Adam Olejnik pojawił się na boisku w 33. minucie spotkania z Sandecją Nowy Sącz i rozegrał bardzo dobre zawody. Środkowy pomocnik zagrał w oficjalnym spotkaniu po raz pierwszy od marca minionego roku. To niezwykle istotne wydarzenie dla naszej drużyny w kontekście walki o ligowe punkty.
Warto wspomnieć, że Olejnik przepracował z drużyną pełny okres przygotowawczy. Wprowadził bardzo dużo spokoju do gry naszego zespołu i regulował tempo gry, zawsze gwarantując wysoki poziom rozegrania piłki. Natomiast tuż przed spotkaniem z Miedzią, środkowy pomocnik złapał lekki uraz, który wykluczył go z rywalizacji w Legnicy i Bielsku – Białej. Najważniejsze jednak, że problemy zdrowotne Adama są już przeszłością, a trener Jakub Dziółka może korzystać z usług zawodnika, który bardzo wydatnie wpływa na poziom gry zespołu.
Tuż po spotkaniu z Sandecją, zapytaliśmy Adama, jak piątkowa rywalizacja wyglądała z jego perspektywy.
– Myślę, że byliśmy przygotowani na to, że w dzisiejszym meczu będą decydowały proste środki i rzeczywiście tak to wyglądało – mówił Adam Olejnik – To było spotkanie do jednej bramki, która co prawda nie wpadła, ale z perspektywy meczu, sądzę, że ten remis jest sprawiedliwy.
Naszego gracza zapytaliśmy także o jego odczucia związane z powrotem na ligowe boiska:
– Powrót planowałem trochę wcześniej, ale niestety przed meczem z Miedzią złapałem lekki uraz mięśniowy. No i dzisiaj też wróciłem nieco nietypowo, bo wszedłem na boisko w 35. minucie, tak naprawdę – bez rozgrzewki. Ale bardzo się cieszę, że w końcu wróciłem, jestem z drużyną i nareszcie mogę pomóc jej na boisku, a nie tylko obserwować z boku. Oby dalej tak to wyglądało – zakończył Adam Olejnik.