Kilka dni temu zakończyły się rozgrywki 2. ligi. Nadeszła zatem pora na podsumowanie minionych kilku miesięcy. Wybraliśmy dla Was dziewięć momentów sezonu 2023/24. Zapraszamy na pierwszą część naszego zestawienia. (Podpowiadamy: będą trzy).
Moment pierwszy: #nowypoczątek
Nasze zestawienie musimy zacząć od degradacji na trzeci poziom rozgrywkowy, bo to właśnie on zdeterminował pewne ruchy i działania. Dwa sezony trwała przygoda Skry na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. I chociaż spadek z pewnością wszystkich zabolał warto podkreślić, że pobyt w gronie 36 najlepszych zespołów w naszym kraju stał się asumptem do rozwoju, zarówno sportowego jak i organizacyjnego.
Przede wszystkim wymieniono murawę i rozbudowano infrastrukturę, czego najlepszym dowodem budynek klubowy. Warto podkreślić, że jego rozbudowa nie była kaprysem lecz koniecznością. Celem modernizacji było wygospodarowanie dodatkowej przestrzeni fizjoterapeutycznej, socjalnej oraz szatniowej, dzięki czemu młodzież naszej Akademii może dzisiaj w komfortowych warunkach przygotowywać się do treningów i przebierać tuż po nich. Budynek przystosowany został również do wymogów licencyjnych (pomieszczenie dla VAR) oraz telewizyjnych.
Ze spadkiem związane były konkretne ruchy transferowe. Zespół opuściło wielu zawodników, którzy znaleźli zatrudnienie nawet na poziomie PKO BP Ekstraklasy (Kamil Lukoszek, Szymon Szymański), co było potwierdzeniem, że w naszym klubie w odpowiedni sposób się rozwinęli. Klub musiał w szybkim tempie działać na rynku transferowym, by uzupełnić kadrę, a wspomniany spadek był prologiem do sezonu 2023/24.
Moment drugi: Bolesna porażka na inaugurację
Początek sezonu to zawsze duża niewiadoma. Sparingi zwykle nie dają odpowiedzi na pytanie jak zespół jest przygotowany do gry o ligowe punkty. Dlatego też z dużą niecierpliwością wyczekiwaliśmy premiery sezonu, która miała miejsce w Krakowie.
Spotkał nas srogi zawód, bowiem Skra przegrała 0:3. Jakby tego było mało mecz kończyliśmy w… ósemkę. Najpierw bowiem czerwoną kartką ukarany został Dawid Wojtyra, później Oliwier Kucharczyk, a na dokładkę meldujący się w 62. minucie na boisku Michał Kitliński chwilę później doznał kontuzji, a ponieważ sztab szkoleniowy wykorzystał limit zmian musieliśmy grać w osłabieniu.
Dlaczego zatem premierowa porażka znalazła się w naszym zestawieniu? Przede wszystkim dlatego, że nie zdefiniowała naszej ekipy na dalszą część sezonu. Skrzacy szybko się otrząsnęli, wygrywając z Sandecją Nowy Sącz oraz Polonią Bytom i dzisiaj można śmiało powiedzieć, że chociaż z Hutnikiem zagrali najsłabszy z meczów minionego sezonu, wyciągnęli z niego wnioski.
Moment trzeci: Faworyt rozgromiony
KKS Kalisz od początku sezonu walczył o najwyższe cele. Chociaż kaliszanie od czasu do czasu się potykali do Częstochowy przyjeżdżali jako zespół sklasyfikowany w ścisłej czołówce tabeli. To właśnie kaliszanie byli faworytami potyczki, która miała miejsce w połowie listopada ubiegłego roku.
A jednak mecz potoczył się w zupełnie nieoczekiwany sposób i Skrzacy, którzy mieli na koncie dwie porażki z rzędu po raz kolejny pokazali charakter, gromiąc rywali w stosunku 4:1.
Już do przerwy było 3:0 za sprawą dubletu Jana Ciućki, uzupełnionego przez trafienie Przemysława Sajdaka. Krótko po przerwie wynik podwyższył Tobiasz Kubik. Goście zdołali odpowiedzieć jednym trafieniem Nestora Gordillo i po dziewięćdziesięciu minutach mogliśmy świętować efektowne zwycięstwo.
Był to spory zastrzyk optymizmu tuż przed końcem rundy jesiennej. Bliżej było nam bowiem do strefy barażowej niż spadkowej, co udowadniało, że pomimo spadku, z którym wiele klubów nie jest w stanie sobie poradzić, Skra szła w dobrą stronę.