Oskar Krzyżak wzmacnia linię obrony Skry

Z każdym dniem kadra naszej drużyny krystalizuje się coraz bardziej. W piątek (23.07) do zespołu na zasadzie rocznego wypożyczenia z Rakowa dołączył Oskar Krzyżak. 19-letni obrońca, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Bytovii Bytów powinien wzmocnić rywalizację w formacji defensywnej Skry. Oskar podkreśla, że oprócz bliskości domu przekonał go projekt jaki tworzy się na „Lorecie”. Zapraszamy do pierwszej rozmowy po podpisaniu kontraktu.

Byłeś już Oskar wcześniej przymierzany do naszego klubu. Kiedy zapadła decyzja, że sezon 2021/2022 spędzisz w barwach Skry?
– Sytuacja nabrała rozpędu w ostatnich dniach. Dla mnie to wypożyczenie było tematem numer jeden, ponieważ stąd pochodzę, będę miał możliwość bycia w domu. Liczył się też projekt jaki tworzy się w Skrze. Jest to na pewno fajna drużyna, która może wykręcić dobry wynik w zbliżającym się sezonie. Dla Skry Fortuna 1 Liga to na pewno duża nowość i chcę w tym uczestniczyć.

Raków zadebiutował wczoraj w europejskich pucharach. Jak oceniasz mecz z Suduvą Mariampol?
– Na pewno było to coś nowego dla klubu, dla całego miasta. Można się trochę przyczepić do gry, ale jak na warunki jakie panowały na boisku na Litwie, to Raków był stroną przeważającą, mającą więcej z gry. Zabrakło może wykreowania większej ilości sytuacji, ale Suduva też ich nie miała. Szkoda trochę, że nie udało się wygrać, ale remis na trudnym terenie też trzeba szanować.

Miniony sezon spędziłeś w Bytovii Bytów, która borykała się z różnymi problemami. Jak wspominasz ten czas spędzony na Kaszubach?
– W problemy klubu już nie chciałbym tutaj wnikać. Moim celem było wskoczenie na poziom centralny i rozegranie spotkań na poziomie drugiej ligi. Pomimo spadku jestem zadowolony z tego sezonu, bo pokazałem się szerszej publiczności, rozegrałem wiele minut. Myślę, że pokazałem się z niezłej strony, indywidualnie mogę być zadowolony. Było to dla mnie duże doświadczenie życiowe, z którego staram się wyciągać jak najwięcej pozytywów.

Mecz ze Skrą pamiętasz?
– Oczywiście, nawet bardzo dobrze. Dla mnie to był jeden z ważniejszych meczów, bo przyjechałem do swojego rodzinnego miasta. Jako Bytovia zagraliśmy chyba wtedy najlepszy mecz na wiosnę. Spotkanie było wyrównane i mieliśmy nawet lekki niedosyt, że nie udało się wywieźć trzech punktów. Motywacja do dobrego zaprezentowania się na pewno była duża i to mi się udało.

Liczysz w Skrze na miejsce w podstawowym składzie? Rywalizacja zapowiada się dość zacięta.
– Konkurencja na pewno będzie ostra, ale to też będzie nas rozwijać jako piłkarzy. Dam z siebie wszystko, aby to miejsce sobie wywalczyć. Jeśli się uda to będę grał na 100 procent.

Co jest twoją najmocniejszą stroną na boisku, a co jeszcze można poprawić?
– Najmocniejszą stroną na pewno jest gra w obronie, to zawsze był mój atut w połączeniu z warunkami fizycznymi. Pojedynki w obronie zawsze wygrywam na dużym procencie skuteczności. Rezerwy na pewno mam jeszcze w każdym aspekcie i będę chciał się rozwijać. Wiem, że jest tu bardzo dobry sztab, wielu doświadczonych zawodników. Postaram się maksymalnie wykorzystać ich wskazówki i dalej się rozwijać.

Raków wicemistrzem, Skra w Fortuna 1 Lidze. Spodziewałeś się, że Częstochowa będzie taką piłkarską potęgą?
– Jest to na pewno duże wydarzenie dla częstochowskiej piłki. Nie spodziewałem się, że wydarzy to się w tak szybkim tempie, ale pozostaje się tylko cieszyć i dalej iść do przodu.

Rozmawiał Mariusz Rajek