W ramach 16. kolejki rozgrywek nasza drużyna zmierzy się w wyjazdowym starciu ze Stomilem Olsztyn. Mecz odbędzie się w najbliższą sobotę o godzinie 19.15.
Piłkarze Skry Częstochowa przystąpią do jutrzejszej rywalizacji zdeterminowani, by szybko wrócić na zwycięską ścieżkę. W spotkaniu minionej kolejki ulegli bowiem Stali Stalowa Wola 1:2, lecz spory wpływ na ich postawę z pewnością miały warunki panujące na placu gry.
Nasz zespół bazuje na wyprowadzeniu piłki od własnej bramki krótkimi podaniami, często gra po ziemi i utrzymuje się przy futbolówce. Na nasiąkniętym wodą boisku było jednak niezwykle trudno wdrożyć charakterystyczne dla Skry elementy dotyczące sposobu funkcjonowania na murawie. Podczas pomeczowej konferencji prasowej zwracał na to uwagę trener, Konrad Gerega.
– Myślę, że warunki do grania w piłkę, do których nie jesteśmy na co dzień przyzwyczajeni, nie pozwoliły na realizację planu meczowego i naszej filozofii gry. Tak po prostu było – mówił szkoleniowiec Skry.
Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że choć w miniony piątek nasza drużyna nie była w stanie czerpać wymiernych korzyści ze swojego podejścia, o tyle w poprzednich spotkaniach – przy lepszych, boiskowych warunkach – obrany styl gry przynosił dobre efekty nie tylko pod względem wizualnym, ale i wynikowym.
– To jest nasza filozofia i my jej nie zmienimy. Próbowaliśmy trochę oszukać przeznaczenie na tym boisku, ale to nie jest usprawiedliwienie, tylko tak chcemy grać i funkcjonować – zaznaczał trener Gerega – Liga to jest maraton, nie sprint. Przed nami kolejne mecze i nie załamujemy się, bo paradoksalnie meczów na wodzie będzie w tym sezonie niewiele. Trzeba zamknąć ten temat i przejść do następnych spotkań – dodawał.
Aktualnie nasza drużyna ma na swoim koncie 23 punkty, dzięki czemu plasuje się na 6. miejscu w ligowej stawce. Patrząc pod kątem statystyk, wciąż dysponuje drugą najlepszą defensywą w lidze (straciła 13 goli, lepiej w tym aspekcie wypada jedynie wicelider, KKS Kalisz). W ostatnich tygodniach znacznie korzystniej wypadamy również pod kątem dokonań ofensywnych.
Efektowne zwycięstwa z Wisłą Puławy (4:1) i ŁKS-em II Łódź (3:1) pokazały, że nasi zawodnicy potrafią nie tylko dobrze bronić, agresywnie pressować i umiejętnie budować kolejne akcje, ale także zachowywać zimną krew pod bramką przeciwnika. Dzięki temu możemy z optymizmem spoglądać w przyszłość i liczyć, że w sobotę gracze Skry ponownie przełożą dobrą grę na korzystny rezultat.
Zanim jednak rozlegnie się pierwszy gwizdek, niektórzy piłkarze, a także członkowie sztabu szkoleniowego z pewnością powrócą pamięcią do naszych ostatnich pojedynków ze Stomilem Olsztyn. Z zespołem z Warmii rywalizowaliśmy bowiem na poziomie Fortuna 1 Ligi w sezonie 2021/2022. W pierwszym, wyjazdowym spotkaniu zwyciężyliśmy 1:0. Z kolei rozgrywany na Stadionie Miejskim w Bełchatowie mecz rundy wiosennej zakończył się bezbramkowym remisem.
Wspomniane rozgrywki zakończyły się dla Stomilu zajęciem miejsca oznaczającego degradację. Nasi rywale zapragnęli jednak szybkiego powrotu na zaplecze Ekstraklasy i w minionym sezonie uplasowali się na 4. pozycji w 2 Lidze, co dało im przepustkę do barażów o awans. I choć olsztynianie zwyciężyli w spotkaniu półfinałowym z Wisłą Puławy (3:1), to w decydującym meczu ulegli po rzutach karnych Motorowi Lublin. Marzenia o powrocie na drugi poziom rozgrywkowy musieli więc odłożyć na półkę.
W bieżącym sezonie Stomil radzi sobie jednak znacznie gorzej, wszak dotychczas zgromadził 17 punktów i plasuje się na 14. miejscu w ligowej tabeli. Nie zmienia to jednak faktu, że na tym etapie sezonu różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi zespołami wciąż są niewielkie, tabela jest “płaska”, a w związku z tym Duma Warmii wciąż ma spore szanse, by odmienić swoje położenie.
Co ciekawe, w szeregach zespołu prowadzonego przez Janusza Bucholca występuje kilku zawodników, którzy w przeszłości reprezentowali barwy Skry Częstochowa. Warto wspomnieć chociażby o Hubercie Sadowskim czy Danielu Pietraszkiewiczu, którego bramka przesądziła o zwycięstwie Skry w półfinale barażów o awans do Fortuna 1 Ligi.
Nasza drużyna robi wszystko, by w bieżącym sezonie wywalczyć kolejną promocję na zaplecze Ekstraklasy. Jutrzejszy mecz będzie kolejnym istotnym punktem na drodze do ostatecznego sukcesu.