Skra Ladies Częstochowa od pierwszego do ostatniego gwizdka posiadała przewagę nad drugim zespołem lidera polskiej ekstraklasy – UKS-em SMS-em Łódź i zasłużenie wygrała 2:1. Sporo pracy miała pani arbiter, która aż trzykrotnie decydowała się podyktować rzuty karne.
W sobotni wieczór na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej spotkały się dwie drużyny, sąsiadujące ze sobą w tabeli 1 ligi kobiet. Skra Ladies jest już pewna utrzymania, natomiast drugi zespół UKS-u SMS-u Łódź matematycznie rzecz ujmując potrzebował jeszcze punktów, by ze spokojem przystępować do ostatnich meczów bieżącego sezonu. Stąd tez mogliśmy spodziewać się sporych emocji i wydawało się, że to goście od początku rzucą się do ataków.
Na boisku tymczasem od pierwszego gwizdka ton rywalizacji nadawały częstochowianki. Już w 3. minucie długą piłkę w pole karne posłała Stefania Wodarz, a Olga Cichoń efektownym uderzeniem próbowała zaskoczyć Amelię Niedzielską. Niestety jej strzał minął bramkę łodzianek.
Gospodynie nie ustawały w atakach i już kilka minut później świetną okazję miała Justyna Matusiak. Nasza zawodniczka znalazła się na pozycji sam na sam z bramkarką, ale płaskim uderzeniem posłała piłkę obok prawego słupka gości.
Wynik otworzyła w 20. minucie Cichoń, która po piąstkowaniu golkiperki z Łodzi skutecznie poprawiła uderzenie Pauliny Koszownik. Bramka niewiele zmieniła w obrazie gry. To podopieczne duetu Marta Mika-Krystian Kotarski dłużej utrzymywały się przy piłce i regularnie zagrażały bramce rywalek. Łodzianki pozwoliły sobie zaledwie na dwa uderzenia, a pierwsze miało miejsce dopiero w 34. minucie pojedynku.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od niebezpiecznego zdarzenia. W polu karnym wpadły na siebie walczące o nadlatującą futbolówkę Kohut oraz Niedzielska. Obie upadły na murawę i przez kilka chwil nie podnosiły się z niej. Na szczęście po interwencji służb medycznych wróciły do gry. Bramkarka gości ukarana została – podobnie jak jedna z jej koleżanek – żółtym kartonikiem, a decyzją arbiter spotkania, pani Patrycji Turczyn, Ladies wykonywać miały rzut karny. Do piłki podeszła autorka premierowego trafienia – Cichoń i bez najmniejszych trudności pokonała bramkarkę UKS-u, podwyższając prowadzenie naszego zespołu.
Nie brakowało sytuacji, po których Ladies prowadzić mogły 3:0. Najlepszą okazję ku temu miała w 66. minucie Kohut. Ukrainka przedarła się przez linię defensywną rywalek i znalazła w sytuacji „oko w oko” z golkiperką UKS-u. Nasza zawodniczka jednak nieco za mocno wysunęła sobie piłkę i w ostatniej chwili jedna z wracających piłkarek gości uratowała swój zespół przed utratą bramki.
Chociaż to nasze zawodniczki stwarzały sobie więcej okazji strzeleckich rezerwy UKS-u szukały szans na zdobycie bramki. Jedna z takich prób w postaci szarży Emilii Warelis zakończyła się faulem w polu karnym, po którym arbiter nie zawahała się i wskazała na punkt wymalowany na jedenastym metrze. Naprzeciw siebie stanęły Oliwia Młynek oraz Oliwia Domin, która weszła na boisko w przerwie meczu (skądinąd była jedyną zawodniczką rezerwową zespołu prowadzonego przez Marzenę Salamon). W pojedynku dwóch Oliwii nasza bramkarka musiała uznać wyższość rywalki i łodzianki mogły się cieszyć z kontaktowej bramki.
Przy stanie 2:1 mecz nabrał rumieńców. Zespół Skry szybko uporządkował jednak swoją grę i raz po razie zmuszał do interwencji stojącą między słupkami UKS-u Niedzielską. W 80. minucie podczas dwójkowej akcji Natalii Liczko z Mają Ozieriańską faulowana była ta pierwsza i pani arbiter bez zawahania po raz trzeci tego dnia podyktowała rzut karny. Niestety strzał Kohut obroniła bramkarka gości.
Co ciekawe nie była to ostatnia okazja naszych Pań do podwyższenia rezultatu. Ręce same złożyły się do oklasków po uderzeniu w 87. minucie Nikoli Młynek, która huknęła sprzed pola karnego i gdyby nie kolejna interwencja Niedzielskiej 15-latka umieściłaby futbolówkę pod poprzeczką.
Przewaga naszych piłkarek od pierwszego do ostatniego gwizdka była niepodważalna, a zwycięstwo Skrzatki wywalczyły jak najbardziej zasłużenie. Do końca pierwszego sezonu na pierwszoligowym szczeblu pozostały już tylko dwie kolejki. Za tydzień zespół Skry Ladies czeka trudny wyjazd do lidera tabeli z Radomia, natomiast rywalizację częstochowianki zamkną w ostatni weekend maja pojedynkiem z Pogonią Dekpol Tczew. Czeka nas więc interesujący finisz z wymagającymi rywalami.
Skra Ladies Częstochowa – UKS SMS II Łódź 2:1 (1:0)
1:0 Olga Cichoń (20’), 2:0 Olga Cichoń (49’ karny), 2:1 Oliwia Domin (77’ karny)
Skra Ladies Częstochowa: O. Młynek – Baszewska, Olkhovska, Wodarz, Dannheisig (77’ Ozieriańska), Koszownik, Kowalska, Cichoń (71’ Miniak), Pająk (57’ Liczko), Matusiak (46’ N. Młynek), Kohut
UKS SMS II Łódź: Niedzielska – Libera, Lichwa, Lulkowska, Orłowska, Szubert, Olkiewicz, Warelis, Czołnowska, Majtczak, Gruca oraz Domin (46‘)