Transferowa karuzela nabiera tempa. Kadra Skra Ladies w ostatnim czasie wzmocniła się kilkoma nowymi zawodniczkami. Jedną z nich jest Weronika Szmatuła, która w ubiegłym sezonie reprezentowała barwy Marcusa Gdynia. Sprawdźcie co ma do powiedzenia nasza nowa piłkarka.
Co przekonało Cię do parafowania umowy ze Skrą?
Myślę że najbardziej przekonał mnie do decyzji trener Mrugacz. Był zdeterminowany i sporo czasu o to zabiegał. Przedstawił, co mnie tu czeka, jak wygląda to od środka i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem.
Mimo młodego wieku grałaś już w barwach kilku drużyn. Również w barwach Ladies miałaś okazję zagrać w kilku sparingach, poznałaś się także z dziewczynami. Czy Skra, na pierwszy rzut oka, wyróżnia się w jakiś sposób na tle klubów, w których już grałaś?
Owszem, pierwsze co da się zauważyć to bardzo profesjonalne podejście sztabu. Trzeba przyznać, że tak podstawowe rzeczy jak np fizjoterapeuta na każdym treningu, to mimo wszystko nie jest normalność w kobiecej piłce. W drużynie również widać, że dziewczyny trzymają się wszystkie razem i każda za każdą pójdzie w ogień. Czuć że ta drużyna spójnie zmierza w jednym, wyznaczonym kierunku.
Chociaż kobiecy futbol zyskuje coraz większą popularność nie jest „pierwszym wyborem” dziewcząt. Skąd w takim razie wzięło się Twoje zainteresowanie piłką nożną?
Bardzo banalnie – gdy byłam mała, grałam z chłopakami czy z kuzynem na podwórkach i tak się to przerodziło już w coś poważniejszego.
Co uważasz za swój największy piłkarski atut i na jakiej pozycji czujesz się najlepiej?
Myślę, że moim atutem jest szybkość. Wiem, że mam w tym elemencie przewagę nad przeciwniczkami. Jeśli chodzi o pozycję – w minionym sezonie polubiłam lewą obronę, ale większość życia grałam na skrzydle.
Jakie cele stawiasz przed sobą i drużyną, jeśli chodzi o najbliższe miesiące?
Dla mnie ważny jest rozwój i radość z gry, reszta przyjdzie z czasem. Drużynowo ważne jest, aby wejść dobrze w ligę, nie powtarzając sytuacji ze stratą punktów z poprzedniego sezonu. Wiemy razem o co gramy i będziemy robić swoje z tak pozytywnym nastawieniem jakie tu spotkałam.