Skra wygrała z Lechem UAM Poznań 2:0 w meczu 7. kolejki Orlen 1. Ligi. Bramki dla naszego zespołu zdobyły Weronika Szmatuła i Maja Ozieriańska. Dzięki temu zwycięstwu Ladies awansowały w tabeli na szóstą pozycję, mając jeden mecz mniej niż czołówka rozgrywek.
W niedzielny wieczór na Miejskim Stadionie Piłkarskim spotkały się ekipy sąsiadujące ze sobą w ligowej tabeli. Jedna z nich miała ochotę podtrzymać passę meczów bez porażki na własnym obiekcie, druga natomiast liczyła na pierwsze punkty wywiezione z delegacji. Pierwszą z nich były Ladies, drugą Lech UAM Poznań.
Na piłkarskie emocje przyszło nam czekać nieco dłużej, bowiem problemy z autokarem sprawiły, że piłkarki ze stolicy Wielkopolski na stadionie zameldowały się pół godziny przed planowanym rozpoczęciem spotkania. Ostatecznie pierwszy gwizdek rozbrzmiał z 15-minutowym opóźnieniem.
Jeśli Lechowi towarzyszyła jakaś nerwowość związana z przedmeczową sytuacją, to nie dał tego po sobie poznać. Zdecydowanie lepiej wszedł w pojedynek, spychając naszą ekipę na własną połowę. Już w 5. minucie spotkania groźnie uderzyła Dominika Kubka, ale było to jedno z niewielu uderzeń gości w światło bramki. Bo chociaż poznanianki dłużej utrzymywały się przy piłce i przeważały nie przekładało się na to na sytuacje bramkowe.
Tymczasem skupione na budowaniu ofensywnych ataków zawodniczki Lecha musiały uważać na kontrataki naszej drużyny. Po jednym z nich uciekły się do faulu, po którym do rzutu wolnego podeszła Weronika Szmatuła. Kiedy wszyscy spodziewali się wrzutki w pole karne piłkarka Ladies zaskoczyła przepięknie uderzając i bezpośrednio umieszczając futbolówkę w siatce bramki strzeżonej przez Annę Laskowską.
Zmienił się wynik, ale nie obraz gry. Poznanianki długimi fragmentami utrzymywał się przy piłce, budowały ataki, jednak niewiele z tego wychodziło. Duża w tym zasługa naszej golkiperki, Karoliny Szulc, która skutecznymi interwencjami odbierała nadzieje rywalkom. I tak w 30. minucie obroniła strzał Pauli Fronczak, a w 40. Alicji Piechockiej.
Pod koniec trzeciego kwadransa Ladies ponownie wywalczyły rzut wolny w odległości około 20 metrów od bramki Lecha. Ponownie do piłki podeszła Szmatuła, ale tym razem dośrodkowała w pole karne. Piłka trafiła pod nogi Mai Ozieriańskiej, która nie zwykła marnować takich okazji.
Po przerwie Ladies poczynały sobie coraz śmielej, coraz częściej pozwalając sobie na groźne kontrataki. I naprawdę niewiele brakowało, by któryś z szybkich ataków Justyny Matusiak, Natalii Liczko bądź wprowadzonej w drugiej połowie Natalii Kuźdub, zakończył się podwyższeniem wyniku.
Zawodniczki ze stolicy Wielkopolski robiły wszystko, by odwrócić kartę, nie były jednak w stanie przeforsować świetnie zorganizowanej linii defensywnej naszej ekipy. Decydowały się zatem na uderzenia z dystansu, ale wtedy świetnymi interwencjami popisywała się Karolina Szulc. Tak było choćby w 80. minucie po mocnym uderzeniu Dominiki Kubki czy w doliczonym czasie gry, kiedy swojej okazji szukała Zuzanna Sawicka.
Ostatecznie Ladies zasłużenie triumfowały, inkasując tym samym trzy oczka. Dzięki temu awansowały na szóstą pozycję w tabeli. Warto jednak mieć na uwadze, że w perspektywie nasza ekipa ma jeden mecz zaległy z Trójką Staszkówka/Jelna. Za tydzień natomiast nasze Panie udadzą się do Wrocławia, na mecz z wiceliderem pierwszoligowych rozgrywek. Nie ma co ukrywać, że zwycięstwo pozwoliłoby na stałe doszlusować do grona zespołów walczących o promocję klasę wyżej.
Skra Ladies Częstochowa – Lech UAM Poznań 2:0 (2:0)
1:0 Weronika Szmatuła (16’), 2:0 Maja Ozieriańska (43’)
Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Ozieriańska, Lulkowska, Czechowska (46’ Baszewska), Wodarz, Szmatuła (64’ Nierychło), Zielińska, N. Młynek (64’ Kuźdub), Liczko (78’ Mesjasz), Dall’Ara (86’ Czerwińska), Matusiak
Lech UAM Poznań: Laskowska – Porada (46’ Wojtkowiak, 78’ Poniedziałek), Piechocka, Sawicka, Kubka, Kuleczka, Rosińska, Łuczak, Fronczak (78’ Jurek), Kościelak (64’ Przybył), Wojciechowska (64’ Nowaczyk)