Grudzień to czas podsumowań. Korzystając z tego, że młodzi piłkarze naszej drugiej drużyny kończą właśnie treningi i udają się na zasłużony odpoczynek, porozmawialiśmy z trenerem naszych rezerw, Tomaszem Szymczakiem.
Za nami runda jesienna. Nieco obawialiśmy się tego sezonu, ponieważ niemal cały zespół grający w poprzednim sezonie poszedł – mówiąc kolokwialnie – „wyżej”, ale ostatecznie wydaje się, że możemy czuć satysfakcję z wyniku osiągniętego przez nasze rezerwy?
Tak, to prawda, zespół w tym sezonie tworzyli głównie chłopcy z roczników 2004, 2005, 2006, ale również 2007 i był to tak naprawdę nowy zespół, który z każdym tygodniem rozumiał się coraz lepiej. Pierwszą część sezonu mieliśmy bardzo udaną – na siedem meczów wygraliśmy sześć, natomiast druga część sezonu może wynikowo była słabsza, ale nasza gra wcale taka nie była. Często dominowaliśmy nad przeciwnikiem, czasami zawodziła nas skuteczność. Trzeba też powiedzieć, że spory wpływ na kilka minimalnych porażek miała gra na wyjeździe przez pół rundy, gdzie boiska nie zawsze były po naszej stronie, a rywal miał przewagę fizyczną. Czy czujemy satysfakcję? Powiem, że taką umiarkowaną i jak wspomniałem wcześniej kilka spotkań przegraliśmy, będąc stroną dominującą, ale jest to dobre doświadczenie dla moich zawodników – uczy pokory i dyscypliny.
Tak jak Pan wspomniał większość zawodników drugiej drużyny Skry to młodzi, 16-letni chłopcy. Czy obserwując ich na treningach i podczas spotkań, jest Pan w stanie określić jak duży rozwój poczynili od momentu przygotowań do rundy jesiennej do jej zakończenia?
Myślę, że przede wszystkim grając na poziomie seniorskim, mając 16 lat musisz się zmierzyć z silniejszym fizycznie rywalem, więc naturalnie musisz się szybko przestawić z tzw. piłki juniorskiej i myślę, że tę barierę wielu chłopców ma już za sobą, a co za tym idzie będą mogli pokazać więcej swoich umiejętności piłkarskich. Trzeba pamiętać, że ich ciała również powoli nabierają masy mięśniowej, także czują się dużo pewniejsi.
Na co zwracacie szczególną uwagę podczas treningów – motorykę, taktykę czy może technikę użytkową? Co jest najważniejsze dla piłkarzy w tym wieku?
Rozwój na tym etapie musi być kompleksowy, więc nie zaniedbujemy żadnej z wyżej wymienionych umiejętności. Zawodnicy pracują na siłowni pod okiem trenera motorycznego Łukasza Juchnika, treningi bramkarskie prowadzi Artur Szóstak, a ja z drugim trenerem Karolem Pikoniem dbamy o to, aby rozwój był harmonijny na płaszczyźnie techniczno-taktycznej, a także mentalnej. Najważniejsze dla chłopców, żeby byli systematyczni, wtedy krok po kroku będą wyposażani w narzędzia, które, mam nadzieję, pozwolą im się wyróżnić i zagrać na dobrym poziomie.
Wracając do minionej jesieni. Czy jest mecz w tej rundzie, który szczególnie zapadł Panu w pamięci?
Jednego szczególnego nie mam, natomiast mam kilka, które przegraliśmy minimalnie, będąc drużyną zdecydowanie lepszą pod względem piłkarskim, co myślę, że się przełoży w późniejszym etapie rozwoju.
Znicz Kłobuck dość mocno odskoczył od reszty stawki w naszej grupie klasy okręgowej i wydaje się, że trudno będzie komukolwiek dogonić tę drużynę. Jak ocenia Pan siłę klasy okręgowej w tym sezonie i co z tej rywalizacji mogą przede wszystkim wyciągnąć nasi zawodnicy?
Tak, myślę, że drużyna Znicza w tym sezonie, jest poza konkurencją, a siła klasy okręgowej na ten moment, jest odpowiednim środowiskiem do rozwoju dla naszej młodej drużyny. Natomiast koncentrując się na naszych chłopcach bez wątpienia muszą doświadczać gry z silniejszym fizycznie rywalem, który będzie stawiał im trudne warunki, muszą również nauczyć się przede wszystkim odpowiedzialności i dyscypliny – tutaj już nie mogą sobie pozwolić na zachowania, które przechodziły w juniorach. Muszą szybko dojrzeć, a im szybciej tym lepiej – wtedy drzwi do pierwszej drużyny będą szerzej otwarte. Wielu chłopców, którzy są zapraszani przez trenera pierwszej drużyny na treningi nie może pokazać w pełni swoich umiejętności, bo po prostu boją się kontaktu fizycznego, dlatego mam nadzieję, że dzięki grze w rezerwach tę barierę przełamią.
Właśnie, wspomniał Trener o kilku zawodnikach z drugiego zespołu, którzy biorą udział w treningach pierwszego zespołu. Czy Pana zdaniem są gotowi do walki o miejsce w kadrze meczowej drużyny rywalizującej w Fortuna 1 Lidze?
Czy są gotowi na to, aby powalczyć, to trzeba byłoby zapytać trenera Dziółkę. Ja wiem, że ten proces jest nieco złożony, jednym brakuje trochę motoryki a innemu trochę kilogramów itd., ale na pewno, jeśli będą systematycznie pracować i wyróżniać się grą w rezerwach, to trener Dziółka każdemu da szansę pokazania się.
Znamy już ramowy harmonogram przygotowań do rundy wiosennej. Czy stawiacie sobie ze sztabem jakieś cele na rundę rewanżową czy skupiacie się przede wszystkim na rozwoju zawodników?
Naszym celem zawsze będzie rozwój jednostki najlepiej poparty również wynikiem sportowym. Wszyscy pracujemy nad tym, aby stworzyć jak najbardziej optymalne środowisko do rozwoju naszych piłkarzy, a co los pokaże, to zobaczymy. Piłka nożna jest nieprzewidywalna, czasem potrzebujesz mieć trochę szczęścia, aby Cię ktoś zauważył, ale też na to szczęście musisz być przygotowany. Kiedy pracujesz nad sobą systematycznie wtedy będziesz miał dużą szansę.