tworzą wielkie kluby.
– Skra była moim pierwszym klubem w trenerskiej przygodzie – kontynuuje młody szkoleniowiec – więc wspomnienia, wyciągnięte wnioski i refleksje pozostaną ze mną na zawsze. Tak jak wcześniej wspominałem, dzięki osobom, które spotkałem w klubie mogłem każdego dnia doświadczać, rozwijać się, inspirować – to są wartości, których nie da się kupić – zakończył Łukasz Ocimek.
Trenerze, dziękujemy za wszystko i życzymy powodzenia na dalszych etapach trenerskiej kariery!