Nowym członkiem sztabu szkoleniowego Skry Częstochowa został Ednardo Monteiro. Pochodzący z Portugalii trener będzie odpowiedzialny między innymi za trening i jego planowanie, a także analizę wideo przeciwnika. Monteiro przyznał, że w naszym klubie urzekła go więź wewnątrz drużyny oraz zdradził na co jego zdaniem stać Skrę w rundzie wiosennej.
Ednardo Monteiro nad Wisłą pojawił się ponad dekadę temu, kiedy przyjechał do Polski w ramach wymiany Erasmus. Wybrał Katowice, skąd trafił na staż do APN GKS Tychy i – jak przyznaje – wtedy na poważnie zajął się „trenerką”.
Po dwóch latach wrócił do Portugalii, gdzie rozpoczął pracę w FC Porto.
– Emocjonalnie jestem mocno związany z tym klubem i bycie w środku to był wielki zaszczyt. Powiem szczerze, że u nas w Portugalii więź z klubami jest tak mocna, że chętnie strzygłbym trawnik, żeby tylko móc tam być – opowiada nam z uśmiechem nowy członek sztabu szkoleniowego Skry. – Także chociaż pracowałem w Porto z kadrą U-8, to było dla mnie coś wyjątkowego.
Polska ciągnęła jednak Monteiro na tyle, że zdecydował się ponownie przylecieć do naszego kraju, gdzie zdobywał kolejne cenne doświadczenia. W ostatnim czasie w Miedzi Legnica pracował ze starszymi rocznikami, osiągając zresztą niemałe sukcesy, łącznie z awansem do Centralnej Ligi Juniorów. Tak więc Skra i praca z seniorami na szczeblu centralnym, to kolejny szczebel w jego trenerskim rozwoju.
– W dotychczasowej karierze trenerskiej miałem okazję pracować z wieloma kategoriami wiekowymi, co pozwala zwracać mi uwagę na dużo elementów. W Miedzy Legnica był taki moment, że znalazłem się w sztabie rezerw, a teraz nadeszła chwila, kiedy to moje marzenie trenerskie zaczyna się powoli spełniać. Mówi się, że wejście na szczyt nie jest najtrudniejsze, najtrudniejsze jest by tam zostać, iść do przodu i taki jest teraz mój cel – przyznaje Ednardo Monteiro.
Jak zatem znalazł się w Skrze?
– Zadzwonił do mnie trener Konrad, co mnie bardzo mile zaskoczyło. Powiedział, że ma wolne miejsce w sztabie i zapytał czy nie chciałbym spróbować. W ten sposób się tutaj znalazłem – opowiada.
Nowy szkoleniowiec naszego zespołu miał już okazję odbyć z drużyną kilka treningów. Poznał zawodników, sztab i klub. Jakie są jego pierwsze wrażenia z pracy w Skrze?
– Na pierwszy rzut oka widać tę rodzinną więź. Podoba mi się wizja trenera Konrada, budowanie team spiritu. W trudnych momentach to na pewno będzie nam pomagało i będzie tak zwanym języczkiem u wagi, który pozwoli nam w momentach stykowych przechylić szalę na naszą stronę – zauważa. – Oczywiście taktyka, poziom piłkarzy, porównania do Brighton – to wszystko ma znaczenie, ale ten dodatek w postaci więzi, to coś, czego nie widać, a to naprawdę potężna moc.
Jako asystent trenera Konrada Geregi Monteiro nie będzie narzekał na nudę. Oto jak sam mówi o swoim zakresie obowiązków:
– Będę wspierał trenera Konrada w treningu i jego planowaniu, a także uzyskiwaniu feedbacku. Poza boiskiem będę zajmował się między innymi analizą przeciwnika oraz przygotowaniem materiału wideo. Ułatwi nam to ustalenie wspólnych założeń na kolejne mecze ze szczególnym uwzględnieniem naszych silnych stron.
Ednardo Monteiro jest nową twarzą w naszym klubie. Wykorzystując zatem jego świeże spojrzenie, zapytaliśmy na co jego zdaniem stać Skrę w rundzie wiosennej?
– Tę drużynę stać na Top 6 i baraże. Trochę analizowałem pewne rzeczy, raporty, statystyki i moje słowa mają w nich potwierdzenie. Przecież Skra wygrała z pierwszym i drugim zespołem, więc to też wiele pokazuje. Teraz należy kontynuować tę pracę, skupiać się na „dokręcaniu śruby” i jeśli wszystko uda się poukładać mocno wierzę, że Top 6, jest celem do osiągnięcia – zakończył naszą rozmowę Ednardo Monteiro.
Trenerze, witamy i powodzenia!