Druga drużyna Skry Częstochowa odniosła wczoraj pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. Młodzi piłkarze naszego zespołu pokonali Unię Kalety 1:0. Zwycięską bramkę zdobył Marcel Szydzisz.
Środowe starcie było dla podopiecznych Tomasza Szymczaka pierwszym rozgrywanym na stadionie przy Loretańskiej w nowych rozgrywkach. Kilka dni wcześniej zainaugurowali sezon wyjazdowym remisem w Woźnikach. Wczoraj całkowicie zasłużenie zgarnęli pełną pulę, choć zwycięska bramka padła dopiero w końcowych fragmentach spotkania.
Od początku meczu można było zauważyć oznaki określonego, wypracowanego stylu naszych piłkarzy, którzy krótko wyprowadzali piłkę spod własnej bramki, kontrolowali przebieg gry poprzez posiadanie futbolówki i regularnie atakowali rywala wysokim pressingiem. Trzeba przyznać, iż w wielu aspektach założenia drużyny rezerw są zbieżne ze sposobem funkcjonowania na boisku pierwszego zespołu.
Nasi piłkarze bardzo dobrze reagowali po stracie, szybko doskakując do rywali i odzyskując futbolówkę. Kontrpressing graczy trenera Szymczaka przyniósł odpowiedni efekt już w jednej z pierwszych akcji meczu, gdy Jakub Niedzielski wyłuskał piłkę spod nóg przeciwników i szybko uruchomił Mateusza Mądrego. Młody skrzydłowy zdecydował się na uderzenie z dystansu, które jednak minęło bramkę golkipera gości.
Mateusz Mądry na kolejną okazję czekał do 27. minuty. Wówczas otrzymał bardzo dobre dośrodkowanie z prawego skrzydła, opanował piłkę w polu karnym i inteligentnie “przełożył” rywala, lecz piłka po jego strzale przeleciała ponad poprzeczką.
Swoje okazje mieli również gracze gości. W końcowych fragmentach pierwszej odsłony, jeden z graczy Unii wpadł z futbolówką w “szesnastkę” i próbował zaskoczyć Leona Rosiaka, który jednak świetnie zareagował, odbijając piłkę na rzut rożny.
Ogólnie rzecz ujmując, pierwsza połowa nie dostarczyła nam zbyt wielu sytuacji bramkowych. Nasi piłkarze mądrze budowali akcje, ale czasami brakowało im odwagi i lepszych decyzji w trzeciej tercji boiska.
Znacznie lepiej wyglądało to w drugiej odsłonie. Już na jej starcie dłuższe podanie otrzymał wprowadzony z ławki Daniel Żakowski, który przyjął piłkę i atakowany przez defensorów rywala oddał strzał z niewielkiej odleglości. Wobec nacisku obrońców, uderzenie było jednak zbyt lekkie, by mogło zaskoczyć bramkarza Unii.
W kolejnych fragmentach nasi piłkarze osiągnęli dużą przewagę. Często przebywali pod polem karnym rywala. Warto wspomnieć chociażby akcję Jakuba Niedzielskiego, który dobrze wyprowadził piłkę i popisał się świetnym prostopadłym zagraniem w kierunku Konrada Waludy. Koniec końców, napastnik nie zdołał w pełni opanować mocnego “passa” środkowego pomocnika Skry.
Zawodnicy gości ograniczali się do kontr, z których zwykle niewiele wynikało. Po jednej z akcji zdołali natomiast stworzyć zagrożenie. Skrzydłowy Unii wpadł w pole karne, wygrał pojedynek, ale piłka po jego strzale z ostrego kąta trafiła w boczną siatkę bramki strzeżonej przez Leona Rosiaka.
Chwilę później Daniel Żakowski otrzymał świetne dośrodkowanie z prawej strony i bardzo groźnie uderzył głową. Ostatecznie futbolówka otarła się o poprzeczkę.
W końcówce spotkania nasi piłkarze przeprowadzili decydującą akcję. Zwycięstwo Skrze zapewnił Marcel Szydzisz, który dobrze odnalazł się w polu karnym i sprytnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce!
Biorąc pod uwagę przebieg spotkania, podopieczni Tomasza Szymczaka odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo i pokazali, że w bieżącym sezonie mogą powalczyć o naprawdę duże rzeczy.
Skra Częstochowa – Unia Kalety 1:0
1 – 0 – Marcel Szydzisz
Skra Częstochowa:
Rosiak – Serwaciński, Garczarek (70’ Ostaszewski), Żurawski – Antczak (46’ Merta), Kożuch, Niedzielski, Kielan – Waluda (82’ Szałaj), Kasprzycki (15’ Szydzisz), Mądry (46’ Żakowski)