W dzisiejszym spotkaniu 30. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna uległa GKS-owi Tychy 0:1. Mimo przewagi w posiadaniu piłki i kilku dogodnych okazji, goście okazali się skuteczniejsi.
Od pierwszych minut nasza drużyna narzuciła swój styl gry i dyktowała warunki na boisku. Podopieczni Jakuba Dziółki dłużej utrzymywali się przy piłce, a kiedy ją tracili, bardzo szybko atakowali rywala, dzięki czemu futbolówka ponownie do nich wracała. Goście od początku ustawieni byli bardzo głęboko.
Już na samym początku spotkania akcję świetnie napędził Radosław Gołębiowski, który posłał górne podanie w kierunku Filipa Kozłowskiego. Napastnik Skry został sfaulowany pod polem karnym, lecz z dośrodkowaniem ze stałego fragmentu ostatecznie poradzili sobie obrońcy gości.
Chwilę później – po świetnym podaniu Bartłomieja Babiarza – rzut rożny wywalczył szarżujący lewym skrzydłem Mateusz Winciersz. Nasi zawodnicy zdecydowali się na krótkie rozegranie stałego fragmentu, po którym rywali w polu karnym kapitalnie zwiódł Gołębiowski. Ofensywny pomocnik Skry zdecydował się dogrywać piłkę wzdłuż bramki, ale w ostatniej chwili interweniowali gracze GKS-u.
W 13. minucie Piotr Nocoń bardzo dobrze opanował piłkę w polu karnym i uderzeniem z półwoleja próbował zaskoczyć bramkarza gości. Adrian Odyjewski zdołał jednak złapać futbolówkę.
W 19. minucie nasi piłkarze szybko rozegrali piłkę pod polem karnym gości, po czym Bartłomiej Babiarz zagrał w kierunku Filipa Kozłowskiego. Napastnik opanował futbolówkę w “szesnastce” rywali i próbował bardzo szybko uruchomić znajdującego się na doskonałej pozycji Gołębiowskiego. Golkiper GKS-u w ostatniej chwili złapał jednak futbolówkę.
Pierwszy groźny kontratak goście wyprowadzili po niespełna pół godzinie. Kacper Skibicki zdołał zgrać piłkę do Krzysztofa Machowskiego, który ruszył w stronę pola karnego, a ostatecznie zdecydował się na uderzenie. Strzał młodego zawodnika w kapitalny sposób zablokował jednak obrońca Skry, Szymon Szymański.
W kolejnych fragmentach gracze naszego zespołu w dalszym ciągu przeważali, próbowali przyspieszać grę pod polem karnym rywala, ale rzadziej niż na początku przekładało się to na zagrożenie bramki gości.
W 43. minucie dobre podanie w “szesnastkę” otrzymał Filip Kozłowski, który umiejętnie poradził sobie z obrońcami GKS-u i próbował zagrywać wzdłuż bramki. Koniec końców gracze gości zatrzymali jego dogranie, a nasza drużyna zaczęła od rzutu rożnego.
Pierwsza część zakończyła się bezbramkowym wynikiem. Nasi piłkarze odpowiednio poruszali się między strefami, szukali miejsca, co nie zmienia faktu, że trudno grało się przeciwko tak nisko ustawionej drużynie gości.
W początkowych fragmentach drugiej odsłony mecz stał się bardziej wyrównany. Tyszanie podeszli nieco wyżej i częściej próbowali utrudniać nam wyprowadzenie piłki.
W 56. minucie goście stworzyli bardzo groźną sytuację. Krzysztof Machowski dograł piłkę wzdłuż bramki Jakuba Bursztyna, lecz – na nasze szczęście – nadbiegający Daniel Rumin ostatecznie minął się z futbolówką.
Kilka minut później bliscy zdobycia gola byli z kolei piłkarze Jakuba Dziółki. Najpierw świetnie prawym skrzydłem przedarł się Jan Flak, po czym zagrał w centralną część pola karnego. Obrońcy GKS-u zdołali wybić piłkę, ale ta trafiła pod nogi Gołębiowskiego. Ofensywny pomocnik popisał się świetnym uderzeniem, futbolówka musnęła jeszcze defensorów gości i w niewielkiej odległości minęła bramkę Odyjewskiego.
Niestety w 69. minucie tyszanie zdobyli bramkę. Patryk Mikita otrzymał prostopadłe podanie w pole karne i zagrał wzdłuż bramki, gdzie na piłkę czekał już Mateusz Czyżycki, który umieścił ją w naszej siatce.
Zawodnicy Skry Częstochowa szybko zabrali się do odrabiania strat. Dobrą szansę mieliśmy chociażby przy okazji rzutu wolnego, do którego podszedł Radosław Gołębiowski. Golkiper tyszan poradził sobie jednak ze strzałem ofensywnego pomocnika.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Dzisiejszy mecz kończymy bez punktów. Szansa na poprawienie dorobku pojawi się już w najbliższy piątek i możemy być pewni, że w meczu z Górnikiem Łęczna nasi piłkarze powalczą o pełną pulę.
Skra Częstochowa – GKS Tychy 0:1
0 – 1 – Mateusz Czyżycki 69’
Skra Częstochowa
1. Bursztyn – 31. Krzyżak, 20. Szymański, 5. Czajka (84’ 4. Mesjasz) – 13. Flak (76’ 8. Brusiło), 26. Olejnik, 24. Babiarz (76’ 16. Baranowicz), 3. Winciersz (76’ 10. Pyrdoł) – 7. Nocoń, 87. Gołębiowski – 9. Kozłowski (76’ 19. Jaroch)
GKS Tychy
1. Odyjewski – 30. Szymura, 33. Tecław, 3. Buchta – 21. Machowski, 25. Żytek, 23. Radecki, 11. Wołkowicz – 71. Skibicki (67’ 98. Czyżycki), 77. Mikita (86’ 99. Połap) – 19. Rumin (90+2’ 8. Biegański)