Pogrom w meczu rezerw

Rezerwy Skry pokonały Wartę Zawiercie 9:1 w rozegranym w środowy wieczór meczu kontrolnym. Na listę strzelców wpisywali się Krzysztof Ciesielski i Jakub Woźniak, którzy zanotowali hat-tricki, Jakub Niedzielski, Szymon Porwisz i Mateusz Skwarczyński. 

Niecałe dwa tygodnie przed startem rundy wiosennej V ligi piłkarze Skry Płomienia zmierzyli się z drużyną z katowickiej klasy okręgowej – Wartą Zawiercie. Od pierwszego gwizdka nasi piłkarze próbowali narzucili rywalom swój styl gry i zepchnąć ich w okolice pola karnego. Już w 4. minucie spotkania w bardzo dobrej sytuacji po podaniu kolegi znalazł się Szymon Porwisz, jednak na wysokości zadania stanął golkiper gości. 

Z biegiem czasu w szesnastce Warty robiło się coraz goręcej. W 8. minucie pojedynku bardzo dobrą dwójkową akcję rozegrali Seweryn Cieślak z Kacprem Tomzikiem, jednak arbiter przy dośrodkowaniu drugiego z nich dopatrzył się pozycji spalonej. 

Musieliśmy się jednak mieć na baczności. Niefrasobliwość linii defensywnej w 9. minucie niemal zakończyła się trafieniem gości, jednak Kamil Frukacz ofiarnie wybił piłkę zmierzającą w okolice słupka. Niestety po wywalczonym w ten sposób rzucie rożnym przyjezdni z najbliższej odległości trafili do naszej bramki, obejmując prowadzenie. 

Próbowaliśmy jak najszybciej odpowiedzieć, jednak nie udawało się to ani Porwiszowi, ani Cieślakowi, ani aktywnemu na lewej flance Tomzikowi. W końcu jednak goście popełnili błąd i ponownie po rzucie rożnym padła bramka – tym razem dla rezerw Skry. Rozegranie kornera świetnie zamknął Jakub Niedzielski i pewnym uderzeniem doprowadził do remisu. 

Mecz toczony był w niezłym tempie, jednak największe zagrożenie obie strony stwarzały po stałych fragmentach gry. Na potwierdzenie tej tezy po kolejnym z rzutów rożnych Skrzacy wysforowali się na prowadzenie. Tym razem najlepiej tuż przy linii bramkowej odnalazł się Porwisz. 

Przewaga naszej drużyny była coraz wyraźniejsza. W 34. minucie w bardzo dobrej okazji znalazł się Mateusz Wasilewski, jednak rywale w momencie uderzenia z jedenastego metra zablokowali jego strzał. Chwilę później bezpośrednio z rzutu wolnego przymierzył Cieślak, ale bramkarz Warty zdołał złapać uderzenie naszego napastnika. 

Nie minęły dwie minuty, a Cieślak wyłuskał piłkę od rywala w okolicach środkowej strefy boiska i natychmiast zagrał do pędzącego po prawym skrzydle Kacpra Garczarka. Ten wypatrzył po przeciwległej stronie Tomzika, który uderzył w pełnym biegu; niestety przestrzelił. 

Wahadłowy Skry idealnie natomiast zagrał dośrodkowując z rzutu wolnego w pole karne. Jakubowi Woźniakowi wystarczyło odpowiednio dostawić głowę, co uczynił – i przewaga Skrzaków urosła do dwóch bramek. 

W drugą połowę lepiej weszli goście, którzy w 48. minucie stworzyli sobie sytuację, po której oddali strzał z dystansu. Mocne uderzenie trafiło jednak w poprzeczkę. 

Po raz czwarty na listę strzelców po stronie Skry wpisał się Woźniak. Był to piąty gol w tym meczu i piąty, który padł po stałym fragmencie gry (jak się okazało nie ostatni). Trend ten zmienił się dopiero za sprawą Krzysztofa Ciesielskiego. Wracający po kontuzji napastnik otrzymał dośrodkowanie od Mikołaja Teperskiego i na raty pokonał bramkarza Warty. 

Nie był to koniec, bowiem kilka minut później Mateusz Skwarczyński zdobył bramkę numer sześć. Jeśli to kogoś zdziwi – po rzucie rożnym. Następnie dwukrotnie do bramki trafił Ciesielski, najpierw pewnie wykorzystując sytuację sam na sam, a następnie głową wykańczając dośrodkowanie kolegi z prawej strony. Wynik zamknął Woźniak najlepiej odnajdując się w zamieszaniu po kornerze. 

Trener Tomasz Szymczak poświęcił jeden z ostatnich sparingów na sprawdzenie jak największej liczby zawodników. Rotowanie składem i niemożność skorzystania ze wszystkich zawodników (a także jedna wymuszona zmiana) sprawiły, że grze momentami brakowało płynności. Mimo wszystko Skrzacy efektownym wynikiem zakończyli sparingową potyczkę z kolejnym rywalem. 

Skra Płomień Częstochowa – Warta Zawiercie 9:1 (3:1) 

0:1 (10’), 1:1 Jakub Niedzielski (15’), 2:1 Szymon Porwisz (27’), 3:1 Jakub Woźniak (39’), 4:1 Jakub Woźniak (55’), 5:1 Krzysztof Ciesielski (73’), 6:1 Mateusz Skwarczyński (79’), 7:1 Krzysztof Ciesielski (86’), 8:1 Krzysztof Ciesielski (88’), 9:1 Jakub Woźniak (90’) 

Skra Płomień: Frukacz – Garczarek (42’ Skwarczyński, 65’ Korzeniewski), Korzeniewski (46’ Hajda), Kielan (46’ Skwarczyński) – Niedzielski (46’ Kozłowski), Kożuch (65’ Figzał), Wasilewski (46’ Golański), Tomzik (60’ Teperski) – Cieślak (65’ Wasilewski), Woźniak/ Figzał (46’ Woźniak), Porwisz (65’ Ciesielski) 

Copy link
Powered by Social Snap