Skra Ladies pokonała 3:2 Resovię Rzeszów w meczu 10. kolejki I ligi. Bramki dla naszej drużyny zdobyły Justyna Matusiak oraz Svietlana Kohut. Dzięki zwycięstwu Ladies przesunęły się oczko wyżej w tabeli.
Po wysokiej porażce z Rekordem, która przerwała serię efektownych zwycięstw, sytuacja w tabeli piłkarek Ladies tuż przed zakończeniem rundy jesiennej zaczęła się komplikować. Do zimowej przerwy pozostały dwa spotkania, na dodatek z drużynami z czołówki tabeli i wszyscy fani naszych Pań doskonale zdawali sobie sprawę, że przynajmniej jeden z tych meczów należy wygrać, by nie tylko utrzymać kontakt z ligową czołówką, ale na wiosnę przystąpić do rywalizacji z jak najlepszej pozycji.
Podopieczne Patryka Mrugacza doskonale poradziły sobie z presją, jaka towarzyszyła niedzielnemu spotkaniu z Resovią Rzeszów. Już w 4. minucie spotkania wynik otworzyła pani kapitan naszej drużyny – Justyna Matusiak. Przeciwniczki nie miały zamiaru oddawać łatwo skóry i doprowadziły do wyrównania po rzucie rożnym. Na przerwę to jednak gospodynie schodziły z jednobramkowym prowadzeniem, dzięki kolejnej bramce Matusiak, która wykorzystała rewelacyjne podanie od Kingi Baszewskiej za linię obrony. Trzeba również podkreślić, że w momencie strzału nasza zawodniczka była ostro faulowana przez jedną z rzeszowianek, która w konsekwencji obejrzała żółty kartonik.
W drugiej połowie obie drużyny solidarnie zanotowały po jednym trafieniu, dzięki czemu dorobek Skry powiększył się o trzy punkty.
Śmiało można powiedzieć, że dla Ladies był to pojedynek o ogromnym znaczeniu. Porażka mogła przekreślić ich szanse na walkę o najwyższe cele. Tymczasem zawodniczki z Częstochowy zagrały bardzo dobry mecz i udowodniły, że mają zamiar pokrzyżować szyki faworyzowanym ekipom pierwszoligowej rywalizacji. Warto również podkreślić, że z Konopisk nasze zawodniczki uczyniły niezdobytą twierdzę.
Po spotkaniu z Resovią radości nie ukrywał trener naszego zespołu, Patryk Mrugacz:
– Gratuluję drużynie w pełni zasłużonego zwycięstwa! Wszyscy wiemy jak jest ono istotne. Za nami trudny tydzień, gdzie musieliśmy podnieść się po porażce 0:4 z Rekordem. Chcieliśmy tym meczem udowodnić przede wszystkim sobie, że potrafimy wygrywać również z górą tabeli. Pracujemy dalej, aby tę jesień zakończyć z przytupem.
Do końca rundy jesiennej pozostało tylko jedno spotkanie. Za dwa tygodnie Ladies pojadą do Wodzisławia Śląskiego na mecz z tamtejszym SWD. To jednak nie koniec piłkarskich emocji z udziałem, naszych Pań. W ostatni weekend listopada gościć będziemy ekstraligowy Śląsk Wrocław w meczu pucharowym.
Skra Ladies Częstochowa – Resovia Rzeszów 3:2 (2:1)
1:0 Justyna Matusiak (4’, asysta: Stefania Wodarz), 2:1 Justyna Matusiak (35’, asysta: Kinga Baszewska), 3:1 Svietlana Kohut (53’, asysta: Stefania Wodarz)
Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Wodarz, Olkhovska, Kowalska, Baszewska, Chudzik – Kitaeva (46’ N. Młynek), Dubiel (63’ Pająk) – Liczko (89’ Mesjasz), Matusiak, Kohut (78’ Lulkowska), rez.: O. Młynek, Mucha, Ozieriańska