W spotkaniu drugiej kolejki Betlic III Ligi grupy trzeciej zremisowaliśmy w Legnicy z drugą drużyną Miedzi 2:2. Choć mecz nie zaczął się po naszej myśli, udało się odrobić straty i wyjść na prowadzenie. Niestety również zespół trenera Dariusza Klaczy nie utrzymał korzystnego wyniku do końca.
To Skra mogła wejść w to starcie mocnym uderzeniem. Po fatalnym błędzie gospodarzy w wyprowadzeniu piłki w świetnej sytuacji przed bramką znalazł się nasz kapitan Piotr Nocoń, ale swój zespół uratował dobrze dysponowany tego dnia między słupkami Franciszek Chojak. Nie minęła dłuższa chwila, a częstochowian skarcił Mateusz Ciapa, który strzałem głową po dograniu z lewego sektora boiska otworzył wynik na obiekcie przy alei Orła Białego.
W nadziei na błyskawiczną odpowiedź kreowaliśmy kolejne groźne akcje ofensywne. Po jednej z nich faulowany w okolicach pola karnego był ponownie Piotr Nocoń. Skrzacy domagali się jedenastki, ale zdaniem sędziego Doriana Skwary obrońca „Miedzianki” przekroczył przepisy tuż przed szesnastką, a płaskie uderzenie Radosława Gołębiowskiego z rzutu wolnego przeszło nad poprzeczką.
Zabójcze okazało się ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy w naszym wykonaniu. Najpierw doskonałym podaniem za plecy rywali popisał się Paweł Kołodziejczyk, a w wybornej okazji mając przed sobą tylko golkipera nie pomylił się Szymon Jarek. Tuż przed zejściem do szatni pojedynek z Chojakiem wygrał również Ivan Metlushko, który zdobył swoją trzecią bramkę w bieżących rozgrywkach.
W pierwszych fragmentach drugiej części spotkania znów do głosu doszli zawodnicy Jacka Kanasa. Dośrodkowanie na dalszy słupek z rzutu rożnego zostało zgrane na głowę Andrzeja Bolesty, który ponownie wyrównał stan rywalizacji. A ostatnie pół godziny było już swoistą jazdą bez trzymanki. Swoje okazje na przechylenie szali zwycięstwa miały obie ekipy.
Nasz sztab zdecydował się zagrać fałszywą dziewiątką, a sporo pozytywnego zamieszania w nasze poczynania wnieśli Emanuel Gibała, Jakub Łukasiewicz i Przemysław Sajdak. Końcowo mimo naporu nie skruszyliśmy już legnickiego muru. Z drugiej strony, z Dolnego Śląska mogliśmy wracać także z pustymi rękoma, gdyby nie rewelacyjna interwencja Bartosza Warszakowskiego w ostatnim kwadransie.
Miedź Legnica II – Skra Częstochowa 2:2 (1:2)
Skra: Warszakowski – Lusiusz, Mikołajczyk, Kossakowski (Kucharczyk) – Wojciechowski (Łukasiewicz), Napieraj, Kołodziejczyk (Dmytryszyn), Jarek, Nocoń, Gołębiowski (Sajdak) – Metlushko (Gibała)
Rezerwowi: Foltyński – Waluda, Józefczyk, Cieślak
