Już w piątek nasza drużyna rozegra spotkanie 32. kolejki Fortuna 1 Ligi. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki tym razem zmierzą się ze Stomilem Olsztyn. Piłkarze z Warmii i Mazur zajmują miejsce w strefie spadkowej, lecz trzeba przyznać, iż ostatnie tygodnie w ich wykonaniu jasno pokazują, że nie zamierzają odpuszczać kwestii utrzymania. Chcielibyśmy zatem bliżej przedstawić Wam zespół naszego najbliższego rywala.
Zaczniemy tak jak zawsze, od historii klubu z tradycjami, który został założony w 1945 roku. Przez wiele lat swojego funkcjonowania Stomil występował w ligach regionalnych. W 1994 roku nadszedł jednak najlepszy okres w dziejach zespołu z Warmii. To właśnie wtedy piłkarze z Olsztyna rzeczywistość niższych klas rozgrywkowych zastąpili spotkaniami na najwyższym szczeblu.
Stomil występował w elicie przez osiem sezonów. Największym sukcesem klubu było zajęcie 6. miejsca w lidze skupiającej najlepszych w kraju. To był piękny czas w historii ekipy z Olsztyna, który zakończył się degradacją w 2003 roku. I chociaż zespół nieco podupadł, grając później w niższych klasach rozgrywkowych, to szybko wrócił na lepsze tory i już od kilku lat występuje na zapleczu ekstraklasy.
Obecnie podopieczni trenera Piotra Jacka – bo właśnie tak nazywa się szkoleniowiec, który do Olsztyna zawitał w marcu bieżącego roku – plasują się na 16. miejscu w ligowej tabeli. Zgromadzili na swoim koncie 30 punktów, a w związku z tym – na trzy kolejki przed końcem tracą 4 „oczka” do bezpiecznej pozycji. Patrząc jednak przez pryzmat wyników graczy Stomilu w ostatnich tygodniach, można zakładać, iż kwestia utrzymania wciąż pozostaje dla nich otwarta i realna. Zawodnicy z Warmii co prawda ulegli w minionej kolejce silnej Sandecji Nowy Sącz, lecz poprzednie dwa mecze – z GKS – em Tychy i Podbeskidzie Bielsko – Biała – zakończyły się zwycięstwami zespołu Piotra Jacka.
Odnosząc się do statystyk, warto zwrócić uwagę na fakt, że piłkarze z Olsztyna stracili na przestrzeni sezonu 52 bramki – najwięcej w całej lidze (wspólnie z GKS – em Jastrzębie). Jednak po pierwsze, zawodnicy Stomilu są obecnie w dużo lepszej dyspozycji niż jeszcze kilka tygodni temu, a po drugie – niedostatki w defensywie przykrywają wysoką jakością w ataku.
Najlepszym strzelcem zespołu pozostaje autor 11 trafień w bieżących rozgrywkach, Patryk Mikita. Ofensywny pomocnik w pierwszych latach swojej kariery zapowiadał się na niezwykle obiecująco. Widziano w nim postać, która szybko zawojuje ekstraklasę. I choć ostatecznie nie wszystko potoczyło się w jego karierze w oczekiwanym kierunku, to nadużyciem nie będzie stwierdzenie, że 27 – latek prezentuje wysoki poziom na pierwszoligowych boiskach. Mikita wyróżnia się nie tylko skutecznością, ale także umiejętnością dobrego dryblingu i dynamiką.
W ostatnich tygodniach wspomniany wyżej, były gracz m.in. Legii Warszawa czy Radomiaka Radom, dobrze uzupełnia się z innym ofensywnym graczem, Shunem Shibatą. Japoński playmaker dołączył do zespołu jesienią minionego roku z Olimpii Zambrów. I chociaż adaptacja w pierwszoligowych warunkach zajęła mu trochę czasu, to aktualnie stanowi istotny punkt układanki Piotra Jacka.
Z pewnością na osobny akapit zasługuje także Łukasz Moneta. Filigranowy skrzydłowy zdobył w obecnej kampanii 6 bramek, do gry ofensywnej wnosi ponadto niezbędną przy linii bocznej dynamikę. Doświadczony, 27 – letni piłkarz, który rozegrał blisko 60 meczów w ekstraklasie, potrafi dobrze grać jeden na jeden, stąd oczywisty wniosek, że nasi defensorzy powinni na niego uważać.
Pod lupę trzeba wziąć także środkowego napastnika drużyny Stomilu, Huberta Sobola. Młody snajper dołączył do zespołu zimą, na zasadzie wypożyczenia z Wisły Kraków. Mimo iż dotychczas przegrywał konkurencję z bardziej doświadczonymi piłkarzami zarówno w Lechu Poznań (jest bowiem wychowankiem „Kolejorza”), jak i we wspomnianej ekipie „Białej Gwiazdy”, to wciąż jest postrzegany jako zawodnik o dużym potencjale i wysokich umiejętnościach. W ostatnich kolejkach wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce, a w spotkaniu z GKS – em Tychy odwdzięczył się trenerowi za zaufanie, strzelając istotną bramkę.
Wierzymy jednak, że nasi piłkarze powstrzymają ofensywne zapędy graczy z Olsztyna, wykorzystają ich słabości i już w piątek zapewnią sobie oficjalne utrzymanie na poziomie Fortuna 1 Ligi.