To nie było najtrudniejsze wyzwanie dla „Skrzaków” w bieżącej edycji Poltent Pucharu Podokręgu Częstochowa. Po pokonaniu Rakowa II i Victorii nasza drużyna z celem awansu do finału rozgrywek udała się do Starczy. Spotkanie z a-klasowymi Czarnymi okazało się formalnością.
Trener Dariusz Klacza wtorkowym wieczorem zdecydował się dać odpocząć kilku istotnym postaciom drużyny. Z poziomu trybun półfinałowy mecz oglądali m.in Piotr Nocoń, Przemysław Sajdak, Szymon Jarek, Jerzy Napieraj czy Łukasz Józefczyk. W naszym zespole szansę debiutu otrzymali Bartłomiej Zieliński i Mateusz Korzeniewski, a kolegów miał poprowadzić pauzujący w ostatni weekend za nadmiar żółtych kartek Radosław Gołębiowski.
To właśnie „Gołąbek” próbował napocząć przeciwnika krótko po pierwszym gwizdku, jednak jego uderzenie z rzutu wolnego zostało obronione. Wynik jeszcze przed upływem dziesiątej minuty otworzył strzałem z powietrza Jakub Łukasiewicz. Następnie w odstępie pięciu minut na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Seweryn Cieślak. Najpierw po przebojowej akcji Zbigniewa Wojciechowskiego, potem z rzutu karnego.
W wyjściowym składzie częstochowskiej Skry tego wieczoru po raz pierwszy znalazł się wracający po chorobie Borys Dmytryszyn, który był autorem prawdopodobnie najładniejszego gola. 17-latek po oddaleniu piłki przy rzucie rożnym huknął z dystansu i gospodarze mogli tylko rozłożyć ręce. Swoje pięć groszy w ofensywie mógł dołożyć Bartek Zieliński. Sprowadzony w ostatnim dniu okienka transferowego obrońca zaczął od uderzenia z rzutu wolnego w mur, ale po chwili kapitalnie odnalazł się w szesnastce i precyzyjnym lobem pokonał bramkarza. Pierwszą połowę zamknął Mateusz Korzeniewski, który najprzytomniej zachował się w zamieszaniu przed bramką.
Pierwsze fragmenty drugiej odsłony to kolejna jedenastka, tym razem wykorzystana przez Nikodema Kossakowskiego. Przez kwadrans na boisku przy ulicy Sportowej działo się nieco mniej, ale kolejny worek z bramkami rozwiązał Mateusz Lusiusz. Cztery seryjne trafienia spowodowane naszym skutecznym pressingiem padały za sprawą Tymoteusza Mazanka, Radosława Gołębiowskiego i dwukrotnie Jakuba Łukasiewicza, który mógł się cieszyć z hat-tricka. Swoje statystyki podszlifował po wejściu z ławki Ivan Metlushko, który zamknął centrę Kacpra Garczarka, a w ostatniej akcji spotkania zapisał na swoim koncie dublet. Na murawie musiał się zaznaczyć również Paweł Kołodziejczyk, trafiając do siatki w swojej trzeciej próbie strzału.
Pojedynek zakończył się wynikiem 0:15, a dobre nastroje naszej drużyny zwieńczyła przyjazna atmosfera wokółmeczowa. Podopieczni trenera Klaczy przystemplowali awans do finału rozgrywek, w którym zmierzą się na wyjeździe z piątoligową Unią Rędziny – ta pokonała wczoraj w Kłomnicach miejscową Pogoń 8:0. W najbliższy piątek czeka nas jednak trudne zadanie w ramach dziewiątej kolejki Betclic III Ligi grupy trzeciej, bo w Polkowicach zmierzymy się z liderującym Górnikiem.
Czarni Starcza – Skra Częstochowa 0:15 (0:6)
Skra Częstochowa: Górski – Lusiusz, Korzeniewski, Zieliński – Wojciechowski, Waluda, Dmytryszyn, Kossakowski – Łukasiewicz, Gołębiowski – Cieślak
Z ławki rezerwowych: Mazanek, Garczarek, Kołodziejczyk, Metlushko, Mikołajczyk
W kadrze meczowej: Warszakowski