Miłe złego początki. Wysoka porażka z Górnikiem

Lider był tego dnia skuteczniejszy. Mimo wyrównanego boju, piątkowe spotkanie po pechowej końcówce zakończyło się naszą trzybramkową porażką. Skra Częstochowa przegrała z Górnikiem w Polkowicach 1:4, mimo prowadzenia już w drugiej minucie.

Zaledwie 80 sekund po pierwszym gwizdku „Skrzacy” odebrali piłkę przed polem karnym gospodarzy, a Ivan Metlushko po podaniu Przemysława Sajdaka pokonał Marcina Furtaka. Chwilę później z rzutu wolnego próbował podwyższyć Radosław Gołębiowski, ale piłka zatrzymała się na murze. Polkowiczanie nie pozwolili nam się cieszyć z wyniku zbyt długo, bo jeszcze pod koniec pierwszego kwadransa głębokie dośrodkowanie z rzutu rożnego zamknął Szymon Kwapisz. W kolejnych fragmentach pierwszej połowy przeważającą stroną był nasz zespół, a „Górnicy” czyhali na kontry. Jednak rezultat na tablicy nie uległ zmianie.

Początek drugiej części pojedynku ponownie mógł być znowu szczęśliwy dla nas, ale taki okazał się dla miejscowych. Krótki moment po napędzeniu akcji przez Jakuba Mikołaczyka i silnym strzale Ivana Metlushki w bramkarza z odpowiedzią wyszli rywale, a po dochodzącej centrze w nasze pole karne i kiksie Oliwiera Kucharczyka, uderzeniem lewą nogą z pierwszej piłki w okienko popisał się Szymon Skrzypczak. Bartosz Warszakowski był bezradny. Nie zwiesiliśmy głów. Nasi piłkarze szukali szansy na wyrównanie kolejnymi próbami zza pola karnego. Niewiele pomylił się znów Radek Gołębiowski, a po przebojowej indywidualnej akcji golkipera nie zdołał pokonać Jerzy Napieraj.

Pozytywne zmiany z ławki rezerwowych i coraz szybsze tempo w poczynaniach ofensywnych zawodników częstochowskiej Skry pozwalały wierzyć w odwrócenie losów rywalizacji. Niestety sprawa bardzo skomplikowała się po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Łukasza Józefczyka, po której musieliśmy kończyć mecz w dziesiątkę. A tego popołudnia praktycznie każdy stały fragment gry drużyny Górnika Polkowice przynosił zagrożenie. Na nasze nieszczęście, w ostatnich minutach takowe nasz przeciwnik wywalczył jeszcze dwa, a Jakub Wireński i Kacper Strzelecki wykorzystując przewagę liczebną zamknęli to spotkanie. Z murawy zeszliśmy pokonani po raz drugi w tym sezonie.

Górnik Polkowice – Skra Częstochowa 4:1 (1:1)

Skra Częstochowa: Warszakowski – Mikołajczyk (61′ Zieliński), Józefczyk, Kucharczyk – Wojciechowski (61′ Łukasiewicz), Napieraj (90+1′ Dmytryszyn), Nocoń, Jarek – Sajdak, Gołębiowski (75′ Kołodziejczyk) – Metlushko (61′ Cieślak)

Rezerwowi: Górski – Lusiusz, Waluda, Garczarek

Copy link
Powered by Social Snap