Po intensywnym i interesującym pojedynku piłkarze Skry pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 w meczu 23. kolejki Betclic 2. ligi. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Robert Majewski. To cenne zwycięstwo, na które Skrzacy zapracowali.

Pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, to tradycyjny dzień wagarowicza. Jego historia sięga ponoć lat 80-tych minionego wieku i od tego czasu rokrocznie uczniowie wymykają się z lekcji, by skorzystać ze słonecznej (lub nie) pogody. Ucieczka od obowiązków? Na taki luksus nie mogli sobie pozwolić piłkarze Skry, których czekał wymagający sprawdzian – skoro jesteśmy przy nomenklaturze szkolnej – z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Dla obu stron był to ważny pojedynek. Podbeskidzie po zimowych wzmocnieniach chciałoby się włączyć do walki o miejsce premiowane udziałem w fazie barażowej o awans do Betclic 1. ligi, natomiast Skrzacy po dwóch wyjazdowych porażkach potrzebowali kolejnych domowych punktów, by realizować cel, jakim jest utrzymanie na trzecim poziomie rozgrywkowym. Nikt nie miał zamiaru odpuszczać. I było to widoczne od pierwszego gwizdka.

Z większym animuszem do boju ruszyli goście, którzy w krótkim czasie zapędzili się kilkukrotnie w okolice naszej „szesnastki”. Odpowiedzieliśmy niemal natychmiast, a efektem naszej postawy były dwa rzuty rożne, po których zakotłowało się pod bramką strzeżoną przez Konrada Ferenca.

Intensywny pojedynek

Od tego momentu nasi piłkarze weszli na właściwe obroty i zamknęli rywali na ich połowie. Brakowało jednak konkretnej sytuacji strzeleckiej, co nie zmieniało obrazu naszej ekipy, jako zespołu zmotywowanego, nastawionego na wywalczenie kompletu punktów.

Gra przenosiła się z jednej strony na drugą, a pojedynek toczony był na dużej intensywności. Obaj bramkarze nie byli jednak zmuszani do interwencji. W 26. minucie wyłuskaliśmy piłkę spod nóg rywali na wysokości 18 metra, po czym strzał oddał Bruno Garcia. Niestety odrobinę za słabo i obok słupka. Było to jednak kolejne potwierdzenie tego, że inicjatywa znajduje się po naszej stronie, a goście poddani naszemu pressingowi będą musieli w końcu popełnić błąd.

Nieuznany gol

O mały włos, a ten tuż przed przerwą przytrafiłby się naszym zawodnikom. Najpierw w 43. minucie strzał oddał Kacper Gach, a kilkanaście sekund później rzut wolny wykończył z bliska Jan Majsterek. Chociaż piłka zatrzepotała w siatce Tomasz Musiał zasygnalizował pozycję spaloną i gola nie uznał.

Już dwie minuty po zmianie stron mieliśmy okazję do otwarcia wyniku. Ładnie z rzutu wolnego przymierzył Jakub Niedbała, niestety futbolówka w niewielkiej odległości minęła słupek.

Po zmianie stron bez… zmian

Widać było, że po zmianie stron nic nie uległo… zmianie. I Skra i Podbeskidzie grały agresywnie, szukały piłki i nie ustępowały w poszukiwaniu okazji do strzelenia bramki. Mówiąc wprost mecz naprawdę mógł się podobać.

Po około godzinie gry inicjatywę przejęli goście. W 65. minucie wykonywali rzut wolny po faulu w bocznym sektorze boiska i z ostrego kąta Filipa Kramarza próbował zaskoczyć Wojciech Szumilas, jednak trafił w poprzeczkę. Dwie minuty później głową dośrodkowanie próbował wykończyć Lucjan Klisiewicz, jednak przestrzelił w niewielkiej odległości. Nie minęło sto dwadzieścia sekund, a ponownie Klisiewicz próbował uderzać – tym razem z dystansu. Odgryźliśmy się w 72. minucie, kiedy po wrzutce z lewej strony z wysoką lecącą futbolówką minął się Garcia.

Jest!

Im bliżej końcowego gwizdka, tym działo się więcej, a po zawodnikach obu drużyn nie było widać zmęczenia. Stawka była znana, a cel oczywisty. I w 86. minucie wreszcie po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry najwyżej do piłki w polu karnym wyskoczył Robert Majewski, który skierował futbolówkę do siatki, otwierając wynik pojedynku i jednocześnie go ustalając!

Nasi zawodnicy z pewnością zasłużyli na zwycięstwo. Swoją wolą walki i ambicją pokazali, że mogą odbierać punkty również wyżej notowanym rywalom.

23. kolejka Betclic 2. ligi

Skra Częstochowa – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)

1:0 Robert Majewski (86’)

Skra: Kramarz – Majewski, Estigarribia, Leśniak-Paduch – Ławrynowicz (65’ Guilherme), Kołodziejczyk (77’ Wireński), Kaczorowski (65’ Wacławek), Sobczak, Nocoń, Niedbała (77’ Szywacz) – Garcia (90’ Kaczmar)

Podbeskidzie: Forenc – Willmann, Ściuk, Majsterek, Gach (77’ Dziwniel) – Urynowicz (77’ Ronnberg), Kizyma (90’ Martosz), Mrsic (55’ Bednarski), Szumilas – Górski, Klisiewicz

Copy link
Powered by Social Snap