Jest środa, są trzy szybkie. Dzisiaj spotykamy się z Igorem Ławrynowiczem, który w każdym meczu bieżącego sezonu wychodził na boisko w podstawowym składzie.
Defensywny pomocnik naszej ekipy trafił do Skry pod koniec zimowego okienka transferowego i od razu stał się jedną z pierwszoplanowych postaci naszej drużyny. Latem zdecydował się pozostać na Lorecie. 21-latek na boisku imponuje przeglądem pola i wzorowym rozegraniem, jednak potrafi także kropnąć z dystansu i zagrozić bramce rywali.
Mecz z Polonią Bytom nie doszedł do skutku ze względu na pogodę. Patrząc z perspektywy zawodnika: jak taka nieoczekiwana przerwa wpływa na waszą formę?
Jestem pewny, że nie działa to negatywnie na zespół. Tak akurat się stało, że mecz z Polonią “wypadł”, ale myślę, że ten fakt może mieć na nas pozytywny wpływ, bo jeszcze bardziej wyczekujemy kolejnego spotkania, do którego cały czas się przygotowujemy.
Przed nami spotkanie z Wisłą Puławy. Jakiego meczu możemy się spodziewać i czy macie już sposób na pokonanie zespołu, który radzi sobie w ostatnim czasie bardzo dobrze?
Chcemy zagrać przede wszystkim dobre spotkanie i w swoim stylu zdobyć trzy punkty do tabeli.
W ośmiu meczach ośmiokrotnie wyszedłeś na boisko w podstawowym składzie. Nie da się ukryć, że stanowisz solidny filar w środku pola, o czym świadczy bramka i asysta, które masz na koncie oraz fakt, że często znajdujesz sobie okazje do strzału. Czy czujesz, że jesteś w szczytowej formie czy ten okres dopiero nadejdzie i możemy spodziewać się jeszcze lepszych meczów w Twoim wykonaniu?
Życzę sobie, żeby było jeszcze lepiej. Nieustannie ciężko pracujemy, idzie to w dobrym kierunku i myślę, że możemy spodziewać się jeszcze lepszych meczów drużyny, a co za tym idzie i moich.