W meczu z rezerwami ŁKS-u Łódź swój debiut na poziomie centralnym w seniorskiej piłce zanotował Alan Sukiennicki. Młody 18-letni zawodnik zaprezentował się z dobrej strony, w związku z czym postanowiliśmy zamienić z nim parę słów.
Alan Sukiennicki to młody, zaledwie 18-letni zawodnik, który wywodzi się z Częstochowy. Kilka lat temu wybrał się do Anglii, gdzie szlifował swój talent w najlepszych akademiach piłkarskich. Po powrocie do Polski grał w Górniku Zabrze w Centralnej Lidze Juniorów. Nadeszła pora, by wkroczyć na ścieżkę seniorskiej piłki i Alan wkracza na nią w barwach naszego klubu.
Alan, tuż przed pierwszym meczem sezonu podpisałeś umowę z naszym klubem, więc nawet nie mieliśmy okazji porozmawiać. Dlatego chciałbym najpierw zapytać Cię o to, czy nasz klub, to była Twoja jedyna opcja czy może miałeś inne propozycje?
Bardzo się cieszę, że podpisałem umowę ze Skrą, ponieważ to klub z mojego rodzinnego miasta. Na pewno to miało duży wpływ na moją decyzję, dotyczącą wyboru klubu. Miałem jeszcze oferty z innych klubów, ale wybrałem Skrę, ponieważ myślę, że w tym klubie będę mógł się rozwinąć.
W sobotę zadebiutowałeś w seniorskiej piłce, od razu na poziomie Betclic 2. Ligi. Jak wrażenia i jakie emocje towarzyszyły Ci podczas meczu w Łodzi?
Muszę przyznać, że podczas meczu przeciwko ŁKS-owi towarzyszyły mi bardzo duże emocje. Chciałem z tego miejsca bardzo podziękować trenerowi Dariuszowi Rolakowi za zaufanie i danie mi szansy wystąpienia w pierwszym meczu ligowym w pełnym zakresie dziewięćdziesięciu minut.
Na pewno był to dość ciężki mecz z bardzo wymagającym rywalem. Daliśmy z siebie wszystko, pokazaliśmy z dobrej strony jako drużyna i widać było, że potrafimy grać w piłkę nożną. Wiadomo, że potrzeba czasu, żeby zespół się zgrał, tym bardziej że okres przygotowawczy nie był za długi i w sumie trenowaliśmy ze sobą tylko dziesięć dni.
Obserwując mecz sparingowy i pierwszy mecz ligowy zauważyłem, że lubisz grać 1 na 1 i nie boisz się indywidualnego gry i brania jej ciężaru na swoje barki. Czy uważasz, że właśnie ta umiejętność jest Twoim największym atutem?
Piłkę nożną trenują od trzeciego roku życia. Ostatnie siedem lat spędziłem w Wielkiej Brytanii, grając w najlepszych tamtejszych akademiach, takich jak West Bromwich Albion, Manchester City i Stoke City. Od małego lubiłem dryblować, walczyć na boisku i iść w pojedynki 1 na 1, a pobyt w Anglii pozwolił mi rozwinąć się w tym aspekcie. Na tych elementach skupiałem się też najbardziej w klubach i treningach indywidualnych. Rzeczywiście więc mogę się zgodzić z tym, że pojedynki 1 na 1 i operowanie piłką, to moje największe atuty.
Z jakimi celami przystępujesz do tego, nomen omen, trwającego już sezonu?
W każdym meczu chcę się pokazywać z jak najlepszej strony, dawać z siebie sto procent, a co najważniejsze chcę pomagać drużynie w osiągnięciu bardzo dobrych wyników i pozostaniu klubu w rozgrywkach na szczeblu centralnym.