Nasza drużyna wchodzi w końcową fazę przygotowań. W najbliższy weekend rozegra dwa ostatnie mecze kontrolne, by już tydzień później zainaugurować swoje ligowe zmagania w bieżącym roku. W związku z powyższym, piłkarze Skry intensywnie pracują nad swoją formą, by jak najlepiej przygotować się do drugoligowych rozgrywek.
Zawodnicy naszego zespołu mają już za sobą trzy mecze kontrolne: najpierw wygrali z LKS-em Goczałkowice Zdrój (1:0), następnie zremisowali z GKS-em Jastrzębie (0:0), a w minioną sobotę ponownie odnieśli zwycięstwo, tym razem w rywalizacji z drugą drużyną Śląska Wrocław (1:0). Nie ulega wątpliwości, że postawa Skry w spotkaniach sparingowych może budzić optymizm – nie tylko ze względu na wyniki, ale przede wszystkim na sposób funkcjonowania graczy na boisku.
Podopieczni Konrada Geregi prezentują wiele cech, które charakteryzowały ich podczas rundy jesiennej. Odpowiednio funkcjonują w wysokim pressingu, umiejętnie operują piłką i potrafią stwarzać sytuacje podbramkowe. Warto również zwrócić uwagę na dobrą grę w defensywie – w trzech sparingach nasza drużyna nie straciła ani jednej bramki. Jeden z sekretów świetnej postawy w obronie zdradził nam ostatnio Filip Nawrocki:
– Bazujemy na jedności – jeden za drugiego wskoczy w ogień. Widać to chociażby po meczach sparingowych, w których nie tracimy bramek, każdy sobie pomaga. To jest nasz duży atut – podkreślał środkowy obrońca Skry.
W miniony weekend nasza drużyna całkowicie zdominowała rezerwy Śląska Wrocław i w pełni zasłużenie odniosła zwycięstwo. Bezpośrednio po zakończeniu spotkania postawę zespołu skomentował trener Konrad Gerega: – Przez pryzmat wyniku oceniam ten sparing dobrze, bo wygraliśmy. Tego oczekiwałem od zespołu. Chcemy wygrywać mecze u siebie, bo one będą kluczowe w kontekście nadchodzącej rundy. To było nasze pierwsze spotkanie u siebie w tym roku i je wygraliśmy. Chciałbym, żebyśmy to kontynuowali – mówił.
Trudno doszukiwać się poważniejszych usterek w sprawnie funkcjonującym zespole Skry, choć jak zaznacza trener Gerega, “deficyty są zawsze”. Pod lupę warto wziąć chociażby kwestię skuteczności, wszak nasi piłkarze wykreowali wiele podbramkowych sytuacji, co przełożyło się jednak tylko na jedną bramkę.
– Uważam, że w kilku fazach byliśmy naprawdę nieźli, zrobiliśmy progres, natomiast w sytuacjach, które wykreowaliśmy, oczekiwałbym od zawodników trochę więcej spokoju, bo wydaje mi się, że stworzyliśmy dzisiaj dużo szans. Na pewno cieszy 1:0, ale ten wynik mógł być okazalszy – podsumował Konrad Gerega.
W kolejną sobotę naszą drużynę czekają ostatnie dwa mecze kontrolne. O 11:00 zmierzymy się bowiem z MKS-em Kluczbork, a o godzinie 14.30 zagramy z GKS-em Bełchatów. Możemy zakładać, że w weekend swoją szansę otrzymają wszyscy zawodnicy, dzięki czemu sztab szkoleniowy dostanie kolejną porcję odpowiedzi dotyczących dyspozycji poszczególnych piłkarzy.
Ich postawa w najbliższych spotkaniach zapewne będzie miała wpływ na decyzje trenera odnośnie zestawienia wyjściowej jedenastki na pierwszy mecz ligowy, który rozegramy 17 lutego z Polonią Bytom.