Piłkarze Skry Częstochowa doskonale rozpoczęli piłkarską wiosnę. Po trzech zwycięstwach, swoją drogą, niezwykle istotnych dla układu tabeli, podopiecznych Marka Gołębiewskiego czeka kolejna trudna przeprawa. Już w najbliższą środę, w spotkaniu przy Loretańskiej, punkty naszej rozpędzonej drużynie spróbują urwać gracze Wigier Suwałki. Spróbujmy zatem bliżej przyjrzeć się klubowi z Podlasia, zwracając uwagę na jego historię, a także dokonania w bieżącym sezonie.
Na sportowej mapie Polski Wigry Suwałki istnieją od 1947 roku. Początkowo była to organizacja wielosekcyjna i choć nie osiągała sukcesów na skalę międzynarodową tudzież krajową, to wywodzi się z niej kilku reprezentantów Polski w różnych dyscyplinach sportu. Wracając jednak do futbolu, należy wspomnieć, że drużyna z najchłodniejszej części kraju miała spore problemy z wywalczeniem promocji na szczebel centralny. Przez większość czasu występowała w III lidze.
Najpiękniejszą kartkę w klubowej historii Wigry zaczęły pisać kilka lat temu. W 2014 roku biało – niebiescy dowodzeni przez Zbigniewa Kaczmarka awansowali do rozgrywek I ligi. Warto dodać, że dokonali tego w wyjątkowo emocjonujących okolicznościach, odrabiając na finiszu wielopunktową stratę do zespołów przewodzących w stawce.
Drużyna z Podlasia spędziła na zapleczu ekstraklasy sześć sezonów, w jednym z nich plasując się nawet na szóstej lokacie, co z pewnością należy uznać za absolutnie historyczny sukces. Dopiero w minionej kampanii Wigry zostały czerwoną latarnią ligi, wyraźnie ustępując pozostałym zespołom.
Jednak w drugoligowej rzeczywistości piłkarze z Suwałk odnajdują się całkiem nieźle i chyba nadużyciem nie byłoby stwierdzenie, że wywalczenie awansu jest dla nich celem realnym i priorytetowym. Oczywiście nie mielibyśmy ku temu nic przeciwko, byleby tylko nie odbyło się to kosztem naszej drużyny, której ambicje również sięgają niezwykle wysoko.
Wigry zajmują czwarte miejsce w ligowej stawce. Zespół Dawida Szulczka – bo właśnie tak nazywa się młody, zaledwie 31 – letni szkoleniowiec biało – niebieskich – zgromadził na swoim koncie 37 punktów (dokładnie tyle, ile Skra), lecz nie sposób pominąć faktu, że rozegrał jedno spotkanie mniej od nas. Nasi środowi rywale szczególnie dobrze radzą sobie w delegacjach, będąc pod tym względem najlepszą drużyną w lidze. Dość powiedzieć, że na w dziesięciu wyjazdowych spotkaniach przegrali tylko raz. Co więcej, wygrywali aż siedmiokrotnie i łącznie w meczach rozgrywanych na terenie przeciwników wywalczyli aż 23 punkty. I choć to tylko suche statystyki, to biorąc je pod uwagę, można stwierdzić, że piłkarzy trenera Gołębiewskiego z pewnością nie czeka spacerek.
Po niezłym początku rundy wiosennej – remisie z Olimpią Elbląg i zwycięstwie ze Zniczem Pruszków – ekipa z Suwalszczyzny nieoczekiwanie uległa Błękitnym Stargard. Dopiero w najbliższych dniach dowiemy się, czy była to oznaka zbliżającego się kryzysu, czy jednak tę wpadkę można potraktować jako wypadek przy pracy.
Wigry Suwałki to prawdziwa fuzja piłkarskiej rutyny z młodzieńczą fantazją. Trzon kadry pierwszego zespołu stanowią młodzi, często wypożyczeni z lepszych klubów utalentowani gracze oraz zawodnicy z wielkim bagażem futbolowego doświadczenia na plecach. W środku pola porusza się znany z boisk ekstraklasy, filigranowy Bartłomiej Babiarz. Mówimy o zawodniku solidnym, wszędobylskim, który na wyższym poziomie radził sobie dobrze nie tylko w defensywie, ale także w dziale kreacji.
Podstawowym wyborem trenera Szulczka jest również doświadczony, znany z występów na najwyższym szczeblu obrońca, Rafał Grzelak. Piłkarskie obycie może imponować również w przypadku innego defensora – pauzującego w ostatnim spotkaniu za kartki – Martina Dobrotki. 36 – letni Słowak rozegrał wiele spotkań w barwach Slovana Bratysława czy Slavii Praga.
Dużą rolę w drużynie odgrywa wypożyczony z Górnika Zabrze, Daniel Liszka. Zawodnik obdarzony naturalną szybkością i dobrą techniką użytkową, który mimo młodego wieku także zaliczył przetarcie w ekstraklasie. Ponadto w zespole występują gracze niezwykle utalentowani: Denis Gojko (wypożyczony z Piasta Gliwice, jeszcze niedawno traktowany niemal na równi z Patrykiem Dziczkiem), Mateusz Sowiński czy autor pięciu trafień, Kacper Wełniak.
Najlepszym strzelcem zespołu pozostaje Kamil Adamek, który zdobył już 9 goli. Warto zwrócić uwagę, że w pierwszym naszym spotkaniu z Wigrami, szybki napastnik dwukrotnie pokonał golkipera częstochowskiej Skry. Gwoli ścisłości, nasze jesienne starcie z drużyną z Suwałk zakończyło się porażką podopiecznych Marka Gołębiewskiego 1:2.
Skala trudności zwiększa się z każdym spotkaniem, lecz piękna passa trwa w najlepsze. Patrząc na układ tabeli, nasuwa się wniosek, że środowe spotkanie będzie miało duży ciężar gatunkowy. Nie mamy jednak wątpliwości, że nasi piłkarze doskonale poradzą sobie w starciu o wysokiej randze. Co więcej, żywimy przekonanie graniczące z pewnością, że gracze trenera Gołębiewskiego po raz kolejny udowodnią, że są jedną z najlepszych drużyn eWinner II – ligi.
Daniel Flak