W meczu sparingowym rozgrywanym w Myszkowie piłkarze naszej drużyny zwyciężyli ze Stalą Stalowa Wola 2:1. Pierwszą bramkę dla zespołu trenera Jakuba Dziółki zdobył Bartłomiej Burman, a wynik spotkania ustalił środkowy napastnik, Krzysztof Ropski.
Od początku dzisiejszego starcia gracze Skry Częstochowa prezentowali wysoką kulturę gry i przewyższali swoich rywali w wielu aspektach. Kibicom z pewnością mógł się podobać sposób i tempo operowania piłką przez naszych zawodników. Ponadto warto zwrócić uwagę na wysoki pressing piłkarzy trenera Dziółki, którzy bardzo agresywnie atakowali defensorów Stali Stalowa Wola.
Pierwsza dobra okazja do zdobycia bramki pojawiła się w 11. minucie meczu. W zamieszaniu w polu karnym rywali dobrze odnalazł się Dawid Niedbała. Ofensywny pomocnik groźnie uderzał na bramkę, jednak golkiper Stali umiejętnie sparował futbolówkę na rzut rożny.
Chwilę później, po odbiorze piłki w okolicach środka boiska, nasi zawodnicy przeprowadzili kolejną ciekawą akcję, zakończoną dobrym, płaskim uderzeniem Piotra Noconia. Szczęścia próbował również Oskar Krawczyk, którego strzał głową przeleciał ponad bramką golkipera rywali. Młody napastnik wybiegł dzisiaj w podstawowej jedenastce naszej drużyny. Nie ulega wątpliwości, że konfrontacje, w których może zaprezentować swoje umiejętności w dłuższym wymiarze, pozwolą mu nabrać większego doświadczenia, niezbędnego do rywalizacji w piłce seniorskiej na najwyższym poziomie.
W drugiej części pierwszej połowy meczu kilka uderzeń oddali również zawodnicy Stali Stalowa Wola. Wszystkie z nich poszybowały wysoko ponad bramką, choć trzeba przyznać, że w akcji przeprowadzonej prawą stroną boiska i dograniu do środka, jeden z podopiecznych trenera Berety stanął przed naprawdę dobrą okazją.
W przerwie szkoleniowiec naszej drużyny zdecydował się na kilka zmian. Na boisku pojawili się także kolejni młodzi piłkarze, którzy otrzymali swoją szansę i pokazali się z bardzo dobrej strony.
Drugą część meczu lepiej rozpoczęli jednak nasi rywale. Jeden z graczy Stali Stalowa Wola dobrze przymierzył z rzutu wolnego wykonywanego z okolic 20. metra od bramki i uderzeniem po długim słupku pokonał Nikodema Sujeckiego.
Nasza drużyna dobrze zareagowała jednak na straconego gola. Piłkarze Skry odebrali piłkę w centralnej strefie boiska, po czym środkiem ruszył Mikołaj Kwietniewski, który doskonale poradził sobie z rywalami. Po efektownej akcji dograł piłkę do Bartłomieja Burmana, a młody wahadłowy świetnie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.
W końcowej fazie spotkania nasz zespół przeprowadził kolejną udaną i – jak się okazało – decydującą o wyniku spotkania akcję. Mikołaj Kwietniewski ponownie dobrze poradził sobie z obrońcami Stali i dograł piłkę w pole karne z prawej strony boiska. Krzysztof Ropski znalazł się w kapitalnej sytuacji do zdobycia gola i pewnie pokonał bramkarza rywali.
Premierowe bramki autorstwa piłkarzy, którzy zimą zawitali na Loretańską, z pewnością będą dla nich jak zastrzyk dodatkowej pewności siebie. Cieszy również fakt, że nasza drużyna wygląda na bardzo skonsolidowaną i dojrzałą w swoich poczynaniach.
Skra (I połowa):
Hajda – Paluszek, Mesjasz (Szymański), Holik – Napora, Baranowicz, Olejnik, Lukoszek, Nocoń, Niedbała – Krawczyk
Skra (II połowa):
Sujecki – Napora, Szymański, Arak – Magdziarz, Baranowicz, Sajdak (Cheliński), Burman, Żabik, Kwietniewski – Ropski