Skra II Częstochowa wygrała z Liswartą Popów 4:0 w 27. kolejce klasy okręgowej. Hat-trick zanotował Jakub Niedzielski, natomiast jedno trafienie dorzucił Jakub Despet. Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że Liswarta pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie, a wszystkie bramki padły w drugiej połowie.
Bez wątpienia najlepszym sportowym preludium do zaplanowanego na sobotni wieczór finału Ligi Mistrzów był mecz klasy okręgowej pomiędzy Skrą II Częstochowa a Liswartą Popów. Podopieczni Tomasza Szymczaka, ambitnie walczą o zajęcie czołowego miejsca w tabeli końcowej, dającego premierę do gry w II lidze śląskiej, która od nowego sezonu pojawi się w związku z reformą rozgrywek. Premierę dają dwa lub trzy pierwsze miejsca, a Skrzacy utrzymują bezpośredni kontakt z liderem – Klubem Sportowym Panki.
Do końca sezonu już coraz mniej czasu, a starcie z Liswartą było przedostatnim domowym pojedynkiem naszej ekipy. Oczywiście patrząc na tabelę mogło się wydawać, że Skrzaków czeka spacerek, jednak młodzi piłkarze naszej ekipy byli z pewnością uczulani na to, by nie lekceważyć przeciwnika, który w tym sezonie zdołał już urwać punkty choćby klubowi z Panek czy Lotnikowi Kościelec.
I połowa
Mecz rozpoczął się od dobrze znanego wszystkim scenariusza. Nasi zawodnicy przeważali, dyktując warunki gry. Trudno było im jednak przebić się przez szczelną i nisko ustawioną defensywę gości. Ponadto musieli uważać na kontrataki, po których zawodnicy Liswarty mieli nadzieję zdobyć bramkę.
Na szczęście nawet jeśli udawało im się przedostać w okolice pola karnego albo pudłowali albo na wysokości zadania stawała nasza formacja obronna na czele z Leonem Rosiakiem. Tak było choćby w 8. minucie spotkania, gdy nasz golkiper wyłapał uderzenie Kacpra Dutkiewicza. Chwilę później uderzenie Tomasza Lewandowskiego zablokował natomiast Iwo Serwaciński.
Najgroźniej zrobiło się chyba w 13. minucie, kiedy do długiej piłki posłanej w stronę Aleksandra Kawki odważnie wyszedł nasz golkiper i w 34. minucie, kiedy ładnie pograli ze sobą Bartłomiej Piłatowski z Mateusza Sabaciakiem i ten drugi szukał długim podaniem Marcela Swatka, na szczęście niedokładnie centrował.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o sytuacje stworzone przez gości w pierwszej połowie. Inicjatywa należała bowiem – jak już wspomnieliśmy – do Skrzaków, którzy od pierwszych minut próbowali sforsować obronę gości prostopadłymi podaniami.
W ten sposób próbowali znaleźć któregoś z naszych napastników Adrian Cheliński, Kacper Merta czy Jakub Niedzielski, jednak za każdym razem albo brakowało odrobiny dokładności albo minimalnie szybszy był dobrze usposobiony Mateusz Kępka, strzegący bramki Liswarty,
Chyba najbliżej otwarcia wyniku nasi młodzi piłkarze byli w 9. minucie spotkania, kiedy Kacper Merta podał piłkę Mariuszowi Kurasińskiemu, a ten główką próbował przechytrzyć golkipera z Popowa oraz w 31., kiedy po strzale Jakuba Despeta futbolówka zmierzająca w stronę światła bramki odbiła się od Adriana Chelińskiego i w niewielkiej odległości minęła słupek.
II połowa
Drugą część spotkania zaczęliśmy w najlepszy z możliwych sposobów, a więc golem. Jego autorem był Jakub Niedzielski, która kilkanaście sekund po zmianie stron fantastycznie i z dużą swobodą zachował się w polu karnym mijając dwóch rywali, po czym oddał strzał.
Niecałe dziesięć minut później przechwyt w środku pola zanotował Adam Matyja, wypatrzył znajdującego się na prawym skrzydle Mariusza Kurasińskiego, natomiast ten obsłużył świetnym podaniem Niedzielskiego, który pewnie skierował futbolówkę do siatki.
Nasi zawodnicy poczuli krew i nie mieli zamiaru się zatrzymywać. Swoje okazje mieli Konrad Waluda czy Adrian Cheliński, jednak o największym pechu mógł mówić Adam Matyja, który w 63. minucie po podaniu Chelińskiego trafił w słupek, a w 80. wyszedł sam na sam jednak sobie tylko znanym sposobem jego uderzenie obronił Kępka.
Mówią, że co się odwlecze, to nie uciecze i rzeczywiście. W 84. minucie Jakub Despet świetnie zamknął rozegranie stałego fragmentu gry i podwyższył rezultat na 3:0, natomiast Niedzielski – po tym jak kilkanaście sekund po rozpoczęciu drugiej połowy, tak i kilkanaście sekund przed jej zakończeniem – strzelił bramkę przepięknym uderzeniem z rzutu wolnego, notując hat-tricka.
Cenne zwycięstwo
Po efektownym zwycięstwie nasz zespół zasłużył na słowa uznania, bowiem Liswarta zaprezentowała się jako zespół dobrze zorganizowany, wybiegany i nie uznający straconych piłek, a także podejmujący ryzyko. Śmiało można powiedzieć, że piłkarze z Popowa zaprezentowali się o niebo lepiej niż wskazywałaby na to tabela. Zwycięstwo jest zatem szczególnie cenne.
Skra II Częstochowa – Liswarta Popów 4:0 (0:0)
1:0 Jakub Niedzielski (46’), 2:0 Jakub Niedzielski (54’), 3:0 Jakub Despet (84’), 4:0 Jakub Niedzielski (90’+1)
Skra II: Rosiak – Despet, Serwaciński, Niedzielski (K), Kielan (82’ Żurawski), Merta (74’ Golański), Korzeniewski, Cheliński, Waluda, Kurasiński (69’ Szydzisz), Woźniak (46’ Matyja)
Liswarta: Kępka – Pełka, Miętkiewicz, Kawka, Nowacki, Dutkiewicz, Swatek, Piotrowski (K), Sabaciak (52’ Krugiełka), Piłatowski, Lewandowski (87’ Pilarz)