Skra Ladies uległa w sobotę Stomilankom w premierowym meczu rundy wiosennej. Chociaż nasze panie zaprezentowały się z dobrej strony i sprawiły niepokonanemu liderowi sporo problemów, wróciły do Częstochowy bez punktów. Po meczu porozmawialiśmy z Polą Lulkowską, która zagrała bardzo dobre spotkanie.
Wracamy z Olsztyna bez punktów, ale chyba z przeświadczeniem, że nie byliśmy zespołem gorszym. Długimi fragmentami kontrolowaliśmy grę, posiadaliśmy inicjatywę i chyba tylko odrobiny szczęścia zabrakło do tego, by urwać punkty niepokonanemu liderowi. Czy patrząc z perspektywy boiska masz podobne przemyślenia?
Trudno się z tym nie zgodzić. Z perspektywy boiska swoją postawą zasługiwałyśmy co najmniej na jeden punkt i na pewno nie byłyśmy gorszym zespołem w tym spotkaniu. Widać było pełne zaangażowanie z naszej strony oraz to, że jesteśmy drużyną, którą stać na wiele. Z uniesioną głową patrzymy przed siebie na kolejny mecz.
Ze swojego indywidualnego występu chyba możesz być zadowolona. Dobrze spisałaś się w defensywie, a i w ofensywie wykonałaś dużo dobrej pracy, zasilając koleżanki z przodu solidną porcją otwierających zagrań…
Tak, jestem zadowolona. Starałam się dać jak najwięcej z siebie, tak jak każda z nas. Zostawiłyśmy na boisku kawał serca i grę cieszącą oko.
Cofnijmy się nieco w czasie do okresu przygotowawczego. Jak go oceniasz i co dały Ci regularne sparingi z drużynami z najwyższej klasy rozgrywkowej?
Okres przygotowawczy przepracowałyśmy bardzo dobrze. Jako drużyna dbaliśmy o to, aby być odpowiednio przygotowanym na drugą rundę rozgrywek. Sparingi z tak dobrymi zespołami, zarówno te wygrane jak i przegrane, dają zawsze sporo pozytywów. Na pewno te mecze dały mi jak i całemu zespołowi możliwość łapania doświadczenia i budowania pewności siebie.
Czy meczem z UKS-em SMS-em Łódź wrócicie na zwycięską ścieżkę?
Po tak dobrym meczu z liderem tabeli wierzę w to, że uda nam się pokonać UKS i zdobyć tym samym trzy punkty.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.