W najbliższą sobotę (02.11) na Lorecie gościć będziemy ekipę Resovii Rzeszów. Mecz rozpocznie się o godzinie 13:00.
Wyrwany remis w wyjazdowym starciu z Rekordem Bielsko-Biała dał w efekcie drugie spotkanie z rzędu Skry bez porażki. To pierwszy taki przypadek w bieżącym sezonie i wyraźny symptom, że idziemy w dobrą stronę. Tym bardziej warto z uwagą przyglądać się temu, co wydarzy się w sobotnie wczesne popołudnie na Lorecie. Dzięki zwycięstwu bądź remisowi w czekającym nas pojedynku jesteśmy w stanie wydłużyć serię meczów bez porażki, co w kontekście układu tabeli na ostatniej prostej piłkarskiej jesieni ma niebagatelne znaczenie.
Czeka nas starcie z Resovią Rzeszów, drużyną, z którą jeszcze niedawno mierzyliśmy się w walce o pierwszoligowe punkty. O naszym ostatnim pojedynku chcielibyśmy jednak jak najszybciej zapomnieć. Rzeszowianie rozbili wówczas naszą ekipę aż 5:0. Kilka tygodni później nasze drogi (de facto na jeden sezon) się rozeszły – Resovia utrzymała się na zapleczu PKO BP Ekstraklasy, natomiast Skra została zdegradowana na trzeci poziom rozgrywkowy.
Sobotni mecz będzie doskonałą okazją do rewanżu, tym bardziej, że nasz rywal przeżywa mały kryzys. Po naprawdę imponującym początku sezonu (zwycięstwo na inaugurację w Krakowie z Wieczystą) Resovia wypadła z rytmu. Po raz ostatni podopieczni Jakuba Żukowskiego cieszyli się ze zwycięstwa 26 września, kiedy w ramach walki o Puchar Polski pokonali Lecha Poznań. Na ligowe zwycięstwo rzeszowianie czekają jeszcze dłużej (od 13 września, kiedy to pokonali KKS Kalisz). Od tego czasu Resovia dopisała do swojego dorobku tylko dwa oczka (remisy z Olimpią Elbląg i GKS-em Jastrzębie). Nie oznacza to jednak, że powinniśmy naszego przeciwnika lekceważyć. Każdy kryzys bowiem kiedyś się kończy.
Co znamienne klub ze stolicy Podkarpacia w czterech z pięciu ostatnich pojedynków otwierał wynik, by… ostatecznie zadowolić się remisem bądź schodzić z placu gry pokonanym. Tak było w meczach z Olimpią Elbląg, Pogonią Grodzisk Mazowiecki (1:0 do przerwy, 1:3 finalnie), Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:0 do przerwy, 2:3 po końcowym gwizdku) oraz GKS-em Jastrzębie (1:0 do przerwy, 1:1 na koniec).
Warto jednocześnie zauważyć, że Resovia tylko dwukrotnie w trwających rozgrywkach nie zdołała umieścić piłki w siatce bramki rywali. Stało się to 4 sierpnia w Sosnowcu (porażka 0:2) oraz w ostatniej kolejce w domowej potyczce ze Świtem Szczecin (porażka 0:1). To udowadnia, że nasza defensywa będzie miała co robić. Prym – jeśli chodzi o strzelone bramki – wiedzie Maciej Górski, który z dziesięcioma trafieniami znajduje się w ścisłym gronie zawodników rywalizujących o koronę króla strzelców. Oprócz niego piłkę do bramki kierowali Marcin Urynowicz (trzy trafienia), Bartłomiej Eizenchart i Filip Mikrut (po dwa), a także Maksymilian Hebel, Gracjan Jaroch, Dawid Pieniążek, Kornel Rębisz oraz Bartłomiej Wasiluk (wszyscy po jednym trafieniu).
Podsumowując: Skrzacy chcieliby wydłużyć serię meczów bez porażki, Resovia chciałaby przerwać serię meczów bez zwycięstwa. Remis pozostawi obie ekipy z uczuciem niedosytu.
Betclic 2. liga – 16. kolejka
Skra Częstochowa – Resovia Rzeszów
Sobota (02.11.2024), godz. 13:00
Sędziują: Patryk Świerczek (arbiter główny – Brzesko), Aleksandra Ulanowska (sędzia asystent), Dominik Paul (sędzia asystent), Radosław Kraj (sędzia techniczny)
Relacja tekstowa na oficjalnym koncie Skry na platformie X
Resovia Rzeszów, historia klubu
Za oficjalną datę powstania Resovii przyjmuje się rok 1910. Jednak niektórzy doszukują się początków tej organizacji w roku 1905. Co prawda wydania czasopism z tamtego okresu nie informują o istnieniu klubu, jednak pojawia się wzmianka o nie posiadającym nazwy klubie piłkarskim gimnazjalistów i wiele osób właśnie w tym upatruje zalążków Resovii.
Jak by nie było mamy do czynienia z jednym z najstarszych klubów piłkarskich w naszym kraju. Co ciekawe pomimo tego Resovia nigdy nie zasmakowała gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dwadzieścia jeden sezonów spędziła natomiast na jej zapleczu kilkukrotnie ocierając się o awans do elity.
Z pewnością jednym z największych sukcesów naszego najbliższego rywala, jest awans do półfinału Pucharu Polski w sezonie 1980/81, kiedy to zespół ze stolicy Podkarpacia wyeliminował Carbo Gliwice, Małapanew Ozimek, GKS katowice, Ursus Warszawa i ŁKS Łódź, a jego pochód zatrzymała dopiero Pogoń Szczecin.
W ubiegłym sezonie Resovia po czterech sezonach na zapleczu PKO BP Ekstraklasy zanotowała spadek na trzeci poziom rozgrywkowy. Z pewnością marzeniem kibiców Resovii byłby jak najszybszy powrót do Betclic 1. ligi.
Resovia Rzeszów, kadra 2024/25
BRAMKARZE: Michał Gliwa, Bartosz Skręt, Jakub Tetyk
OBROŃCY: Radosław Adamski, Radosław Bąk, Mateusz Bondarenko, Glib Bukhal, Karol Chuchro, Gracjan Czapniewski, Danian Pavlas, Kornel Rębisz, Krystian Szamocha, Jakub Zybała
POMOCNICY: Radosław Kanach, Damian Kotecki, Dawid Pieniążek, Marcin Urynowicz, Gabriel Wasiluk, Filip Zawadzki
NAPASTNICY: Lucio Ceci, Bartłomiej Eizenchart, Maciej Górski, Maksymilian Hebel, Gracjan Jaroch, Tomasz Matuszewski, Kamil Mazek, Filip Mikrut
SZTAB SZKOLENIOWY: Jakub Żukowski (I trener), Paweł Słomiany (asystent trenera), Łukasz Sapela (trener bramkarzy), Jarosław Kulczyk (trener przygotowania motorycznego), Stanisław Mendela (kierownik drużyny), Bartłomiej Chwaszcz (fizjoterapeuta), Paulina Głuszyk (fizjoterapeuta), Krzysztof Cieślicki (lekarz)