Rezerwy Skry zremisowały w Miedarach z tamtejszym Orłem 3:3. Bramka decydująca o podziale punktów padła w doliczonym czasie gry. Mimo wszystko warto podkreślić, że nasi młodzi piłkarze zapisali pierwszy punkt w bieżącym sezonie V ligi.
To był mecz, którego dramaturgią można byłoby obdzielić kilka. A pół godziny po pierwszym gwizdku wydawało się, że nic nie może się wydarzyć. Skrzacy prowadzili 2:0 i kontrolowali przebieg gry. W tym momencie zaczęła się jednak potwierdzać stara piłkarska prawda, że 2:0 to najbardziej niebezpieczny wynik.
Jeszcze w pierwszej odsłonie gry gospodarze wykorzystali rzut karny, podyktowany za zagranie ręką jednego z naszych piłkarzy i przy takim rezultacie obie strony zeszły do szatni.
Po zmianie stron jako pierwsi znów trafili podopieczni trenera Tomasza Szymczaka, a konkretnie Kacper Noworyta. Niestety radość z podwyższenia prowadzenia nie trwała długo, bowiem niecałe dwie minuty później Orzeł zdobył bramkę kontaktową.
Kiedy wydawało się, że taki stan rzeczy utrzyma się do końcowego gwizdka w doliczonym czasie gry piłkę do siatki skierował Jonasz Madeja, tym samym doprowadzając do remisu.
Z jednej strony nasi młodzi piłkarze mają czego żałować. Byli o krok od wywalczenia pierwszych trzech punktów w sezonie, jednak z drugiej strony warto docenić punkt, który zapisali na swoje konto. Od czegoś wszak trzeba zacząć.
Orzeł Miedary – Skra II Częstochowa 3:3 (1:2)
0:1 Nikodem Leśniak-Paduch (13’), 0:2 Seweryn Cieślak (30’), 1:2 Karol Kajda (37’ – karny), 1:3 Kacper Noworyta (57’), 2:3 Marcel Gieroń (59’), 3:3 Jonasz Madeja (90’+5)
Orzeł: Krążyński – Kajda (K), Konieczny, Zaczyński (68’ Kocot), Gieroń, Dziemba (68’ Frączek), Dworaczek (75’ Mazurkiewicz), Ziemianek, Piwoń, Kotalczyk (68’ Madej), Kiszel
Skra II: Warszakowski – Despet, Leśniak-Paduch, D. Leśniak (46’ Korzeniewski), Niedzielski (K), Tomzik (62’ Kożuch), Merta (77’ Mądry), Garczarek (66’ Golański), Kaczmarek, Cieślak, Noworyta