Po wczorajszym spotkaniu z Koroną Kielce o kilka ciekawych kwestii zapytaliśmy trenera naszej drużyny, Jakuba Dziółkę. O spotkaniu w stolicy województwa świętokrzyskiego porozmawialiśmy także z bocznym pomocnikiem zespołu, Krzysztofem Naporą.
Rozmowa z trenerem Dziółką:
Jak trener ocenia wczorajszy sparing?
Trener, Jakub Dziółka – Pozytywnie go oceniamy pod względem gry, organizacji w ataku i w obronie. Stwarzaliśmy sytuacje. Ale jestem przekonany, że takie mecze w lidze musimy wygrywać. Wczoraj było wysokie tempo gry, dużo faz przejściowych i myślę, że to spotkanie odzwierciedliło poziom meczu ligowego. Na pewno mamy duże pretensje do siebie, że tego starcia nie wygraliśmy, bo nie możemy w taki sposób, tak łatwo tracić bramki.
Moim zdaniem, wczoraj bardzo dobrze wyglądaliśmy, jeśli chodzi o szybkość przejścia z fazy defensywnej do ofensywnej i wydaje mi się, że nasze kontrataki wyglądały bardzo płynnie. Zgadza się Pan z takim postawieniem sprawy? Czy jest trener zadowolony z tego aspektu naszej gry?
Na pewno było sporo dobrych fragmentów w wielu sytuacjach. W niektórych sytuacjach mogliśmy się na pewno lepiej zachować, ale również mieliśmy sporo okazji po ataku pozycyjnym. Tworzyliśmy sytuacje, kiedy Korona grała nisko i musieliśmy przedostać się w pole karne. Także z pewnością plusów było więcej aniżeli we wcześniejszych meczach sparingowych.
Na jakim etapie przygotowań obecnie jesteśmy? Czy to jest ten najtrudniejszy okres pod względem obciążeń?
Na pewno teraz jest kumulacja wszystkich jednostek treningowych – tych, które się odbyły i tych przed nami. Gramy co trzy dni, więc zmęczenie będzie narastało. Gramy teraz w sobotę, następny mecz jest we wtorek. Oprócz tego często trenujemy dwa razy dziennie, dochodzi do tego siłownia, więc myślę, że etap zmęczenia jeszcze przed nami.
Dotychczas w meczach sparingowych graliśmy na dwa składy, jak większość zespołów. Czy w tych najbliższych spotkaniach w większym wymiarze będą występować zawodnicy, którzy są bliżej podstawowej jedenastki?
Mamy zaplanowane minuty dla każdego piłkarza, ale nie ukrywam, że każdy dzień przynosi coś nowego. Zdarzają się urazy – zarówno po meczach, jak i po treningach, więc musimy to wszystko korygować.
***
Rozmowa z Krzysztofem Naporą:
Jak oceniasz wczorajszy mecz z Koroną?
Krzysztof Napora: Bardzo pozytywnie oceniam ten sparing. Mieliśmy wreszcie okazję zagrać w normalnych warunkach i na naturalnej nawierzchni. Na pewno przeciwnik był bardzo wymagający, ale patrząc zwłaszcza na pierwszą połowę, to wyglądaliśmy bardzo dobrze. Myślę, że w drugiej połowie również, szkoda tylko straconej bramki, ale z pewnością możemy wynieść dużo pozytywów z wczorajszego sparingu.
Nad czym, Twoim zdaniem, musimy szczególnie pracować w okresie przygotowawczym? Co musimy poprawić przed rundą wiosenną?
Myślę, że na pewno musimy trochę poprawić grę w ofensywie. Wiadomo, że gra w obronie wyglądała dobrze, traciliśmy mało bramek, ale też trochę za mało strzelamy tych goli. We wczorajszym sparingu również mieliśmy sporo sytuacji, w których brakowało już tylko ostatniego podania czy wykończenia.
W naszym ustawieniu, generalnie, z powodzeniem występujesz na pozycji prawego wahadłowego, natomiast w sparingach sprawdzany był także wariant, w którym grasz na pozycji półprawego stopera. Czy myślisz, że na tam również mógłbyś się odnaleźć?
Okres przygotowawczy jest długi i trener ma możliwość sprawdzenia nas na różnych pozycjach i są też takie sytuacje, w których chce zobaczyć również innych chłopaków na bocznych pozycjach. Także nie ma z tym problemu, rozmawiałem na ten temat z trenerem, który wie, że lepiej czuje się na wahadle, ale jeśli będzie taka sytuacja, to oczywiście zagram na pozycji półprawego stopera w naszym ustawieniu, bo to jest podobna pozycja do wahadła.
Jak się czujecie fizycznie? Czy to jest już ten moment przygotowań, w którym nogi są wyjątkowo ciężkie?
Może wczoraj odczuliśmy nieco zmianę nawierzchni ze sztucznej na naturalną, ale tak ogólnie myślę, że nie ma czegoś takiego. Trenujemy ciężko, ale uważam, że nie możemy mówić, że jesteśmy zmęczeni. Trenujemy ostro, nie możemy narzekać i musimy przygotowywać się do ligi, bo tam tempo będzie na pewno bardzo wysokie.