Kolejne starcie na Lorecie. Jutro gramy z GKS-em Tychy

Jutro nasza drużyna rozegra spotkanie 30. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzy się z GKS-em Tychy. Mecz odbędzie się na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowany jest na godzinę 15.00. 

Mecz z GKS-em jawi się jako kolejny niezwykle istotny pojedynek. Aktualnie nasza drużyna zajmuje 16. miejsce w ligowej tabeli i do zajmującej pierwsze bezpieczne miejsce Odry Opole traci zaledwie “oczko”.  Nasi niedzielni rywale również są bezpośrednio zaangażowani w walkę o utrzymanie. GKS Tychy obecnie ma na swoim koncie 34 punkty (o trzy więcej od nas) i plasuje się na 13. pozycji w stawce. 

Dyspozycja naszych piłkarzy na przestrzeni ostatnich tygodni może budzić optymizm. W ostatnich trzech spotkaniach podopieczni trenera Jakuba Dziółki zdobyli siedem punktów. W poprzednich meczach rundy wiosennej również zbierali cenne skalpy. W starciu z minionego weekendu rozprawili się z GieKSą Katowice. Całkowicie zneutralizowali atuty rywala, nie dopuszczali do sytuacji bramkowych, natomiast sami wykreowali kilka dobrych okazji i po fantastycznej bramce Radosława Gołębiowskiego zasłużenie zwyciężyli 1:0. 

Szkoleniowiec naszego zespołu podkreślał, że zespół mocno pracuje na podobny efekt w kontekście jutrzejszego meczu: – Czujemy, że na pewno zagraliśmy dobry mecz w Katowicach. W spotkaniu z GKS-em Tychy też chcemy zaprezentować dobrą formę. Robimy wszystko, żeby zawodnicy byli dobrze przygotowani i żeby niedzielny mecz zagrać na swoich zasadach – mówił Jakub Dziółka. 

Można zakładać, że piłkarze Skry podejdą więc do jutrzejszego starcia z entuzjazmem i pewnością siebie: – Widzę po naszych piłkarzach dobrą energię, nastawienie i chcę, żeby to tak wyglądało cały czas: w trakcie mikrocyklu i przede wszystkim przez cały czas trwania meczu ligowego, niezależnie od wyniku – dodawał szkoleniowiec Skry Częstochowa, Jakub Dziółka.  

Przechodząc do zespołu naszych jutrzejszych rywali, warto odnotować, że po dwóch porażkach z rzędu (z Odrą Opole i GieKSą Katowice) w poprzedniej kolejce tyszanie zwyciężyli w rywalizacji z Górnikiem Łęczna 2:1. Jedną z bramek zdobył Daniel Rumin, były napastnik Skry Częstochowa, który w bieżącym sezonie pięciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Z pewnością będziemy musieli na niego uważać, wszak mówimy o zawodniku mobilnym, który dobrze czuje się z piłką przy nodze, a przy tym posiada instynkt strzelecki. 

Najskuteczniejszymi graczami w drużynie GKS-u są jednak aktualnie Krzysztof Wołkowicz i Mateusz Czyżycki, którzy mają na swoim koncie po siedem trafień. Nie ulega wątpliwości, iż nasi zawodnicy będą mieć baczenie na ofensywne atuty rywala, który – biorąc pod uwagę jedynie zespoły z dolnej połówki tabeli – strzelił najwięcej goli. Skuteczność pod bramką przeciwnika nieco równoważy fakt, że tyszanie słabiej spisują się w defensywie – piłka w siatce GKS-u lądowała bowiem aż 47 razy. 

Jutrzejszy mecz będzie kolejnym starciem o dużym ciężarze gatunkowym. Jeśli wygramy, opuścimy strefę spadkową, a nasza sytuacja będzie dużo bardziej komfortowa. Po trzy punkty, drużyno!