Skra Ladies pokonała 4:0 Checz Marcus Gdynia w niedzielnym meczu 1 ligi. Zawodniczką, która tradycyjnie miała pozytywny wpływ na poczynania naszego zespołu, była Justyna Chudzik. Po meczu porozmawialiśmy ze skrzydłową Ladies.
Z przebiegu spotkania z Marcusem na pewno musicie być zadowolone. Od pierwszego do ostatniego gwizdka dyktowałyście warunki gry. Taki był plan na to spotkanie?
Tak, naszym jedynym założeniem na to spotkanie była wygrana. To ostatni nasz mecz na Loretańskiej w tym roku i chciałyśmy się godnie pożegnać. Analizowałyśmy grę przeciwnika, więc wiedziałyśmy czego możemy się spodziewać po tym zespole, miałyśmy też swój plan na ten mecz, który, jak widać, skutecznie zrealizowałyśmy.
Pomimo, iż początek sezonu nie jest łatwy, odnoszę wrażenie, że atmosfera pomiędzy wami wygląda naprawdę dobrze. Chyba nie miałaś problemów z aklimatyzacją w szatni Ladies?
Zdecydowanie trafiłam do naprawdę fajnej szatni. Dziewczyny dobrze mnie przyjęły do zespołu.
Wróćmy jeszcze na chwilę do niedzielnego meczu. Czy możemy spodziewać się, że po bramce zdobytej w niedzielę w pewien sposób się przełamałaś i częściej wpisywać będziesz się na listę strzelczyń? Do tej pory do naszego zespołu wnosiłaś dużo jakości, często wyróżniałaś się na boisku, jednak brakowało tej kropki nad i…
Mam taką nadzieję, że worek z bramkami właśnie się rozwiązał.
W meczu z Bielawianką zeszłaś z boiska już w 9. minucie. Co się stało i czy wszystko już w 100% w porządku?
Przy pierwszych sytuacjach „stykowych” przeciwniczka dość agresywnie kopnęła mnie podeszwą w kostkę. Za pierwszym razem rozerwała mi skarpetę, za drugim kopnięcie spowodowało obrzęk, który uniemożliwił mi kontynuowanie spotkania. Miałam małe obawy przed meczem z Checzą, jednak obyło się bez mocniejszych starć, które mogłyby spowodować odnowienie obrzęku.
Przed nami dłuższa przerwa w ligowych rozgrywkach. Takie zaburzenie rytmu meczowego, to nie jest chyba najlepsza sytuacja dla sportowca?
Mamy zaplanowane dwa sparingi z ekstraligowym Śląskiem i Czarnymi Sosnowiec, więc nie obawiam się wyjścia z rytmu meczowego. To będzie dobry moment, żeby sprawdzić się na tle rywala z wyższej ligi, zweryfikować swoje braki i być w pełni gotowym na kolejne ligowe spotkania.
Czego Ci życzyć na tę drugą część rundy jesiennej?
Wzorowej dyspozycji w każdym spotkaniu i wielu punktów tej jesieni 🙂
Zatem tego życzymy Tobie, a tym samym wszystkim kibicom Ladies. Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.