Kontynuujemy przegląd piłkarzy, którzy w sezonie 2023/24 przywdziewali trykot naszego klubu.
Przemysław Sajdak
Najskuteczniejszy. Kapitan. To dwa epitety, którymi można byłoby w skrócie podsumować sezon w wykonaniu Sajdaka.
Opaskę kapitańską przejął od Piotra Noconia wiosną.
– Nie nastawiam się, że muszę być liderem i koniecznie pokazywać młodszym chłopakom, że jestem wyżej od nich. Będę po prostu robił swoje – to, co wykonuję tutaj od dwóch i pół roku. Nie będę nadawał sobie większej presji – mówił krótko po tym fakcie.
Nie da się jednak ukryć, że wyróżnienie podziałało na niego wyjątkowo motywująco. W trudnych chwilach brał na siebie odpowiedzialność za wynik zespołu aż 5-krotnie w tym okresie trafiając do bramek rywali – często w kluczowych momentach.
To jego trafienie przesądziło o zwycięstwie nad rezerwami Zagłębia Lubin i to właśnie jego dwie bramki dały sygnał do walki o jak najlepszy wynik w Stężycy. Wielokrotnie podejmował ryzyko, będąc na przykład jednym z najczęściej wykonujących w sposób bezpośredni rzuty wolne zawodników trzeciego poziomu ligowego w naszym kraju.
Warto pamiętać, że w Skrze spędził już trzeci sezon i po spadku z Fortuna 1. Ligi zdecydował się zostać, by pomóc drużynie. W barwach Skry dobił już do niemal osiemdziesięciu występów! Chyba można pokusić się o twierdzenie, że ostatnie pół roku to najlepszy okres w jego piłkarskiej karierze. Nic więc dziwnego, że znalazł się w zestawieniu TOP 10 drugoligowców tygodnika „Piłka Nożna”.
Mecze: 30, Minuty: 2217, Bramki: 9
Jan Ciućka
20-letni ofensywny pomocnik nierzadko wchodził w buty napastnika, co przełożyło się na sześć trafień i asystę. Statystyka byłaby z pewnością lepsza, gdyby nie… prawidłowo zdobyta bramka, której nie uznali sędziowie podczas meczu ze Stomilem Olsztyn oraz kontuzja. Nabawił się jej podczas rozgrywanego w irracjonalnych warunkach meczu w Elblągu z Olimpią. Mimo wszystko wrócił tak szybko jak to możliwe, z miejsca stając się wartością dodaną naszej ekipy.
Imponująco wyglądał z piłką przy nodze. Kiedy już stawał się jej w posiadaniu trudno było mu ją odebrać.
Możemy przypuszczać, że po powrocie do Górnika Zabrze stanie się jednym z tych zawodników, którzy zawojują PKO BP Ekstraklasę. Być może pójdzie śladami Kamila Lukoszka, który jeszcze w sezonie 2022/23 zdobywał doświadczenie w Skrze, by w zakończonych kilkanaście dni temu rozgrywkach kilkukrotnie pokazać się ze świetnej strony na najwyższym szczeblu ligowym w naszym kraju.
Mało kto wie, że pomiędzy treningami zajmował się pracą z drużyną ministrantów częstochowskiej Archikatedry.
Mecze: 25, Minuty: 1273, Bramki: 6
Jakub Niedbała
Wypożyczony z Piasta Gliwice młody zawodnik bez wątpienia wykorzystał swoją szansę. Szkoda tylko, że do swojego CV nie dorzucił kilku „liczb”, ponieważ swoją postawą na boisku udowodnił drzemiący w nim potencjał.
Mimo braku gola na koncie warto zwrócić uwagę na jego sposób poruszania się po boisku i lekkość gry z piłką. Dzięki tym elementem świetnie wkomponował się w styl gry naszej drużyny. Jesteśmy pewni, że warto mu się przyglądać.
Mecze: 22, Minuty: 823
Natan Dzięgielewski
19-latek trafił do Skry w lutym na zasadzie wypożyczenia z GKS-u Tychy. Przybrał rolę zmiennika, na którego w każdej chwili mógł liczyć trener Konrad Gerega.
– Jestem zaskoczony wysokim poziomem jaki tutaj panuje – mówił krótko po dołączeniu do Skry. – Czuję, że to dobre miejsce do rozwoju.
Zaangażowanie, jakim wykazywał się podczas treningów i praca, którą włożył sprawiają, że z zainteresowaniem będziemy obserwowali jego sportowy rozwój.
Mecze: 8, Minuty: 168
Mateusz Kaczmarek
Ofensywnie usposobiony pomocnik do Skry trafił w zimowym okienku transferowym. Pobyt w naszym zespole miał być dla niego okazją do zebrania cennych minut, bowiem w ostatnim czasie borykał się z kontuzjami.
Po raz pierwszy zagrał w meczu z Polonią Bytom, notując asystę. Później szło mu w kratkę, ale nie można odmówić mu ambicji i chęci walki.
Mecze: 10, Minuty: 224
Mateusz Magdziarz
21-latek związany jest z naszym klubem od dłuższego czasu. Zawsze wywoływał duże uznanie swoją ambicją. Nie uznawał straconych piłek i na skrzydłach potrafił zrobić sporo „zamieszania”. Na to liczyliśmy też w tym sezonie, niestety na drodze do sukcesów stanęła kontuzja.
W kadrze meczowej pojawił się tylko raz. W nieszczęsnej inauguracji z Hutnikiem Kraków zagrał w pierwszej połowie, a potem opuścił murawę. Niestety uraz, którego się nabawił praktycznie wykluczył go z treningów.
Pomimo niesprzyjających okoliczności odnalazł się… trenując młodych piłkarzy.
Mecze: 1, Minuty: 45