Nasza drużyna w imponującym stylu pokonała KKS Kalisz 4:1. Dwie bramki dla Skry zdobył Jan Ciućka, a po jednym trafieniu zanotowali Przemysław Sajdak i Tobiasz Kubik.
Dzisiejszy mecz zapowiadał się szczególnie interesująco. KKS Kalisz przystępował do rywalizacji jako 3. drużyna w ligowej stawce. Nasza drużyna plasowała się z kolei na 7. miejscu i zamierzała walczyć o ugruntowanie swojej pozycji w czołówce.
Podopieczni Konrada Geregi weszli w spotkanie naładowani energią, umiejętnie operowali piłką i zamierzali narzucić rywalom swoje warunki. Pierwszą świetną okazję wykreowali jednak goście. Jeden z graczy zagrał dłuższe podanie za naszą linię obrony, a próbujący wykorzystać sytuację sam na sam napastnik został zatrzymany przez kapitalnie interweniującego Karola Szymkowiaka.
W 9. minucie gry bardzo dobrą akcję przeprowadził Tobiasz Kubik, który poradził sobie z rywalami, zszedł z piłką do środka i zagrał w kierunku Adama Olejnika. Środkowy pomocnik Skry zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, ale futbolówka ostatecznie minęła bramkę Macieja Krakowiaka.
Chwilę później nasi piłkarze odebrali piłkę na połowie rywala, dzięki czemu w dobrej sytuacji znalazł się aktywny od początku Kubik. Płaski strzał wahadłowego Skry przeleciał niewiele obok słupka bramki KKS-u Kalisz.
Z biegiem czasu zawodnicy Skry czuli się na placu gry coraz pewniej. Potrafili utrzymywać się przy piłce i regularnie zagrażać rywalom. Dobrze funkcjonowali także w wysokim pressingu, czego dobrym przykładem jest wyżej wspomniana sytuacja Tobiasza Kubika.
W 17. minucie gracze z Kalisza stanęli przed szansą przy okazji rzutu wolnego wykonywanego z niewielkiej odległości, ale piłka po strzale jednego z zawodników gości powędrowała obok słupka.
Przewaga naszej drużyny została w końcu udokumentowana. Przytomne zagranie Mikołaja Łabojko wykorzystał Jan Ciućka, który wyprzedził obrońców i wyszedł na czystą pozycję, a następnie pewnym, płaskim uderzeniem pokonał bramkarza gości. Wyszliśmy na prowadzenie!
Gracze Skry nie zamierzali się zatrzymywać i już w 25. minucie ponownie zaskoczyli defensywę gości. Tym razem świetną asystą popisał się Piotr Nocoń, który doskonale wypatrzył rozpędzonego Przemysława Sajdaka. Ofensywny pomocnik Skry przejął piłkę i wykorzystał dobrą sytuację, podwyższając prowadzenie naszego zespołu na 2:0.
Nie minęło zbyt wiele czasu, a nasza ekipa stanęła przed kolejną okazją. Tym razem Piotr Nocoń dostał świetne podanie w centralną część pola karnego i uderzył w kierunku bramki, ale piłka koniec końców zatrzymała się na poprzeczce.
W kolejnych fragmentach nasi piłkarze kontrolowali grę i nie dopuszczali rywali do dobrych sytuacji. Byliśmy świetnie zorganizowani, a liczba odbiorów – również na połowie przeciwnika – budziła spore uznanie.
W 43. minucie podopieczni Konrada Geregi po raz kolejny świetnie zaatakowali gości wysokim pressingiem, dzięki czemu przed kolejną szansą stanął Jan Ciućka. Młody zawodnik Skry zachował zimną krew pod bramką przeciwnika i zdobył swoją drugą bramkę dzisiejszego wieczoru!
Na przerwę schodziliśmy zatem przy w pełni zasłużonym, trzybramkowym prowadzeniu.
Drugą połowę również rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia. Tym razem dobrze na skrzydle poradził sobie Mateusz Winciersz, który zszedł z piłką do środka i próbował zaskoczyć bramkarza rywali strzałem zza pola karnego. Maciej Krakowiak zdołał jednak przenieść piłkę ponad poprzeczkę.
Co nie udało się w jednej z pierwszych akcji drugiej odsłony, stało się faktem udziałem Tobiasza Kubika. Młody, utalentowany piłkarz naszej ekipy zgarnął piłkę wybitą przez defensorów gości i kapitalnym strzałem z dystansu pokonał bramkarza KKS-u Kalisz. Było już 4:0!
To jednak nie koniec. W 58. minucie po raz drugi w poprzeczkę trafił Piotr Nocoń, który dzisiejszego wieczoru ponownie był świetnie dysponowany.
Gracze Skry w ofensywnie wyglądali kapitalnie i co rusz kreowali sytuacje pod bramką Krakowiaka, który był regularnie zmuszany do interwencji. Wciąż chcieli więcej, dążyli do zdobycia kolejnych bramek. Bardzo dobrze operowali piłką. Oprócz tego zachowywali czujność w destrukcji, w pełni kontrolując przebieg boiskowych wydarzeń.
W 88. minucie gracze z Kalisza zdołali zdobyć bramkę honorową. Nestor Gordillo został obsłużony dobrym prostopadłym podaniem i wykorzystał sytuację sam na sam.
To było jednak wszystko, na co pozwoliliśmy naszym rywalom dzisiejszego wieczoru. To był kapitalny mecz naszej drużyny, która zgarnia komplet punktów i rundę jesienną kończy na 5. miejscu w ligowej tabeli.
Brawo, drużyna!
Skra Częstochowa – KKS Kalisz 4:1
1 – 0 – Jan Ciućka 21’
2 – 0 – Przemysław Sajdak 25’
3 – 0 – Jan Ciućka 44’
4 – 0 – Tobiasz Kubik 52’
4 – 1 – Nestor Gordillo
Skra Częstochowa:
1. Szymkowiak – 98. Nawrocki, 4. Mesjasz, 21. Wypart (72’ 2. P. Kucharczyk) – 88. Kubik, 26. Olejnik (61’ 77. Kołodziejczyk), 6. Łabojko, 11. Winciersz (80’ 15. Maćkowiak) – 7. Nocoń, 25. Sajdak (72’ 16. Niedbała) – 8. Ciućka (72’ 10. Wojtyra)
KKS Kalisz:
1. Krakowiak – 42. Smoliński, 35. Kieliba, 3. Gawlik (58’ 23. Białczyk), 70. Dębiński – 24. Wysokiński, 7. Janiak (58’ 8. Kalenik), 16. Putno (80’ 15. Staszak) – 10. Gordillo, 77 Żebrowski (58’ 22. Maroszek), 9. Sobol (58’ 19. Szewczyk)