Na koncie ma prawie pięćdziesiąt meczów w I lidze, może grać w pomocy i w obronie, na lewym i prawym skrzydle – to charakterystyka nowego piłkarza Skry, którym został Rafał Brusiło.
Po kilku młodych zawodnikach do kadry Skry dołączył zawodnik doświadczony. Rafał Brusiło ma 30 lat, ostatnie pięć spędził w Odrze Opole, z którą rozstał się w połowie czerwca. W minionym sezonie rozegrał dla pierwszoligowej drużyny 17 meczów. W sumie w I lidze rozegrał ich 48.
– To piłkarz, który m.in. dzięki swojemu doświadczeniu i ograniu jest w stanie wnieść do drużyny naprawdę dużą jakość – podkreśla Piotr Wierzbicki, wiceprezes naszego klubu. – Rafa trenował ostatnio z Widzewem, miał też ofertę z I ligi, ale zrezygnował z niej ze względów rodzinnych. Był bez klubu i trafił do nas z czego bardzo się cieszymy.
– Przyznam, że sporo się działo w tej przerwie letniej, miałem jeszcze zostać w Odrze, ale nie doszliśmy do porozumienia, potem trafiłem do Widzewa i było właściwie pewne, że będę tam grał, ale jak wiadomo zmieniono nagle trenera i nie doszło do transferu. Potem trenowałem z klubem z I-ligi, ale w ostatniej chwili wyniknęły pewne niejasności i wówczas skontaktowałem się ze Skrą. Czas już był najwyższy na podjęcie decyzji i długo się nie zastanawiałem – mówi nam nowy piłkarz Skry.
Jako, że Rafał grał w Odrze pięć lat miał okazje mierzyć się z naszym klubem jeszcze w III lidze.
W sezonach 2015/16 i w kolejnym grał we wszystkich czterech meczach obu zespołów, strzelił nam nawet gola w 2015 gdy Skra poniosła porażkę 1:7.
Spytany o to jak – po tych zawirowaniach -jest przygotowany do sezonu piłkarz mówi szczerze:
– Trenowałem trochę z Widzewem, potem z klubem z I ligi, zagrałem półtora meczu sparingowego, a potem przygotowywałem się indywidualnie. Na razie nie jestem jeszcze w pełni gotowy, myślę, że będą na 100 procent przygotowany na trzeci mecz ligowy.
Rafał może grać na obu stronach boiska, tak w obronie jak i w pomocy. – Zaczynałem jako pomocnik, ale potem nie raz występowałem na obronie. Moją wiodącą nogą jest prawa, ale ostatnio równie często co na prawej grałem i na lewej stronie boiska, jakiegoś większego znaczenie to dla mnie nie ma.
Nasz nowy pomocnik jest wychowankiem Ślęzy Wrocław i mieszka we Wrocławiu, a – tu ciekawostka – do Częstochowy będzie dojeżdżał na treningi i mecze pociągiem.
– Mieszkamy z żoną i dzieckiem we Wrocławiu i nie chcemy się przeprowadzać, okazało się, że stacja PKP jest tuż obok stadionu Skry (Stradom – red.) a pociągów jest dużo i jadą 1.40 godziny. Niby trochę czasu się traci, ale mam pewne miejsce, klimatyzację, mogę odpocząć po treningu. Oczywiście, jak będzie potrzeba, przed jakimiś meczami, będę nocował w Częstochowie.
Spytany o to jak widzi II ligę Rafał mówi: – To szczebel centralny, jest tu wiele klubów z tradycjami i ambicjami, jak choćby Widzew, GKS Katowice, Górnik Łęczna, silny zespół buduje Stal Rzeszów. Jak się patrzy na terminarz to nie widać słabych rywali i łatwych meczów, na pewno będzie ciekawie.