Skra II Częstochowa przegrała w sobotnie popołudnie z KS Panki w meczu 26. kolejki klasy okręgowej 2:5. Dwie bramki dla naszego zespołu zdobył Mikołaj Kasprzycki. Następne spotkanie rezerwy Skry rozegrają w najbliższy wtorek ze Zniczem Kłobuck.
W sobotnie popołudnie na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej spotkały się drużyny sąsiadujące ze sobą w tabeli klasy okręgowej. Skra II Częstochowa plasowała się na siódmym miejscu, natomiast KS Panki znajdował się oczko niżej. Mało tego w pierwszym meczu obu zespołów, rozgrywanym jesienią, padł rezultat remisowy 1:1. Zwiastowało to duże emocje i w rzeczy samej na boisku już od pierwszej minuty było ciekawie.
Inicjatywę od początku przejęli piłkarze Skry. To oni dłużej utrzymywali się przy piłce i nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. Pierwsza okazja do otwarcia wyniku pojawiła się już w 7. minucie, kiedy Igor Weżgowiec uderzył z rzutu wolnego, jednak czujnością wykazał się Dawid Majchrzak. Jak się okazało w pierwszej połowie była to jedyna sytuacja, kiedy golkiper klubu z Panek musiał obronić piłkę zmierzającą w światło bramki.
Nie oznacza to jednak, że Skrzakom brakowało okazji do strzelenia bramki. Wręcz przeciwnie. W 12. minucie Mateusz Ślemp uderzył z dystansu obok bramki, a w 22. minucie najpierw wspomniany Weżgowiec i niecałe pięć minut później Mateusz Mądry uderzyli w boczną siatkę.
Piłkarze z Panek z upływem czasu poczynali sobie coraz śmielej. W 13. minucie uderzenie Tomasza Pasieki obronił Jakub Hajda. Niestety golkiper naszego zespołu nie miał nic do powiedzenia kilkanaście minut później, kiedy po stracie piłki przez naszą drużynę na 35 metrze właśnie Pasieka znalazł się z nim w sytuacji sam na sam i skierował piłkę do siatki, otwierając wynik spotkania.
Strzelona bramka tylko napędziła gości. Kilka chwil po premierowym trafieniu w dobrej sytuacji znalazł się Cezary Tomziński, jednak ponownie na wysokości zadania stanął Hajda. 19-letni bramkarz naszego zespołu nie miał jednak nic do powiedzenia tuż przed przerwą, kiedy po rzucie rożnym wynik spotkania podwyższył Izmir Sula.
Po przerwie nasi piłkarze pojawili się na boisku mocno zmotywowani, szukając okazji do zdobycia bramki kontaktowej. Goście nie mieli jednak zamiaru osiadać na laurach i już w 50. minucie po raz kolejny swoimi umiejętnościami musiał wykazać się Hajda. Niestety w 55. minucie Tomasz Pasieka po raz drugi tego dnia – i jak się okazało nie ostatni – znalazł drogę do bramki naszego zespołu.
Nadzieje w serca kibiców wlał Mikołaj Kasprzycki, jednak pomimo przewagi nasi piłkarze nie potrafili znaleźć sposobu na silnych fizycznie rywali. Ponadto w 80. minucie spotkania czwartą bramkę dla gości zdobył do bólu skuteczny Pasieka.
Nasi zawodnicy nie składali jednak broni i w 84. minucie rzut karny na bramkę zamienił Kasprzycki. Wynik zamknął w 90. minucie Pasieka, który wymanewrował obrońców oraz Hajdę i umieścił piłkę w siatce.
Pomimo porażki nasz młody zespół pokazał wysoką kulturę gry. Rywale przewyższali nasz zespół warunkami fizycznymi. Była to bez wątpienia cenna lekcja dla naszej młodej ekipy, która już we wtorek zmierzy się z liderem tabeli z Kłobucka.
Skra II Częstochowa – KS Panki 2:5 (0:2)
0:1 Pasieka (31’), 0:2 Sula (43’), 0:3 Pasieka (55’), 1:3 Kasprzycki (61’), 1:4 Pasieka (80’), 2:4 Kasprzycki (84’ – karny), 2:5 Pasieka (90’)
Skra II Częstochowa: Hajda – Żurawski, Serwaciński, Ślemp, Kielan, Merta (70’ Barnat), Antczak, Kostro, Kasprzycki, Mądry, Weżgowiec (60’ Żakowski)
KS Panki: Majchrzak (82’ Szlązak) – Sośniak, Rusok, Korzekwa (76’ Piechel), Tomziński, Wochnik, Pasieka, Sula, Sas, Kudła (54’ Rynkiewicz), Hyra