Juniorzy młodsi B1 w majówkę przegrali z Rekordem Bielsko-Biała 1:3. Bramkę dla naszej drużyny zdobył Lis.
– Było to spotkanie wręcz naładowane emocjami, w którym błędy arbitra miały wpływ na wynik końcowy – nie ukrywa na początku swojej wypowiedzi trener naszych juniorów młodszych, Mariusz Czok. Dodaje jednak, że nasi młodzi piłkarze też w pierwszej połowie zagrać mogli nieco lepiej.
– Byliśmy niezorganizowani, co powodowało, że zespół Rekordu wychodził spod pressingu. W dodatku popełniliśmy błędy w obronie, po których narażaliśmy się na ataki Rekordu i w konsekwencji straciliśmy bramkę.
W drugiej połowie zespół wyglądał o niebo lepiej. Skrzacy niemal cały czas atakowali i wreszcie, w 65. minucie zdobyli bramkę kontaktową. Sprawiła ona, że nasi piłkarze jeszcze bardziej się otworzyli. Zaowocowało to kolejnymi sytuacjami, jednak zabrakło wykończenia. Ponadto w kluczowym momencie arbiter nie zagwizdał karnego dla naszej ekipy. Mimo wszystko reprezentanci naszej Akademii nie ustawali w atakach.
– Zagraliśmy dwie różne połowy – ocenia trener Czok. – Czujemy niedosyt, ale jesteśmy też źli na siebie za pierwszą część gry. Musimy wyciągnąć wnioski i iść do przodu, bo stać nas na więcej.
Skra Częstochowa – Rekord Bielsko-Biała 1:3 (0:1)
Bramka dla Skry: 1:2 Lis (65’)
Skra B1: Warszakowski (45’ Foltyński) – Skwarczyński, D. Leśniak, S. Leśniak (45’ Kapral), Kozłowski, Kowalski (60’ Lis), Figzał (65’ Teperski), Woźniak (65’ Wolski), H. Kwaśnik (46’ Cieślak), K. Kwaśnik (60’ Dors), Mądry