Nasza drużyna rozegrała dzisiaj mecz sparingowy z Rakowem Częstochowa. Po pełnym walki spotkaniu, podopieczni trenera Jakuba Dziółki przegrali w towarzyskiej rywalizacji z zespołem Czerwono – Niebieskich 0:2. Piłkarze Skry mają jednak za sobą bardzo wartościowy sprawdzian, który był dobrym przetarciem przed kolejnymi pierwszoligowymi starciami.
Gracze naszej ekipy od pierwszych minut dzisiejszego spotkania grali agresywnie, nierzadko z powodzeniem stosowali wysoki pressing i sprawiali swoim rywalom sporo problemów. Warto zwrócić uwagę także na reakcję zawodników trenera Dziółki po stracie piłki. W pierwszych fragmentach spotkania funkcjonowało to bardzo dobrze, bowiem nasi piłkarze szybko odzyskiwali futbolówkę i próbowali napędzać kolejne akcje.
Pierwsza połowa nie obfitowała jednak w większą ilość sytuacji podbramkowych. Piłkarze Rakowa próbowali zagrywać podania za naszą linię obrony, jednak zarówno Mateusz Kos, jak i defensorzy, pozostawali bardzo czujni.
Nieco groźnie pod naszą bramką zrobiło się w 26. minucie. Po wrzutce Igora Sapały z rzutu wolnego, głową uderzał doskonale nam znany Oskar Krzyżak. Strzał młodego środkowego obrońcy poszybował jednak ponad bramką.
Chwilę później kreatywnym zagraniem błysnął Bartosz Baranowicz, który uruchomił Krzysztofa Ropskiego. Napastnik umiejętnie zabrał się z piłką w pole karne, lecz w ostatniej chwili został powstrzymany przez defensorów Rakowa.
W 40. minucie spotkania świetnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Piotr Nocoń. Piłka szybowała w samo okienko bramki Kacpra Trelowskiego, lecz golkiper RKS – u bardzo dobrze interweniował i sparował futbolówkę na rzut rożny. Pod koniec bardzo dobrej w wykonaniu naszego zespołu pierwszej połowy, szczęścia próbował również Mateusz Magdziarz, który otrzymał podanie od Ropskiego, doskonale przełożył rywala i został powstrzymany dopiero w ostatniej fazie akcji.
W przerwie szkoleniowiec naszego zespołu przeprowadził kilka zmian. Jeden z wprowadzonych zawodników, Mateusz Malec, już na samym początku drugiej części próbował zaskoczyć rywali przeszywającym linię obrony prostopadłym podaniem. Maciej Mas, który był adresatem podania, był niezwykle bliski przejęcia piłki w świetnej sytuacji, lecz ostatecznie nie zdołał sięgnąć futbolówki.
W 57. minucie arbiter podyktował rzut karny dla Rakowa. I chociaż Nikodem Sujecki był bliski wybronienia „jedenastki”, to koniec końców piłka uderzona przez Igora Sapałę wylądowała w siatce. Kilka minut później piłkarze trenera Papszuna podwyższyli prowadzenie za sprawą Jakuba Araka, który wykorzystał płaskie zagranie na długi słupek autorstwa Wiktora Długosza.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Szkoleniowiec naszego zespołu może być jednak zadowolony ze swoich podopiecznych, którzy na tle zespołu walczącego o tytuł mistrza Polski zaprezentowali się bardzo dobrze.
Skra (I połowa):
Kos – Napora, Holik, Posmyk – Magdziarz, Baranowicz, Nocoń, Lukoszek, Pyrdoł, Kwietniewski – Ropski
Skra (II połowa):
Sujecki – Napora, Holik, Posmyk – zawodnik testowany, Olejnik, Nocoń (Kołodziejczyk), Malec, Lukoszek (Magdziarz) – Ropski (Kwietniewski), Mas