Skra Częstochowa pokonała rezerwy zabrzańskiego Górnika 2:1. Na krótką rozmowę po ostatnim gwizdku zaprosiliśmy zdobywcę dwóch bramek – Przemka Sajdaka, który tej niedzieli trafiał do siatki z rzutu karnego i rzutu wolnego.
Przemek, gratulacje z okazji dubletu i wygranej. Dzisiaj graliśmy bez swojego kapitana, ale ty zdołałeś pociągnąć zespół do zwycięstwa.
Myślę, że nie tylko ja. To, że strzeliłem dwie bramki, na pewno jest dużą zasługą chłopaków, bo zostawiliśmy wszyscy kupę zdrowia. I cieszę się, że ja mogłem pomóc, ale tak naprawdę każdy wykonał kawał dobrej roboty, żeby ten mecz wygrać.
Warto pochwalić działania defensywne całej drużyny. Dziś udało się przypilnować tego prowadzenia mimo naporu rywala.
Dokładnie, w obronie zagraliśmy super spotkanie. Może powinniśmy je trochę bardziej kontrolować w drugiej połowie, ale jednak graliśmy na wyjeździe, więc było to miejsce dla Górnika, który grał u siebie. Nie mieli już nic do stracenia i próbowali wyrównać, dlatego też te zrywy się pojawiały. Cieszę się, że bardzo dobrze z tego wyszliśmy.
Twój kolejny gol z rzutu wolnego, już drugi w tym sezonie. Znalazłeś swoją nową specjalność?
Tak. Dobrze się w tym czuję. Rywalizujemy z Radkiem Gołębiowskim o to, który strzeli więcej bramek z rzutów wolnych, więc mam nadzieję, że ta rywalizacja cały czas będzie na fajnym poziomie i cieszę się, że dzisiaj znów wpadł.
Mamy serię dobrych wyników. Trzy zwycięstwa w czterech ostatnich meczach. Wydaje się, że w tym zespole jest na tyle jakości, żeby do tej czołówki doskoczyć i się w niej zadomowić?
Dokładnie. Nie będziemy walczyć o utrzymanie, a o awans, jeśli jest taka możliwość. Złapaliśmy bardzo dobrą serię i trzeba to trzymać do końca, żeby być jak najbliżej tego lidera. Teraz fajne zwycięstwo nad Górnikiem. Miejmy nadzieję, że cały czas będzie to tak wyglądać i będziemy rozpędzeni na kolejne mecze.

