Trener juniorów młodszych B1 Karol Pikoń podkreśla, że pierwszoplanowym celem jest rozwój młodych zawodników, jednak efektem ubocznym systematycznej pracy ma być wynik sportowy. Przed młodymi reprezentantami Skry bardzo ważny czas, który może przybliżyć ich do regularnej gry na poziomie centralnym.
Juniorzy młodsi B1, będący beniaminkiem, zakończyli rundę jesienną REKPOL I ligi wojewódzkiej na wysokim, szóstym miejscu z dorobkiem 28 punktów. W rozmowie z trenerem Karolem Pikoniem podsumowaliśmy minione kilka miesięcy.
Kiedy rozmawialiśmy przed startem rundy jesiennej mówił trener, że ważniejszy będzie rozwój niż wynik, bo tak naprawdę nie wiemy jak ta I liga wojewódzka będzie wyglądała i ile czasu będzie potrzeba, by się tej ligi nauczyć. Tabela i te mecze, które po sobie następowały, udowodniły, że zarówno rozwój jak i wynik poszły w parze.
Jasno pokazaliśmy, że stawiamy na rozwój. Z całą pewnością grając w bardziej bezpośredni sposób finalnie w ligowej tabeli bylibyśmy wyżej, natomiast nasz pomysł na grę i to jak chcemy rozwijać zawodników odgrywa w naszym podejściu kluczową rolę. Myślę że możemy być zadowoleni z tego jak ta runda przebiegła.
W tej rundzie miał trener stałą grupę zawodników, z którą mógł pracować. Na pewno ułatwiało to pracę…
Tych rotacji rzeczywiście było mniej niż w poprzedniej rundzie. Pod tym względem ułatwiało nam to pracę w kontekście wdrażania modelu gry, organizacji zespołu, ale to naturalna kolej rzeczy, że poszczególni zawodnicy są przenoszeni wyżej i teraz też pracujemy w Akademii nad tym, aby większa liczba zawodników trafiała finalnie do pierwszej drużyny.
Bardzo się cieszę, że sztab pierwszej drużyny mocno się w ten projekt zaangażował. Jesteśmy właśnie po spotkaniu z wyróżniającymi się zawodnikami i ich rodzicami, na którym przedstawiliśmy im ścieżkę rozwoju, obejmującą treningi w pierwszej drużynie czy grę w starszych rocznikach. Chciałbym jednak zaznaczyć, że wszyscy zawodnicy są pod baczną obserwacją. Pełne zaangażowanie, uwierzenie w ten proces, rozwój młodego piłkarza w kontekście określonych działań technicznych, szeroko pojętego rozumienia gry mogą spowodować awans sportowy każdego z nich.
Czy jest jakiś zawodnik, czy grupa zawodników, którzy w trenera oczach dokonali jakiegoś szczególnego postępu?
Jesteśmy po dość długich rozmowach indywidualnych. Każdy ocenił rundę w swoim wykonaniu, wskazał aspekty, które uległy poprawie i te nad którymi powinniśmy wspólnie się skupić, aby je poprawić. Myślę, że cała drużyna zrobiła spory postęp i jest to widoczne w naszych poczynaniach boiskowych. Nie skreślamy nikogo, bo tak blisko jak zawodnicy są teraz tej piłki profesjonalnej mogą nie być już nigdy i dlatego muszą o to zawalczyć. Dzięki swojej pracy mogą zajść wysoko.
Jak wygląda plan na najbliższe tygodnie i jaki cel stawiacie sobie jeśli chodzi o rundę rewanżową?
Zacznę może od tego co wydarzyło się od momentu ostatniego meczu ligowego z Górnikiem Zabrze, ponieważ jestem z tego bardzo zadowolony. Mieliśmy nie tylko intensywne, jakościowe jednostki treningowe, ale również wartościowe sparingi z drużynami seniorskimi, później turniej w Nowym Targu, który oceniamy również pod kątem istotnej dla funkcjonowania zespołu integracji czy sparing z zespołem z Centralnej Ligi Juniorów, dla którego okazaliśmy się równorzędnym przeciwnikiem. Ten okres był wartościowo przepracowany i dużo nowych rzeczy udało nam się wyciągnąć. W piątek kończymy rok grą wewnętrzną i podsumowaniem tego, co udało nam się w tej rundzie zrobić, aby już drugiego stycznia spotkać się na boisku rozpoczynając przygotowania do wznowienia rozgrywek.
Przed nami cenne sparingi, również z zespołami z CLJ, a potem mecze z drużynami z klasy okręgowej. Cel? Chciałbym abyśmy po każdym kolejnym treningu, gwizdku końcowym schodzili do szatni z przeświadczeniem właściwie wykonanego zadania. Wierzę w drużynę, proces któremu są poddawani, codziennie widzę pasję zawodników, co jest dla mnie ogromnym motorem napędowym na kolejne miesiące naszej wspólnej drogi.