W piątek o godzinie 20.30 Skra Częstochowa rozegra spotkanie 24. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzy się z Wisłą Kraków. Spotkanie odbędzie się na Stadionie Miejskim w Bełchatowie.
Nasza drużyna dotychczas zgromadziła na swoim koncie 21 punktów, co sprawia, że plasuje się na 16. miejscu w tabeli. Wciąż stacjonuje w strefie spadkowej, ale dzięki zwycięstwom z Podbeskidziem i Zagłębiem do pierwszego „bezpiecznego” zespołu tracimy już zaledwie jedno oczko. Postawa podopiecznych Jakuba Dziółki może napawać nas optymizmem przed kolejnymi spotkaniami rundy wiosennej.
Tym bardziej, że dwa zwycięstwa z rzędu nie były dziełem przypadku, a oczekiwanym następstwem dobrej gry. Wynikiem wypracowanych podczas treningów automatyzmów tudzież konsekwentnego preferowania określonego stylu, który od początku rundy prezentuje nasza drużyna. Jeśli ktoś oglądał przegrany mecz Skry z ŁKS-em, musiał nabrać przekonania, że niekorzystna seria już za chwilę dobiegnie końca. I tak rzeczywiście się stało – w meczu z Podbeskidziem.
W bieżącej rundzie ekipa Skry imponuje skutecznością wysokiego pressingu. Nasi piłkarze często odbierają piłkę na połowie rywala i regularnie kreują okazje. Co więcej, z pewnością należy zwrócić uwagę na fakt, że zawodnicy Jakuba Dziółki umiejętnie operują piłką i w odpowiednim momencie potrafią przyspieszyć tempo gry.
Nie ulega wątpliwości, iż dwie wygrane pozytywnie zbudowały naszych piłkarzy, którzy do jutrzejszego spotkania przystąpią z zamiarem sprawienia niespodzianki. Nie zmienia to oczywiście faktu, że czeka ich bardzo trudny mecz. Wisła Kraków rozpoczęła rundę wiosenną od kompletu pięciu zwycięstw, dzięki czemu wywindowała swoją pozycję w ligowej tabeli. Obecnie „Biała Gwiazda” ma na swoim koncie 39 punktów i plasuje się na 4. miejscu w stawce. Nie ulega wątpliwości, że celem naszych rywali jest awans do ekstraklasy. Świadczą o tym chociażby poczynania dyrektora sportowego, Kiko Ramireza, który zimą przeprowadził wiele transferów (głównie zawodników z Hiszpanii), które w założeniu miały przynieść natychmiastowy efekt w postaci zdecydowanej poprawy wyników osiąganych na boiskach Fortuna 1 Ligi.
Jutrzejszy mecz w ogóle można nazwać starciem dwóch filozofii związanych z budowaniem zespołu. Kadra Skry Częstochowa oparta jest o rodzimych zawodników. Drużyna Wisły – wręcz przeciwnie. W ostatnim meczu w wyjściowym składzie „Białej Gwiazdy” zameldowało się trzech Polaków. Jednym z nich był Mikołaj Biegański, wychowanek naszego klubu, który przy Loretańskiej spędził długie lata. Po kapitalnych w jego wykonaniu barażach o awans do I ligi, młody golkiper przeszedł do ekstraklasowej wówczas Wisły. W bieżącym sezonie „Biegan” prezentuje się z bardzo dobrej strony i aktualnie jest podstawowym bramkarzem ekipy spod Wawelu.
Absolutną gwiazdą Wisły jest Luis Fernandez, który w obecnych rozgrywkach już 16-krotnie pokonywał bramkarzy rywali, dzięki czemu przewodzi ligowej klasyfikacji strzelców. Hiszpański piłkarz imponuje jednak nie tylko skutecznością pod bramką przeciwnika, ale także techniką użytkową na wysokim poziomie, dryblingiem tudzież umiejętnością gry kombinacyjnej.
Przy stałych fragmentach będziemy musieli uważać na Borisa Moltenisa, który jest nie tylko pewnym punktem wiślackiej defensywy, ale także strzelcem dwóch goli, które zdobył przy okazji dośrodkowań ze SFG.
Nasi piłkarze pokazali już jednak, że potrafią umiejętnie neutralizować atuty rywali i uwypuklać swoje najmocniejsze strony. Jesteśmy przekonani, że jutro będzie podobnie. Z pewnością czeka nas pełne emocji starcie na Stadionie Miejskim w Bełchatowie. Bądźcie z nami!
***
Bilety na jutrzejszy mecz możecie nabyć poprzez stronę: https://bilety.ks-skra.pl/
Transmisję z meczu możecie śledzić wykupując PPV pod linkiem: skraczestochowa.statscore.com bądź inwestując w pakiet sportowy w aplikacji Polsat Box Go (https://bit.ly/PolsatBoxGoF1)