Rafał Brusiło rozegrał bardzo dobre spotkanie przeciwko Chrobremu Głogów, stanowiąc bardzo pewny punkt naszej defensywy. Po zakończeniu niedzielnej rywalizacji porozmawialiśmy z obrońcą Skry Częstochowa.
Co czujecie po dzisiejszym spotkaniu? Przegrywamy kolejny mecz, choć patrząc na przebieg gry, to my byliśmy stroną dominującą, która wyklarowała sobie znacznie więcej dobrych sytuacji.
Na pewno jest duża złość i zdenerwowanie w naszych szeregach, bo wpadliśmy w bardzo kiepską serię. Spiralę, jak to tak nazywam, nieszczęśliwych wydarzeń. Tracimy kuriozalne bramki, proste bramki, których do tej pory Skra Częstochowa nie traciła. Z kolei żeby strzelić gola, wejść w pole karne, potrzebujemy bardzo dużo środków i wiele wysiłku kosztuje nas, żeby stwarzać zagrożenie. Ten mecz, jeśli chodzi o aspekt, który poruszyłem, był na pewno najlepszy. Stworzyliśmy wiele sytuacji. W ogóle dzisiaj taka dobra energia, intensywność, były na bardzo fajnym poziomie, mega budującym i nasz zespół szedł do przodu z każdą minutą. Było w nas widać sportową złość i to, że my po prostu robimy wszystko, żeby tę serię przerwać i zapunktować.
Jednak niestety, przegrywamy szósty mecz pod rząd. Zostały trzy spotkania do końca rundy. Dalej będziemy ciężko pracować. My naprawdę cały czas pracujemy i szukamy przyczyn tych niepowodzeń. Ale tak jak powiedziałem na początku, wpadliśmy w taką spiralę, że przeciwnikom wpada praktycznie wszystko, a my mamy problem ze zdobywaniem bramek.
Najbardziej pozytywną rzeczą jest chyba fakt, że po pięciu przegranych wychodzicie na dzisiejszy mecz i widać w Was niesamowitą energię. Nie podłamaliście się po stracie dwóch goli, tylko tak naprawdę do ostatniej sekundy z wielką determinacją walczyliście o wyrównującego gola.
Tak jak powiedziałem wcześniej, my naprawdę ciężko pracujemy w każdym mikrocyklu tygodniowym. Nie ma w nas zniechęcenia czy poddania się – mimo ciężkich warunków, jakie mamy w ostatnim czasie – mówię tutaj też o podłożu mentalnym, psychologicznym, bo mamy bardzo młody zespół i większość chłopaków pierwszy raz ściera się z taką negatywną serią. Aspekt psychologiczny odgrywa w obecnej sytuacji bardzo dużą rolę. Musimy przed każdym meczem być dobrze nastawieni, zmotywowani. I uważam, że to się dzieje.
Ogólnie w takich chwilach trudno coś powiedzieć, bo – tak jak mówisz – my robiliśmy dzisiaj naprawdę dużo, żeby ten mecz wygrać. Uważam nawet, że być może, gdyby nie druga kuriozalna stracona bramka, wygralibyśmy to spotkanie. W nas ta energia była tak duża, że Chrobry w drugiej połowie większość czasu spędził pod własnym polem karnym. To przynajmniej pokazuje, że my chcemy walczyć w 1. lidze i naprawdę chcemy w niej zostać. Będziemy robić wszystko, żeby w trzech ostatnich meczach zapunktować.
Chciałbym również zapytać o następne spotkanie. Co sądzisz o Puszczy Niepołomice, która stanowi prawdziwą rewelację rozgrywek? Jakie macie podejście do tego meczu?
Trzeba oddać szacunek piłkarzom Puszczy Niepołomice, którzy na dzisiaj są rewelacją rundy. Od długiego czasu pracuje tam jeden trener. Grają wyrafinowany futbol, mocno pragmatyczny, nastawiony na stały fragment gry. Statystyki dotyczące strzelonych przez Puszczę bramek są po prostu niesamowite – dzisiaj się dowiedziałem od sztabu, że 80 procent goli zdobywają po stałych fragmentach gry. Grają w bardzo konkretny sposób i potrafią zabijać mecze. Ale jedziemy się im przeciwstawić i walczyć. Rok temu pojechaliśmy do Niepołomic i mimo tego, że ten zespół grał tak samo jak obecnie, udało nam się wygrać 2:1. Musimy nastawić się na ciężką walkę, pojechać i zapunktować w Niepołomicach.