W najbliższą niedzielę wybieramy się do Kołobrzegu, gdzie zmierzymy się z tamtejszą Kotwicą. Wypada zatem przybliżyć nieco historię tego klubu.
Kotwica miała już nie grać w 2. lidze. W ostatniej kolejce minionego sezonu piłkarze z Kołobrzegu, remisując na własnym boisku z Pogonią Siedlce, stracili drugie miejsce na rzecz Znicza Pruszków, a następnie po dogrywce przegrali w półfinale baraży z Motorem Lublin. Zawód był ogromny tym bardziej, że klub znad morza nigdy w swojej historii nie grał wyżej niż na trzecim poziomie rozgrywkowym.
W klubie wierzą, że co nie udało się w zeszłym sezonie, uda się w tym. Klub latem przeprowadził prawdziwą ofensywę transferową, a hitem śmiało określić można było zakontraktowanie byłego reprezentanta Polski Jakuba Rzeźniczaka. Niestety o 38-letnim zawodniku więcej mówiło się w kontekście obyczajowym niż sportowym, co skończyło się tym, że klub postanowił zerwać z nim umowę.
Historia klubu piłkarskiego z Kołobrzegu sięga czasów powojennych. Ta jedna z najstarszych osad na Pomorzu Zachodnim, w której już na początku XIX wieku powstał pierwszy zakład kąpieli solankowych, co pociągnęło za sobą rozwój miejscowości jako uzdrowiska, do Polski włączona została zaraz po wojnie przez symboliczne zaślubiny Polski z morzem, w marcu ‘45 roku.
Początkowo piłkarze z Kołobrzegu występowali pod nazwą Kolejarz-Bałtyk, by później przez kolejno Kolejarz, Barkę, Budowlanych przejść do nazwy Kotwica. W 1997 roku wielosekcyjny Miejski Klub Sportowy Kotwica przemianowany został w Miejski Klub Piłkarski i od tego momentu obejmuje swoimi działaniami wyłącznie funkcjonowanie piłkarzy.
A skoro o piłkarzach mowa, to nie ma wątpliwości, że na pierwszy plan w kadrze, którą dysponuje trener Maciej Bartoszek, wysuwa się Jonathan Junior. 24-letni Brazylijczyk ma na koncie 13 bramek i ściga się o tytuł króla strzelców 2. ligi z Hubertem Sobolem. Warto też zwrócić uwagę na Filipa Kozłowskiego, którego doskonale pamiętamy z czasów występów w Skrze.
Zimą w kadrze kołobrzeżan doszło do kilku przetasowań. Działacze sięgnęli między innymi po związanych z ekstraklasowymi klubami Marcela Bykowskiego i Stanisława Wawrzynowicza. Oprócz wspomnianego Rzeźniczaka rozwiązano umowy z Josipem Soljiciem, Jakubem Żubrowskim czy Miłoszem Skowronkiem.
Wiosną kołobrzeżanie zaczęli nieźle, bo od wysokiego zwycięstwa nad Chojniczanką Chojnice (3:0), ale remis z Olimpią Grudziądz, walczącą o wydostanie się ze strefy spadkowej może być odrobinę niepokojącym sygnałem. Póki co jednak zespół prowadzony przez Macieja Bartoszka przewodzi ligowej tabeli i z pewnością piłkarze zrobią wszystko, by wreszcie znaleźć się na zapleczu PKO BP Ekstraklasy i nie wypuścić z rąk swojej szansy.