Dzisiejszego popołudnia piłkarze trenera Jakuba Dziółki rozegrali kolejny sparing w zimowym okresie przygotowawczym. Na boisku w Krakowie nasi zawodnicy zmierzyli się z miejscową Garbarnią. Spotkanie kontrolne zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 5:1.
Nie należy jednak wyciągać daleko idących wniosków z dzisiejszego rezultatu. Szkoleniowiec naszej drużyny testował kilka rozwiązań w trakcie meczu, a swoją szansę – podobnie jak przed tygodniem – otrzymali wszyscy gracze, którzy byli do dyspozycji sztabu szkoleniowego. Kolejnym aspektem, który z pewnością miał niemały wpływ na ostateczny wynik starcia, jest fakt, że nasi piłkarze właśnie są w nieco newralgicznym momencie przygotowań – bowiem obecnie treningi są zdecydowanie najbardziej wymagające fizycznie.
Początek spotkania był wyrównany, chociaż trzeba przyznać, że na placu gry panował chaos, a środek pola stał się miejscem nieustannej walki o futbolówkę. W 7. minucie meczu, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w pole karne Garbarni, jeden z naszych rywali dotykał piłki ręką, a sędzia słusznie podyktował jedenastkę dla Skry. Do karnego podszedł Mikołaj Kwietniewski i bardzo pewnym strzałem pokonał golkipera „Brązowych”.
Kilka minut później golem odpowiedzieli nasi rywale. Jeden z nich posłał piłkę za linię obrony Skry, po czym napastnik Garbarni dopadł do niej i pokonał Jakuba Hajdę.
Nasi gracze szukali bramki na 2:1 – w bardzo dobrej sytuacji znalazł się chociażby nowy snajper, Krzysztof Ropski, którego jednak powstrzymał golkiper rywali. Chwilę później piłkarze z Krakowa dobrze odnaleźli się w zamieszaniu w polu karnym i objęli prowadzenie. Trzeci gol dla naszych przeciwników padł po nieźle rozegranej akcji w okolicach narożnika boiska i dograniu do środka. Kolejną bramkę zawodnik Garbarni zdobył wykorzystując rzut karny, który został podyktowany za zagranie ręką jednego z naszych zawodników.
W przerwie szkoleniowiec naszego zespołu dokonał wielu korekt, a swoją szansę otrzymali kolejni piłkarze.
Od początku drugiej połowy nasza gra była znacznie bardziej uporządkowana. Nietrudno też było spostrzec, iż gracze Skry w umiejętny sposób utrzymują się przy piłce. Przełożyło się to na kilka naprawdę dobrych, bramkowych okazji, które stworzyli nasi piłkarze. Z dystansu groźnie uderzał Piotr Nocoń, który niejednokrotnie brał ciężar rozgrywania akcji na swoje barki, poszukując kreatywnych rozwiązań.
Pod bramką Garbarni groźnie zrobiło się także po akcji Adama Olejnika, który odebrał piłkę rywalom na ich połowie, stwarzając niebezpieczną sytuację. Warto również odnotować bardzo dobre dośrodkowanie Dawida Niedbały. Po centrze ofensywnego pomocnika naszego zespołu, blisko zamknięcia akcji był Adrian Żabik, który jednak nieznacznie minął się z piłką.
Pod koniec spotkania to jednak nasi rywale zdobyli kolejnego gola, wykorzystując stratę na własnej połowie naszych zawodników.
Podsumowując dzisiejszy mecz, z pewnością możemy być zadowoleni z faktu, że nasi piłkarze uniknęli kontuzji. Eufemistycznie rzecz ujmując, warunki do gry nie były dzisiaj idealne. Nie ulega wątpliwości, że największą wartością sparingu z Garbarnią był fakt zaliczenia kolejnej solidnej jednostki. Trener Jakub Dziółka wraz ze sztabem szkoleniowym zebrał kolejny cenny materiał do analizy.
Kolejny sparing nasza drużyna rozegra w najbliższą środę. Przeciwnikiem Skry Częstochowa będzie zespół Korony Kielce.
Skra (I połowa)
Hajda – Mesjasz, Brusiło, Arak – Napora, Sajdak, Baranowicz, Winiarczyk, Kwietniewski, zawodnik testowany – Ropski
Skra (II połowa)
Kos – Paluszek, Holik, Brusiło (Arak) – Magdziarz, Zawodnik Testowany (Żabik), Olejnik, Burman, Nocoń, Niedbała – Ropski (Krawczyk)