Cenny remis w Bielsku

Dzisiejszego wieczoru podopieczni trenera Jakuba Dziółki rozegrali kolejne ligowe spotkanie. Po 90. minutach ciekawej dla oka rywalizacji, Skra zremisowała w Bielsku z Podbeskidziem 1:1. Bramkę dla naszego zespołu zdobył Piotr Pyrdoł.

Od początku dzisiejszego spotkania nasi piłkarze grali bardzo agresywnie, wysoko atakując przeciwników. Dobrze zorganizowany pressing podopiecznych trenera Jakuba Dziółki przynosił bardzo dobre efekty, objawiające się w problemach Podbeskidzia z wyprowadzeniem piłki. Gracze Piotra Jawnego i Marcina Dymkowskiego starali się rozgrywać futbolówkę krótkimi podaniami, lecz długimi okresami nie mogli znaleźć luki w szczelnie ustawionych zasiekach złożonych z naszych zawodników.

Przed pierwszą dobrą okazją stanęliśmy już w 5. minucie gry, kiedy Przemysław Sajdak popisał się świetnym, długim podaniem do Kamila Lukoszka, który szybko uruchomił Piotra Noconia. Ofensywny pomocnik Skry dośrodkował piłkę w pole karne, lecz uderzenie głową Macieja Masa minęło bramkę Matvei Igonena.

Chwilę później, lewą stroną przedarł się Kamil Lukoszek. Lewy wahadłowy naszej drużyny wygrał przebitkę i dograł piłkę do Masa. Snajper świetnie poradził sobie z obrońcami, a jego groźne uderzenie na rzut rożny sparował golkiper drużyny z Bielska.

Z biegiem czasu, zespół trenera Dziółki łapał coraz większą swobodę w operowaniu futbolówką, dzięki czemu nasi piłkarze czuli się na placu gry znacznie pewniej. Kolejną – jak się okazało – kluczową akcję przeprowadzili już w 17. minucie spotkania. Po raz kolejny ważną rolę odegrał środkowy napastnik Skry, który otrzymał prostopadłe podanie od Piotra Noconia. Po opanowaniu futbolówki, Maciej Mas zwiódł rywali w ich polu karnym i dograł piłkę wzdłuż linii bramkowej, a Piotr Pyrdoł – strzałem z najbliższej odległości – umieścił piłkę w siatce. Było to premierowe trafienie ofensywnego pomocnik w barwach naszej ekipy.

Co ciekawe, po strzelonym golu nasi zawodnicy nie zamierzali zmieniać swojego sposobu gry, w dalszym ciągu wysoko atakując rywali i szukając swoich szans pod bramką Matvei Igonena. I chociaż zespół trenera Jakuba Dziółki sprawiał lepsze wrażenie, to należy odnotować, iż Podbeskidzie również skonstruowało kilka ciekawych akcji w pierwszej połowie. Większość z nich kończyła się jednak co najwyżej uderzeniami z dystansu. Chociażby w 28. minucie z dalszej odległości strzelał Bieroński. Piłka przeleciała jednak obok bramki.

Dziesięć minut później dobrą akcją popisał się Ezaquiel Bonifacio. Argentyńczyk pognał z piłką i uderzał niecelnie, szukając dalszego słupka bramki Mateusza Kosa.

Od początku drugiej części gry piłkarze Podbeskidzia nieco dłużej utrzymywali się przy piłce, lecz nasi gracze przesuwali i ustawiali się na tyle umiejętnie, że rywale mieli problemy z kreowaniem dogodnych sytuacji. Co więcej, pierwszą groźną szansę w drugiej połowie stworzyli gracze trenera Dziółki. Środkiem boiska z piłką ruszył Bartosz Baranowicz, minął kilku rywali, lecz jego uderzenie wyłapał golkiper rywali.

W późniejszej fazie meczu, „Górale” coraz częściej przedostawali się w okolice bramki Matuesza Kosa. Jeszcze w pierwszym kwadransie pierwszej połowy z dystansu uderzał Dawid Polkowski. Nasz bramkarz popisał się jednak kapitalną interwencją i odbił piłkę.

W 75. minucie, w polu karnym z piłką przy nodze znalazł się Bonifacio. Argentyńczyk wypracował sobie świetną pozycję do dośrodkowania futbolówki, lecz jego dogranie wzdłuż bramki doskonale zatrzymali nasi defensorzy.

Kilka minut później, gracze z Bielska po raz kolejny przeprowadzili kombinacyjną akcję. Krzysztof Napora w polu karnym faulował doskonale znanego nam ze Skry, Titasa Milasiusa. Sędzia wskazał na „wapno”, a do piłki podszedł Kamil Biliński. Jego uderzenie zatrzymał Mateusz Kos, lecz napastnik Podbeskidzia jako pierwszy dopadł do odbitej futbolówki i doprowadził do wyrównania.

Do końca meczu nasza drużyna umiejętnie się broniła i utrzymała remis w rywalizacji z groźną drużyną z Bielska.

Skra Częstochowa – Podbeskidzie Bielsko – Biała 1:1

1 – 0 – 17’ Piotr Pyrdoł – asysta Maciej Mas

1 – 1 – 77’ Kamil Biliński (rzut karny)

Skra Częstochowa:

Kos – Mesjasz, Paluszek, Szymański – Burman (64’ Napora), Baranowicz, Sajdak, Lukoszek(80’ Winiarczyk), Pyrdoł (57’ Kwietniewski), Nocoń – Mas (64’ Ropski)

Podbeskidzie Bielsko – Biała:

Igonen – Mikołajewski (60’ Celtik), Wypych, Kowalski – Haberek, Simonsen, Bonifacio (90’ Gutowski), Bieroński, Polkowski, Merebashvili (74’ Frelek), Goku Roman (74’ Milasius), Biliński

Copy link
Powered by Social Snap